Zwrócił się on z apelem do premiera Mateusza Morawieckiego, aby sprawę Bielmleku objął osobistym nadzorem. – I moglibyśmy uzyskać pożyczkę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na okres 30 lat z karencją na 6 miesięcy i dzięki tej pożyczce spłacić wszystkich wierzycieli w 100% i bardzo szybko przywrócić produkcję w zakładzie. Deklarujemy, że zrobimy to w 6 miesięcy – powiedział posłom Tadeusz Romańczuk.
Przypomniał, że trwające 9 miesięcy postępowanie sanacyjne nie zakończyło się sukcesem, bo nie przystąpiły do niego dwa podmioty, czyli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Bank Ochrony Środowiska. Dzięki pożyczce z NFOŚ swoje pieniądze odzyska BOŚ, który będzie mógł wycofać z sądu wniosek o upadłość Bielmleku, a firma będzie mogła wznowić produkcję.
T. Romańczuk zasugerował, że pieniądze na pomoc dla Bielmleku mogą także pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy, w którym na pomoc dla przetwórstwa przeznaczono 4,5 mld złotych. Jego zdaniem przez ostatnie 23 lata na inwestycję w spółdzielni wyłożono 370 mln zł.
Pożar zniszczył dach
– Wyjdzie na to, że pomoc dla rolników jaka została udzielona w formie dopłaty do udziału przez Skarb Państwa w wysokości 20 mln zł pójdzie na naprawę szkód po pożarze. Nie wiadomo czy firmy ubezpieczeniowe zapłacą – kontynuował T. Romańczuk.
Obecny na sali Jan Krzysztof Ardanowski były minister rolnictwa powiedział, że sprawa upadłości spółdzielni Bielmlek powinna być sprawdzona przez Najwyższą Izbę Kontroli. wk