r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Zarządzanie>Dziś wyzwaniem w hodowli bydła mlecznego jest komfort, zdrowie i długowieczność
Dziś wyzwaniem w hodowli bydła mlecznego jest komfort, zdrowie i długowieczność
16.09.2019
Dobra obora, dobre żywienie, dobry stan zdrowia i prawidłowy behawior to najważniejsze kryteria dobrostanu, które ściśle związane są ze zdrowiem i produktywnością̨ zwierząt.
Dobrostan jest również mocno skorelowany z ekonomicznym wymiarem w produkcji mleka a hodowcy, którzy inwestują w nowoczesne obory, ale również ci którzy dłużej już użytkują swoje obiekty inwentarskie, jak najbardziej mają tego świadomość. Dlatego też, w swojej pracy hodowlanej coraz częściej zamiast na wygórowaną wydajność, hodowcy na pierwszym miejscu stawiają komfort bytowania zwierząt, ich najlepsze zdrowie oraz długowieczność. W mlecznym zagłębiu Polski – na Podlasiu, w rejonie działania Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Piątnicy, odwiedziliśmy trzy gospodarstwa specjalizujące się w hodowli bydła mlecznego i produkcji mleka. W każdym – niezależnie od wielkości pogłowia – priorytetem okazało się być dobro zwierząt.
Długowieczność krów idzie w parze ze zdrowiem
Ewa i Lech Bargielscy z Kalinowa dopracowali się wydajnego stada i – ustabilizowanej pod względem wielkości – produkcji mleka. Stado podstawowe liczy 60 krów, o średniej wydajności 9500 kg mleka od sztuki.
r e k l a m a
– W pracy hodowlanej kierujemy się przede wszystkim dobrem zwierząt, a nie windowaniem ich produkcyjności. Utrzymując bydło rasy hf mamy świadomość, że jest ona genetycznie predysponowana do uzyskiwania wysokich wydajności, ale wiemy także, że odbywa się to kosztem zdrowotności i długowieczności zwierząt – zgodnie przyznają hodowcy, których oczkiem w głowie jest właśnie dobre zdrowie i związana z nim długowieczność utrzymywanego bydła. Dowód? Średnio każda krowa produkuje tutaj mleko przez 6-7 laktacji, ale w stadzie nie brakuje także 11, 12, a nawet 13 letnich krów. Hodowcy zapytani o receptę na tak długi okres użytkowania zwierząt bez zastanowienia wymienili najważniejsze zasady. Są to: dobrostan, higiena, systematyczność i nieustanna obserwacja stada.
Te dwa aspekty chowu bydła mlecznego są nieodzownymi elementami troski państwa Bargielskich o zwierzęta. Przykład? Dezynfekcja materacy legowiskowych przeprowadzana jest tutaj codziennie. - Na zbieg ten potrzeba zaledwie kilku minut dziennie, a jego efekty są bezcenne – wyjaśniał gospodarz. – W trosce o jak najwyższy dobrostan krów i ograniczenie występowania stresu cieplnego latem zwiększyliśmy ilość wentylatorów w oborze oraz zainstalowaliśmy zraszacze.
- Jednym z elementów wpływających na dobrostan zwierząt jest - samodzielnie wykonany przez Lecha Bargielskiego - zraszacz, zamontowany nad korytarzem spacerowym.
System zraszaczy nad korytarzem spacerowym Lech Bargielski wykonał samodzielnie. Jak mówi wystarczy do tego jedynie wąż równy długości obory i głowice od opryskiwacza, które montowane na zaciski bardzo sprawnie opryskują zwierzęta. Dobra wentylacja i zraszacze wystarczą, by ograniczyć do minimum stres cieplny. W naszej oborze praktycznie nie obserwujemy latem ani spadku pobrania paszy, ani podwyższonej ilości komórek somatycznych w mleku.
Im więcej laktacji ma krowa za sobą, tym bardziej opłacalna staje się hodowla
Z podobnego założenia wychodzą też Sylwia i Kamil Kosińscy – młodzi hodowcy z miejscowości Grądy, w gminie Nowogród, utrzymujący 62 krowy dojne, ze średnią, dzienną produkcją na poziomie niewiele ponad 32 kg mleka.
– Pragniemy mieć zdrowe i nieproblematyczne stado, i m. in. dlatego staramy się nie przekraczać wydajności 10 000 kg mleka od krowy – poinformował Kamil Kosiński. – Był moment, kiedy uzyskiwaliśmy wyższy poziom, ale… poniekąd celowo wyhamowaliśmy produkcję, gdyż – jak zaobserwowaliśmy zaczęła się ona odbywać kosztem zdrowotności i związanej z nią długowieczności krów. W naszej ocenie, im więcej laktacji użytkujemy krowy, tym stabilniejsza i bardziej opłacalna jest produkcja mleka. Wydajność przekraczająca 10 000 kg wymaga więcej pracy, większej opieki nad stadem, jak najlepszych warunków środowiskowych i większych nakładów. Większa wydajność oznacza również dłuższy czas doju. Czas ten zdecydowanie korzystniej jest przeznaczyć na skoncentrowanie się nad poprawą dobrostanu zwierząt.
- Wydajność od zdrowych zwierząt praktycznie robi się sama – mówią stwierdziła Sylwia i Kamil Kosińscy
Jak informują hodowcy planują przede wszystkim zwiększenie powierzchni przypadającą na każdą sztukę w oborze. Chociaż w tej kwestii mieszczą się w wymaganych w tym zakresie przepisach, to przekonali się, że gdy krowy mają więcej miejsca zdecydowanie lepiej się czują, lepiej pobierają paszę i dają więcej mleka.
Dobrostan zwierząt zapewnia mleko w jakości premium
Od półtora roku nową oborę, przeznaczoną dla 200 krów użytkują Małgorzata i Krzysztof Mieczkowscy z miejscowości Jakać Borki, w gminie Śniadowo. Jest to już drugi obiekt wolnostanowiskowy wzniesiony w gospodarstwie. Celem inwestycji była nie tylko możliwość zwiększenia pogłowia produkcyjnego, ale – jak przyznaje hodowca - przede wszystkim poprawa dobrostanu zwierząt, a w efekcie ich zdrowotności i jakości produkowanego mleka. W nowej obiekcie podobnie jak w starszym zdecydowano się na utrzymanie zwierząt na posadzce szczelinowej. Legowiska wyłożone są materacami, które dodatkowo ścielone są odpylonymi trocinami i regularnie dezynfekowane.
– Początkowo projekt obory zakładał legowiska na separacie z gnojowicy, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na zmianę. Separator okazał się przede wszystkim bardzo kosztownym urządzeniem. Wydaje się, że system ten wymaga też znacznie większego nakładu pracy i – jak sądzę – szczególnie w okresie letnim nie mielibyśmy szans na uzyskanie mleka w klasie premium – argumentował wybór materacy i trocin Krzysztof Mieczkowski.
- Na legowiskach w oborze państwa Kosińskich , stosowana jest sieczka ze słomy, która doskonale je osusza. Raz na tydzień powierzchnia całej obory jest dezynfekowana suchym preparatem
- W niedawno wzniesionej, nowoczesnej oborze państwa Mieczkowskich zapewnienie najwyższego dobrostanu krowom stanowiło jeden z argumentów całego przedsięwzięcia
Klasa premium to wyodrębniona (z początkiem br). w OSM w Piątnicy klasa jakości mleka, w której zawartość bakterii nie może przekroczyć 20 tys. w ml mleka, a komórek somatycznych 300 tys.
Wydajność stada państwa Mieczkowskich wynosi ok. 11 tys. kg mleka od sztuki i w kwestii produktywności krów hodowcy nie stawiają sobie żadnych ograniczeń. – Przy takiej wydajności wszystko w oborze musi grać, gdyż wydajne hf-y to bardzo delikatne i wymagające zwierzęta – stwierdził Krzysztof Mieczkowski, podkreślając jednocześnie, że najwyższy komfort bytowania to jednej z kluczowych czynników determinujących wielkość produkcji. Kolejnym jest prawidłowy odchów cieląt, szczególnie przez pierwsze 3 miesiące życia, które to decydują o przyszłej produkcyjności krowy.
- Zdaniem Krzysztofa Mieczkowskiego odchów w budkach igloo to najlepszy, i sprawdzony system odchowu cieląt
– Jeśli ten okres cielę dobrze przejdzie, to w przyszłości uzyskamy dobrą mlecznicę. Po urodzeniu i cielęta przenoszone są do indywidulalnych budek typu igloo, gdzie zwykle przebywają przez miesiąc. Im dłużej przebywają na zewnątrz tym lepiej. Ogólnie zalecałbym utrzymanie w budkach przez pierwsze 3 miesiące życia. Im lepiej zahartowane jest cielę, tym lepiej odchowuje się później w grupie.
Beata DąbrowskaZdjęcia: B. Dąbrowska
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a