Produkcja mleka pod bombami - relacja z ukraińskich gospodarstw
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Produkcja mleka pod bombami - relacja z ukraińskich gospodarstw

22.04.2022autor: Paweł Kuroczycki

Dziś po polach jeżdżą czołgi, a nie traktory. Część pól, także obsianych jesienią, jest zaminowana. Wielu ukraińskich rolników albo bardzo spóźni się z siewami kukurydzy i słonecznika, albo nie zasieje ich wcale. W tamtejszych oborach pozostały jednak krowy, które trzeba żywić i doić. Relację z takiego gospodarstwa opublikował amerykański portal rolniczy AgUpdate.

Rosyjscy żołnierze zarekwirowali zapasy żywności, ale spali na słomie w cielętniku

Chris McCullough opisuje w swojej korespondencji gospodarstwo Dnipro sp. z o.o., którym zarządza Andrij Pastuszenko. Znajduje się ono 20 km na zachód od Chersonia, w miejscowości Nowodmitrowka. Pastuszenko wraz z kilkudziesięcioma pracownikami uprawia 1500 ha gruntów ornych (w tym 500 ha nawadnianych) oraz utrzymuje 350 krów rasy hf, a także około 400 sztuk młodzieży. Na polach uprawia kukurydzę na kiszonkę i ziarno, słonecznik, lucernę na siano, żyto na kiszonkę i jęczmień. Z zakupu pochodzi m.in. śruta rzepakowa, sojowa i słonecznikowa oraz młóto. W dostępnej w Internecie wizytówce gospodarstwa Dnipro (pochodzącej z 2019 r.) wynika, że w 2018 r. zmodernizowano tam produkcję mleka, instalując dojarkę rurociągową. Zimą bydło utrzymywane jest na uwięzi, a od wiosny do jesieni może przebywać na zewnątrz. Wskaźnik zacieleń wynosi 82%. Jałówki na farmie są zapładniane po wyryciu rui. Problematyczne sztuki, których nie można zapłodnić po pierwszej inseminacji lub które przechodzą ciche ruje, traktowane są zgodnie z programem synchronizacji rui OvSynch.

Te okolice Nowodmitrowki trafiły pod kontrolę Rosjan na początku wojny. Dziesięciu żołnierzy pojawiło się w gospodarstwie po 14 marca. Jak relacjonuje Pastuszenko, zarekwirowali zapasy żywności, ale spali na słomie w cielętniku. Jak wspomina ukraiński farmer, Rosjanie nie zachowywali się agresywnie. Kiedy ukraińska armia zorganizowała w tym rejonie kontrofensywę, żołnierze uciekli konfiskując dwa samochody, jajka i mleko. Niebawem pojawili się ponownie, oczekując pomocy w naprawie kilku opon. Pastuszenko odmówił, tłumacząc, że jedyny zakład wulkanizacyjny w pobliżu został przez nich zniszczony.

Sytuacja zarówno rolnika, jak i jego pracowników, nie jest łatwa. Żeby mieć co jeść, biją krowy, pod nóż idzie jedna na dwa dni. Mięsem dzielą się z mieszkańcami okolicznych miejscowości. Podobnie jest z mlekiem, z którego wytwarzają także twaróg, masło i śmietanę, a z jęczmienia robią kaszę.

r e k l a m a

W ciągu pierwszych 10 dni wojny rozdali mleko o wartości 50 tys. euro

Wyliczenie to wynika z faktu, że przed wojną farma dostarczała mleko do zakładu francuskiej firmy Lactalis w Mikołajowie, która płaciła po 45 eurocentów za litr (2,11 zł/t, przy kursie 4,69 zł/1 euro). Przed wybuchem wojny krowy Pastuszenki dawały dziennie ponad 10 tys. l mleka, co w przeliczeniu na sztukę daje 31,5 l. Wymuszone oszczędnością zmiany w składzie pasz (zwierzęta otrzymują tylko kiszonkę kukurydzianą i lucernę) spowodowały, że dzienna wydajność spadła do koło 6 tys. l (ok. 18 l na krowę).

Ukraiński rolnik został na farmie wraz z 15-letnim synem

Uczy się on w technikum rolniczym w odległym o niemal 350 km Humaniu. Żona z młodszym synem uciekła do Żytomierza, leżącego 100 km na wschód od Kijowa. Pastuszenko obawia się, że jeśli opuści gospodarstwo, to zjedzone zostanie całe bydło z gospodarstwa, którym kieruje.

Porzucony i zestrzelony sprzęt wojskowy istotnie utrudni prace polowe na ukraińskich oziminach wiosną 2022 roku. Na zdjęciu resztki, prawdopodobnie zestrzelonej rakiety

  • Porzucony i zestrzelony sprzęt wojskowy istotnie utrudni prace polowe na ukraińskich oziminach wiosną 2022 roku. Na zdjęciu resztki, prawdopodobnie zestrzelonej rakiety

Andrij Pastuszenko nie jest rolnikiem z wykształcenia. Był wykładowcą uniwersyteckim, gdzie uczył niemieckiego. Kiedy w 2008 r. kilku inwestorów z Niemiec kupiło upadającą farmę pod Chersoniem, farmer najpierw był ich tłumaczem, aby ostatecznie objąć funkcję dyrektora przedsiębiorstwa rolnego.

Wszyscy z 70 pracowników pozostali na farmie, a krowy dojone są dwa razy dziennie

Ponieważ transport do Mikołajewa nie jest możliwy, to z okolicznych miejscowości przyjeżdżają ludzie, którzy odbierają surowiec lub przetwory i rozprowadzają je z pomocą miejscowych kościołów. Tylko raz na początku wojny do gospodarstwa zawitała cysterna, która rozwiozła 4 tys. l mleka po szpitalach w Chersoniu.

Obecnie oprócz tego, żeby przeżyć, największym zmartwieniem Pastuszenki są wiosenne prace

Gospodarz zastanawia się, czy uda się zebrać pierwsze pokosy traw i lucerny na pasze. W czasie wojny udało się wysiać tylko 90 ha jęczmienia jarego. Materiał siewny kukurydzy i słonecznika kupiono już jesienią, ale do dziś nie dotarł do gospodarstwa. Kolejne zmartwienie, to czy uda się przeprowadzić żniwa. Jak zapewnia szef gospodarstwa, paszy powinno wystarczyć do żniw. W zbiornikach z paliwem pozostał zapas oleju napędowego na miesiąc, a to paliwo jest dla wojska towarem chodliwym.

Znacznie większym problemem niż porzucony sprzęt (na zdjęciu uszkodzona armatohaubica porzucona na ściernisku po kukurydzy) będą dla rolników z Ukrainy pozostawione na polach miny

  • Znacznie większym problemem niż porzucony sprzęt (na zdjęciu uszkodzona armatohaubica porzucona na ściernisku po kukurydzy) będą dla rolników z Ukrainy pozostawione na polach miny

Pastuszenko w rozmowie z dziennikarzem AgUpdate podkreślił, że negatywne informacje na temat Ukrainy pojawiły się w rosyjskich mediach po 2004 (pierwsza tzw. pomarańczowa rewolucja). Rosjanie przez 10 kolejnych lat byli przygotowywani do następnego ruchu (zajęcie Krymu i Donbasu). Podkreślił, że po 2014 r. zmniejszył się odsetek ludzi posługujących się językiem rosyjskim. Mieszkańcy jego regionu, z rosyjskiego – z własnej woli – zaczęli przechodzić na ukraiński. Zapowiedział też, że jeśli jego miejscowość dostanie się pod okupację rosyjską, to nie zamierza w niej pozostać.

Paweł Kuroczycki
fot. twitter

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 16/2022 na str. 76. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR:  Zamów prenumeratę.

autor Paweł Kuroczycki

Paweł Kuroczycki

Redaktor Naczelny Tygodnika Poradnika Rolniczego

redaktor naczelny "Tygodnika Poradnika Rolniczego"

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Niedziele handlowe 2022. Czy 24 kwietnia sklepy będą otwarte?

Choć przepisy dotyczące zakazu handlu w niedzielę funkcjonują już od dłuższego czasu, wielu konsumentów wciąż nie wie, kiedy sklepy będą otwarte. Dodatkowe zamieszanie wprowadził okres świąteczny, który dopuszcza pewne wyjątki. Czy w najbliższą niedzielę zrobimy zakupy w ulubionym sklepie?

czytaj więcej

Wojna w Ukrainie to ostatnie ostrzeżenie przed wdrażaniem w życie Zielonego Ładu

Unia Europejska musi dziś zabezpieczyć wyżywienie nie tylko sytej Europy, ale i głodnej Afryki i krajów Bliskiego Wschodu. Jesteśmy przekonani, że całe społeczeństwo zrozumie, że zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego jest równie ważne jak militarnego i energetycznego.

czytaj więcej
Wojna w Ukrainie a rolnictwo

Jak wojna w Ukrainie wpływa na światowe mleczarstwo?

Kryzys w Ukrainie wpłynie na globalny rynek produktów rolnych i żywnościowych. Nie musi on bezpośrednio dotyczyć danego produktu rolnego. Jednak sama ukraińska produkcja zbóż jest na tyle istotna, że wpływa na cały światowy rynek żywnościowy. Jego znaczenie jest na tyle duże, że wahania na nim mogą spowodować powszechny głód w wielu państwach. Polsce braki produktów mleczarskich nie grożą. Jednak wojna w Ukrainie bez wątpienia będzie miała wpływ na rynek mleka.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)