- Jakie są objawy zakaźnego zanikowego zapalenia nosa świń i kiedy można zrezygnować ze szczepienia przeciw tej chorobie?
- Kiedy gospodarstwa, które po wystąpieniu objawów klinicznych PRRS szczepią prosięta, mogą spróbować ponownie zrezygnować ze szczepień prosiąt?
- W jakich regionach szczepienie przeciwko mykoplazmom powinno pozostać standardem?
- Kiedy można zaryzykować rezygnację ze szczepień przeciw wirusowi PCV2?
- Czy możliwe jest zbudowanie stada wolnego od App?
- Kiedy szczepić świnie przeciw grypie?
Każdy
oszczędza, jak może. Utrzymujące się galopujące
koszty pasz i
energii nie pozostawiają
hodowcom świń wyboru. Pod lupę bierze się więc także
szczepienia lub
zabiegi profilaktyczne.
Warto z lekarzem weterynarii przeanalizować szczepienia
Ale uwaga!
Zmniejszanie dawek szczepionek o połowę,
wydłużanie na własną rękę
odstępów między szczepieniami, czy po prostu
pomijanie szczepień bez kontroli diagnostycznej, to z pewnością
najgorsze rozwiązanie. Jeżeli bowiem do problemów
ekonomicznych dojdą problemy ze
zdrowiem zwierząt,
szkody przewyższą
korzyści. A dla
producentów prosiąt zadowolona
tuczarnia, która terminowo odbiera prosięta, jest co najmniej tak samo ważna, jak
zabezpieczenie finansowe ze strony banku.
Dlatego warto wspólnie ze swoim
lekarzem weterynarii przeanalizować
szczepienia i zabiegi profilaktyczne przeprowadzane w
gospodarstwie, a następnie zdecydować, z jakich
szczepień można na próbę i w sposób kontrolowany
zrezygnować. Poniżej przedstawiono
kilka przykładów, jak w takiej sytuacji postępować.
W przypadku szczepienia loch przeciwko PRRS lub parwowirozie i różycy, straty spowodowane rezygnacją ze szczepień są często wyższe niż kwoty zaoszczędzone na szczepieniach.
Szczepienie przeciwko parwowirozie należy bezwzględnie utrzymać
Szczepienie przeciwko parwowirozie to dziś standard. Szczepi się lochy, knury i loszki, a zabieg powtarza się co cztery miesiące. Teoretycznie zakażenie daje odporność na całe życie.
Gospodarstwa, w których szczepi się stada informują jednak, że w przypadku wydłużenia odstępów między szczepieniami do pięciu miesięcy lub więcej, mogą ponownie wystąpić typowe kliniczne objawy parwowirozy. Nagle znowu rodzą się mioty z prosiętami martwymi lub zmumifikowanymi. Rośnie odsetek zwierząt powtarzających ruję, a niektóre lochy stają się nawet trwale jałowe.
Dlatego, jeśli porówna się koszty szczepień z możliwymi stratami, szybko staje się jasne, że szczepienie przeciwko parwowirozie należy bezwzględnie utrzymać.
Dotyczy to także składnika przeciwko
różycy, zawartego w podwójnej szczepionce. Różyca jest bowiem
chorobą, która może
przenieść się na człowieka. Dlatego wszystkie zwierzęta z widocznymi objawami
choroby trafiają do
rzeźni.
ZZZN – kiedy można spróbować zrezygnować ze szczepienia
Zakaźne zanikowe zapalenie nosa świń (Rhinitis atrophicans) – nosoryjówka – dzięki skutecznej eliminacji na poziomie hodowlanym obecnie występuje raczej rzadko. Są jednak jeszcze gospodarstwa, które szczepią przeciwko tej chorobie.
Chorobę wywołują toksyczne szczepy bakterii Pasteurella multocida. Toksyna uszkadza komórki odpowiedzialne za wzrost kości. U zainfekowanych zwierząt powoduje skrócenie lub skrzywienie górnej szczęki oraz, co najważniejsze, znaczne obniżenie dobowych przyrostów masy ciała.
Pasteurella atakuje często już
prosięta ssące, ale zmiany w szczęce widać dopiero
pod koniec odchowu lub
w okresie tuczu. Dlatego ważne jest, by w
zainfekowanych chlewniach starannie zaszczepić wszystkie
zwierzęta hodowlane przeciwko tym bakteriom.
Na początku walki z infekcją stosuje się dodatkowo antybiotykoterapię. Prosięta ssące otrzymują trzy dawki oksytetracykliny – antybiotyku o przedłużonym działaniu. Leki podaje się w pierwszym oraz w piątym do siódmego dnia życia, następnie w chwili odsadzenia, a w razie potrzeby także bezpośrednio po odsadzeniu na początku okresu odchowu prosiąt. Antybiotyki można powoli wycofywać od trzeciego, czwartego tygodnia po drugim szczepieniu loch.
Jeżeli szczepiło się konsekwentnie przez trzy do czterech lat i od co najmniej dwóch lat nie wystąpiły objawy kliniczne choroby, można spróbować zrezygnować ze szczepienia. W przypadku pojawienia się chorób układu oddechowego należy jednak kontrolnie zawsze pobierać wymaz z nosa i badać go na obecność toksycznych bakterii Pasteurella.
Pamiętaj! Ważne są uzgodnienia z lekarzem i tuczarnią
Zanim producenci prosiąt zrezygnują ze szczepienia, powinni bezwzględnie uzgodnić plany ze swoim lekarzem weterynarii i w miarę możliwości także z tuczarniami, do których następnie trafią warchlaki. Weterynarz musi być zaangażowany w tę decyzję, by mógł prowadzić diagnostykę, jaka powinna towarzyszyć rezygnacji ze szczepień. Umożliwi to rozpoznanie w odpowiednim czasie niepowodzeń lub reinfekcji. Konieczne jest jednak także poinformowanie tuczarni – przynajmniej takich, które odbierają warchlaki w ramach stałej współpracy. Jeżeli tuczarnia życzy sobie utrzymania szczepień, należałoby wynegocjować uczciwe dopłaty za szczepienia, zawierające również odpowiednio skalkulowane wynagrodzenie za szczepienie. Ponadto w ramach partnerskiej, opartej na zaufaniu współpracy, tuczarnia powinna przekazywać swojemu producentowi prosiąt cenne informacje z diagnostyki organów dokonywanej w rzeźni. Dzięki temu można wcześniej dostrzec problemy dotyczące dróg oddechowych i na bieżąco sprawdzać skuteczność swojej strategii odrobaczania.
Rezygnacji ze szczepień przeciwko PRRS musi towarzyszyć diagnostyka laboratoryjna
W przypadku szczepień
loch przeciwko
PRRS sytuacja wygląda podobnie jak przy szczepieniach przeciwko parwowirozie i różycy:
koszty zaoszczędzone dzięki
rezygnacji ze szczepień są niewspółmierne do
strat, jakie można ponieść w przypadku ponownego wystąpienia
choroby. Tym bardziej że
ryzyko zakażenia jest wysokie, bo
wirus może swobodnie przenosić się
drogą powietrzną na odległość do
trzech kilometrów.
W regionach o
dużym zagęszczeniu świń
nie ma więc
alternatywy dla szczepień loch. Tylko w
gospodarstwach odizolowanych, usytuowanych z dala od innych, warto rozważać utworzenie
stada wolnego od PRRS.
Gospodarstwa, które po wystąpieniu
objawów klinicznych PRRS szczepią
prosięta, mogą spróbować ponownie zrezygnować ze szczepień prosiąt
najwcześniej po upływie pół roku do roku. Wtedy jest szansa, że z
zaszczepionego stada loch otrzyma się prosięta
wolne od wirusa PRRS.
Rezygnacji ze szczepień musi jednak towarzyszyć
diagnostyka laboratoryjna, polegająca na
badaniu próbek krwi metodą PCR na obecność wirusa
PRRS. Jeżeli
gospodarstwo tuczące oczekuje szczepień prosiąt i uczciwie je wynagradza, należy te szczepienia
wykonywać. Prosięta prawidłowo szczepione przeciwko PRRS
zmniejszają bowiem także
presję wirusa na lochy.
Gdzie szczepienie przeciwko mykoplazmom powinno pozostać standardem
Mycoplasma hyopneumoniae wywołująca enzootyczne zapalenie płuc, jest wprowadzana do stada głównie przez dokupione zwierzęta. Może także przenosić się drogą powietrzną. W odosobnionych lokalizacjach istnieje możliwość zbudowania i utrzymania stad wolnych od tej bakterii. Świnie niebędące nosicielami mykoplazm, mają najlepsze szanse rozwoju, o ile trwale pozostaną od nich wolne.
W przypadku
sprzedaży prosiąt z takich stad do regionów o dużym
zagęszczeniu gospodarstw utrzymujących
świnie, mogą jednak wystąpić
poważne objawy kliniczne, jeżeli zwierzęta zakażą się ponownie
drogą powietrzną. Dlatego w regionach o dużym zagęszczeniu świń
szczepienie przeciwko mykoplazmom jest i powinno pozostać standardem!
App może powodować choroby układu oddechowego
Wirus PCV2 może przysporzyć zmartwień i
dużych strat w odchowie, dlatego szczepienie
prosiąt przeciwko
cirkowirusom jest dziś standardem. Patogen ten może powodować też
problemy rozrodcze u loch, takie jak
późne poronienia,
opóźnione porody,
martwo urodzone i
zmumifikowane prosięta. Jeżeli badania laboratoryjne potwierdzą, że problemy rozrodcze są spowodowane przez
cirkowirusy, zaleca się szczepienie
loch.
Jeżeli
stado loch zostało
kilkakrotnie zaszczepione przeciwko cirkowirusom i aktualnie nie stwierdza się obecności cirkowirusów u loch ani u prosiąt, w
cyklu zamkniętym lub
systemach współpracy, np. jeden stały dostawca – między
producentem prosiąt a
tuczarnią – można zaryzykować
rezygnację ze szczepień. Także tutaj warunkiem jest jednak, by wszystkie zaangażowane strony były poinformowane o
zaprzestaniu szczepień! Nie ma bowiem
gwarancji, że taka decyzja sprawi, że będziemy mieli
zdrowe świnie i wszystko będzie działać.
Actinobacillus pleuropneumoniae (App) może powodować choroby układu oddechowego na etapie odchowu i tuczu oraz prowadzić do nagłej śmierci na koniec tuczu.
Nie zaleca się rezygnacji ze szczepień przeciwko App
Obecnie coraz więcej tuczarni skarży się na nagłe padnięcia zwierząt w końcowej fazie tuczu. Dlatego nie zaleca się rezygnacji ze szczepień przeciwko App. Przeciwnie, szczepienie to jest na najlepszej drodze, by stać się czwartym szczepieniem standardowym.
Jeżeli producenci prosiąt współpracujący stale z odbiorcami warchlaków zastanawiają się jednak nad rezygnacją ze szczepień, powinno się to odbywać pod nadzorem lekarzy obu gospodarstw. Istnieje możliwość, że App po kilku latach szczepień jest na tyle zredukowany, że po zaprzestaniu szczepień nie pojawią się objawy kliniczne.
Możliwe jest także zbudowanie stada
wolnego od App, dzięki skutecznej
eradykacji drobnoustroju z chlewni. W tym celu nowe stado tworzy się ze zwierząt
SPF, tj. wolnych od specyficznych
patogenów. Ze względu na
ryzyko reinfekcji drogą powietrzną, eradykację powinno się przeprowadzić
nie tylko w swoim gospodarstwie, ale też w najbliższym
sąsiedztwie.
To, co najważniejsze
- Aby zaoszczędzić koszty, bierze się obecnie pod lupę również program szczepień lub zabiegi profilaktyczne.
- Zmniejszenie dawki szczepionki lub samowolne wydłużenie odstępu między szczepieniami w żadnym przypadku nie wchodzi w grę!
- Decyzję o tym, z jakiego szczepienia można zrezygnować, należy podjąć indywidualnie dla danego gospodarstwa, po uzgodnieniu ze swoim lekarzem weterynarii.
- Również tuczarnia powinna zostać poinformowana – przynajmniej w przypadku stałej współpracy, aby nie narażać na szwank zaufania.
Kiedy szczepić świnie przeciw grypie?
Grypa to infekcja dróg oddechowych, przebiegająca z gorączką. U świń wywołują ją różne wirusy grypy typu A. U loch gorączka może ponadto uszkadzać płody, a nawet powodować poronienia.
Świnie są jednak
wrażliwe nie tylko na
szczepy wirusów świńskiej grypy, ale także
grypy ludzkiej i
ptasiej. Obecnie w stadach świń w
Niemczech występują szczepy
H1 N1,
H1 N2 i
H3 N2 oraz pandemiczne szczepy
H1 N1pan i
H1 N2pan. Standardowa
szczepionka zapewnia
ochronę przeciwko szczepom H1 N1, H1 N2 i H3 N2. Inna szczepionka chroni przed pandemicznym typem H1 N1pan.
Racjonalne jest
szczepienie loch szczepionką lub
kombinacją odpowiednią dla danego gospodarstwa. Ze względu na koszty,
szczepienie warchlaków do tuczu zaleca się natomiast tylko w
konkretnych przypadkach i tylko przez pewien czas. Dotyczy to przede wszystkim sytuacji, gdy w
tuczarni, do której co trzy tygodnie wprowadza się nowe
warchlaki, nie udaje się
przerwać łańcucha zakażeń i warchlaki cały czas zakażają się od
starszych zwierząt. W takim przypadku należałoby szczepić warchlaki przez
cztery do
sześciu miesięcy przed wprowadzeniem do tuczarni, aż do momentu przerwania
łańcucha zakażeń.
Wiele czynników ma wpływ na biegunkę prosiąt osesków
Czasami można próbować zrezygnować z niektórych szczepień, jeżeli poprawi się inne czynniki, które również są istotne dla zdrowia zwierząt, w tym wystąpienia chorób bakteryjnych.
Dobrym przykładem jest
biegunka prosiąt osesków, spowodowana przez bakterie z grupy
Coli i/lub
Clostridium. Na tę biegunkę ma bowiem wpływ
wiele czynników. Oprócz presji
drobnoustrojów i
odporności stada należy do nich również m.in.
pasza oraz
sposób i
higiena żywienia.
Leczenie biegunki osesków należy więc rozpocząć od
poprawy wszystkich powyższych punktów.
autor: dr Theodor Schulze-Horsel, Schweinegesundheitsdienst NRW (Służba Weterynaryjna ds. Trzody Chlewnej Nadrenii Północnej-Westfalii)