Hipokalcemia w postaci podklinicznej dotyka 50% krów mlecznych. Jakie straty powoduje, jak ją wykryć i jej zapobiegać?
Podczas Forum Mleko niedaleko Łomży red. Marcin Jajor rozmawiał z Michałem Brzozowskim z firmy Magia-Agro na temat strat i zapobiegania oraz wykrywania podklinicznej hipokalcemii krów mlecznych. Z badań wynika, że podkliniczną postać tej choroby można spotkać u 55% pogłowia krów mlecznych w naszym kraju. Jak sobie radzić z tą jednostką chorobową?
Marcin Jajor: Dzień dobry jesteśmy na Forum Mleko koło Łomży jest ze mną pan Michał Brzozowski z firmy Magia-Agro. Rozmawialiśmy dzisiaj o bardzo istotnym problemie, a więc o hipokalcemii u krów mlecznych. Na ile jest to duży problem i jakie straty powoduje gospodarstwach mlecznych?
Michał Brzozowski: Sądzę, że to jest olbrzymi problem, który dotyka gospodarstwa mleczne w Polsce. Około 5% krów choruje na hiperkalcemię kliniczną. To jest ta postać hiperkalcemii, która daje wyraźne objawy. Natomiast ukryty problem, ten którego nie widzimy gołym okiem, to jest postać podkliniczna hiperkalcemii. Problem dotyka około 50% krów w okresie okołoporodowym.
To jest wielki problem. Połowa naszych zwierząt choruje na hiperkalcemię. Jak duży to jest problem ekonomiczny? Przede wszystkim hiperkalcemia to początek wielu innych problemów. Obniżona kurczliwość mięśni gładkich powoduje szereg schorzeń, osłabienie apetytu, inwolucję macicy, nie odklejanie łożyska. To jest bardzo duży problem, który występuje w polskich sadach i to jest choroba pierwotna, która niesie ze sobą szalenie szerokie konsekwencje.
W literaturze brytyjskiej hiperkalcemia podkliniczna średnio generuje koszty rzędu 200 £ na 1 sztukę.
Marcin Jajor: Ogromne straty, słyszałem, że nawet 55% krów choruje na podkliniczną postać choroby. Jak sobie radzić z tym na co dzień? Jaka jest profilaktyka hiperkalcemii i na co szczególnie zwrócić uwagę, żeby po prostu tego problemu w stadach nie było.
Michał Brzozowski: W naszych stronach przede wszystkim to żywienie krów w okresie zasuszenia. Pod koniec laktacji i zasuszenia powinniśmy zapewnić optymalne warunki do tego, żeby naturalny mechanizm odpornościowy zwierząt, który reguluje uwalnianie wapnia do organizmu w krwiobiegu, zadziałał prawidłowo. Myślę, że kluczowe tutaj będzie bilansowanie dawek pokarmowych pod względem zawartości kanionów i anionów. Obliczanie wartości samej dawki pokarmowej, no i zabiegi po wycieleniowe, suplementacja zarówno doustna jak i dożylna, podskórna preparatów zawierających wapń.
Marcin Jajor: Jak monitorować potencjalne problemy w stadzie?
Michał Brzozowski: Przede wszystkim zachęcam do tego, żeby współpracować z lekarzami weterynarii, żeby omówić ten problem, żeby badać krew zwierząt na zawartość wapnia. We krwi i uwaga, nie tylko zaraz po wycieleniu, również warto byłoby się przyjrzeć temu żywieniu w szczycie laktacji, kiedy krowy produkują 40 – 50 - 60 kg mleka i żeby sprawdzić czy my w odpowiedni sposób suplementujemy te zwierzęta, żeby zaspokoić ich olbrzymie zapotrzebowanie na wapń.
Marcin Jajor: Jednym ze sposobów, o którym dzisiaj też mówiliśmy jest badanie pH moczu. Prosiłbym też może o jakieś takie wytyczne i o ustosunkowanie się do tego sposobu. Myślę, że jest to sposób praktyczny i tani, który może coś podpowiedzieć hodowcom na temat właśnie tych problemów.
Michał Brzozowski: Monitorowanie pH moczu u krów w tygodniach przed wcieleniem w okresie zasuszenia odpowiada nam na pytanie, czy w prawidłowy sposób bilansujemy dawkę pod względem zawartości kationów i anionów. PH moczu, które będzie mieściło się w żądanych wartościach, to znaczy między 6-6,8, będzie mówiło o tym, że to bilansowanie przeprowadzono prawidłowo. Mamy dużą szansę, że ten mechanizm wapnia zaraz po wycieleniu będzie prawidłowo funkcjonował.
Marcin Jajor: Dziękuję za rozmowę!
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy