„Jestem zwolennikiem jak najwcześniejszego dokarmiania prosiąt”
– Przy narodzinach licznych miotów nie wszystkie prosięta będą ważyły po 1,5 kg. Te najmniejsze pobiorą mniej mleka od loch, dlatego już po 3. dniu życia warto podawać im specjalistyczne pasze – uważa dr Ryszard Kujawiak z firmy Sano.
Jestem zwolennikiem jak najwcześniejszego dokarmiania prosiąt, ponieważ nie jest możliwe, aby lochy nowoczesnej genetyki, rodzące średnio po 15 prosiąt odchowywały bez wspomagania wyrównane potomstwo. Wiadomo, że przy urodzeniu nie wszystkie prosięta będą ważyły po 1,5 kg. Te najmniejsze pobiorą mniej mleka od loch, dlatego już po 3. dniu życia warto podawać im specjalistyczne pasze. Mimo że prosięta pobierają ich niewiele, ich rola jest bardzo ważna. Mają one przyzwyczajać przewód pokarmowy do pasz stałych, jest to tzw. trening enzymatyczny, który ma bardzo duży wpływ na zdrowotność, a co za tym idzie – na przeżywalność i wyniki odchowu prosiąt.
Z naszych doświadczeń wynika, że pasze sypkie są w tym wczesnym okresie pobierane lepiej niż granulowane. Co ważne, oseski wcześniej się interesują takimi mieszankami, szczególnie jeżeli są one wytworzone z surowców mlecznych. Pierwszym pokarmem jest mleko matki i oseski zawsze preferują postać płynną lub półpłynną. Dlatego zalecam, żeby tego rodzaju pasze zwilżać wodą.
Robiliśmy również doświadczenie i zwilżaliśmy paszę colą. Prosięta pobierały ją bardzo chętnie, podobnie jak tę zwilżoną wodą.
Więcej o koncepcjach dokarmiania najmłodszych prosiąt znajdziecie w najnowszym, majowym wydaniu „top agrar Polska”. Zapraszamy do lektury.
Anna Kurek
<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>
Najważniejsze tematy