Notowania na Matifie, choć początkowo drgnęły do góry, są natychmiast schładzane i chyba niewielu jest na świecie zawiedzonych taką reakcją, bo poza przemysłem zbrojeniowym niewielu chyba marzy o zarabianiu na cudzym nieszczęściu. Zdecydowanie nad doniesieniami o kolejnych rakietach, górę biorą ważne dane o eksporcie. Natomiast bezpośrednio na ceny zbóż wpływają zbiory kukurydzy.
Bez korytarza ukraiński eksport nie chodzi?
Analizując ostatnie wyniki eksportowe Ukrainy można by odnieść wrażenie, że wyłączenie bezpiecznego korytarza na Morzu Czarnym stało się bezpośrednim powodem zmniejszenie ukraińskiego eksportu zbóż i oleistych.
Rzeczywiście we wrześniu z ukraińskich portów na Morzu Czarnym wypłynęło zaledwie 50 tys. ton. Jednak bezpieczny humanitarny szlak eksportowy utworzony przez Ukrainę i zabezpieczany przez ukraińską marynarkę wojenną zaczyna się dopiero rozwijać, na co zwrócił uwagę Taras Wysocki, minister polityki rolnej i żywności Ukrainy.
W tym sezonie do 6 października Ukraina wyeksportowała 6,9 mln t zbóż i roślin strączkowych, podczas, gdy w analogicznym okresie poprzedniego sezonu, eksport był o 2,7 mln t większy. Jednak nie trudno zauważyć co składa się na tegoroczny mniej korzystny wynik.
Pszenicy Ukraina wyeksportowała już 3,47 mln t, gdy przed rokiem było bardzo podobnie (3,46 mln t). Mniejszy jest eksport jęczmienia 635 tys. t ( 844 tys. t przed rokiem) i żyta aktualnie 0,7 tys. t vs. 4,6 tys. t.
Najsłabszy jest wynik w eksporcie ukraińskiej kukurydzy, bo pozbawiona szans sprzedaży do Polski Ukraina wyeksportowała dotychczas 2,8 mln t, podczas gdy prze rokiem w podobnym okresie było to już 5,3 mln t. Czy jak przypomnimy sobie poprzedni sezon to była już kukurydza ze zbiorów 2022 r, czy powstrzymywana działaniami wojennymi kukurydza z jeszcze wcześniejszego sezonu. Jeśli tak na ten aspekt popatrzymy, to aktualnie eksport zbóż z sezonu 2023/24 wcale nie musi być mniejszy.