Decyzja o dokarmianiu nalistnym zbóż makroskładnikami musi być zawsze poprzedzona analizą czynników, wpływających na dynamikę wzrostu roślin i formowanie elementów plonu. W każdej fazie wegetacji roślina wykazuje wyraźną reakcję na niedobór podstawowych makroskładników, co wynika głównie z niezbilansowania azotu (tab. 1.).
Przez liść można roślinom dostarczyć pewną ilość makroskładników, ale nie da się w ten sposób zastąpić składników podawanych doglebowo w nawozach mineralnych. Krótko mówiąc – braków w nawożeniu mineralnym nie uzupełnimy przez liść. Fot. Daleszyński.
Pierwszym etapem opracowania programu nawożenia nalistnego jest ocena stanu zbóż pod koniec krzewienia (wigor: dynamika wzrostu, liczba pędów, indeks zieloności). Wynik tej oceny jest podstawą do opracowania nawożenia od krzewienia do początku kwitnienia. Producent zboża, niezależnie od gatunku, musi być w pełni świadomy tego, że o plonie ziarna w 2/3 do 3/4 decyduje liczba kłosów, a dopiero w drugiej kolejności liczba ziarniaków w kłosie. Bitwa o obsadę kłosów rozpoczyna się w pełni krzewienia i trwa mniej więcej do pełni strzelania w źdźbło (BBCH 37–39).