W Woli Rafałowskiej ratują tradycje polskiej wsi od zapomnienia
r e k l a m a
Partnerzy portalu

W Woli Rafałowskiej ratują tradycje polskiej wsi od zapomnienia

29.12.2019autor:

Niespełna jedenaście lat temu grupa mieszkańców i emerytowanych nauczycieli powołała do życia Stowarzyszenie Promocji i Rozwoju Wsi Wola Rafałowska „Nasza Wola”. Dzięki działalności organizacji liczne, niejednokrotnie zabytkowe obiekty wiejskie, zyskały nowe życie. Żywe Muzeum, publikacje opisujące historię wsi począwszy od XVII wieku czy bogata oferta zajęć dla mieszkańców terenów wiejskich – to tylko niektóre z inicjatyw podejmowanych przez stowarzyszenie.

Z artykułu dowiesz się

  • Jakie są cele Stowarzyszenia Promocji i Rozwoju Wsi Wola Rafałowska „Nasza Wola”? 
  • Na czym polega działalność organizacji?
  • Jakie przedmioty udało się zgromadzić w "żywym muzeum"?
Przed kilkudziesięciu laty w Woli Rafałowskiej istniało koło gospodyń, ale, jak wiele innych, wraz ze zmianami społeczno-politycznymi zamarło.

r e k l a m a
Dziesięć lat temu przeszłam na emeryturę – wspomina Danuta Szajna, nauczycielka i prezeska stowarzyszenia. – W 2008 roku wraz z kilkoma emerytowanymi nauczycielami doszliśmy do wniosku, że trzeba wypełnić lukę po dawnym KGW. Zawiązaliśmy organizację, która obecnie zrzesza dwudziestu siedmiu członków. Za cel postawiliśmy sobie rozwój i promocję naszej miejscowości, zaspokojenie potrzeb kulturalnych, społecznych i towarzyskich jej mieszkańców – wylicza.

Drugie życie naszej wsi

Współzałożyciele, a zarazem członkowie stowarzyszenia, zapraszają do siedziby organizacji, która mieści się w zabytkowym Domu Ludowym w Woli Rafałowskiej. Przestronne pomieszczenie z solidnym stołem, przy którym siadamy, to jedna z sal zaadaptowanych pod działalność stowarzyszenia. Ciepłą atmosferę tworzą liczne zdjęcia, pamiątki po przodkach, wiejski stół pod strzechą.

Tyle wspaniałych przedmiotów udało nam się ocalić – mówi Jan Niepokój, wiceprezes stowarzyszenia. – Pierwszym celem było zgromadzenie tego, co jeszcze można uchronić od zapomnienia. Jesteśmy dumni z tego, jak dużo sprzętów zyskało nowe życie.

W 2008 roku stowarzyszenie pozyskało siedzibę w Domu Ludowym w Woli Rafałowskiej. Obiekt, wybudowany w 1934 roku w czynie społecznym, wymagał jednak gruntownego remontu. Ślady jego świetności, przypadające na okres międzywojenny, zachowały się jedynie na fotografiach. Pełnił m.in. funkcję lokalnego ośrodka kultury. Na przestrzeni lat mieściła się w nim kawiarnia, był tu pierwszy telewizor we wsi, a nawet Kasa Stefczyka, siedziba spółdzielni mleczarskiej, gabinet lekarski, biblioteka, sklep, a także miejsce spotkań ówczesnego KGW.

Dzięki przychylności wójta, uzyskaniu dotacji z funduszu sołeckiego oraz własnej ciężkiej pracy generalnie wyremontowaliśmy i zagospodarowaliśmy cały strych. Wsparliśmy też budowę siłowni w piwnicy budynku, będącej dziś do dyspozycji mieszkańców wsi. Naszym najnowszym przedsięwzięciem jest remont klatki schodowej, która wreszcie nie straszy gości – wymienia Danuta Szajna.

Współzałożycielami stowarzyszenia są emerytowani nauczyciele – od lewej: Jan Niepokój (wiceprezes), Danuta Szajna (prezeska) oraz Waleria Nawojska-Kasiak (skarbniczka)
  • Współzałożycielami stowarzyszenia są emerytowani nauczyciele – od lewej: Jan Niepokój (wiceprezes), Danuta Szajna (prezeska) oraz Waleria Nawojska-Kasiak (skarbniczka)

Rymy o małej ojczyźnie

Jedną z pierwszych inicjatyw nowo powstałego stowarzyszenia była organizacja konkursu prac dla dzieci i dorosłych: seniorzy mieli opisać wspomnienia z lat dzieciństwa, zaś najmłodsi – napisać wiersz o swojej miejscowości.

W ten sposób zgromadziliśmy materiał na pierwszą z naszych książek, zatytułowaną „Z Mojej Małej Ojczyzny”, będącą zbiorem nagrodzonych prac i nadesłanych wspomnień – tłumaczy skarbniczka stowarzyszenia Waleria Nawojska-Kasiak.

Nie spodziewali się aż tak dużego odzewu. Czytelnicy, z wypiekami na twarzy, wspominali minione lata. Niektórzy dzwonili, pisali, dopytywali o kolejne publikacje. W 2011 roku pojawiła się następna książka pt. „Z Mojej Małej OjczyznyHistoria wsi życiem pisana”, tym razem poświęcona sylwetkom ludzi, którym wieś i jej mieszkańcy wiele zawdzięczają. Członkowie stowarzyszenia nie poprzestali na dwóch pozycjach wydawniczych. Zagłębiając się w historię wsi, dotarli do ciekawych informacji, które postanowili spisać. Kolejno zawarli wspomnienia o wybitnych działaczach społecznych, w tym Rozalii Sosze, zamordowanej w czasie drugiej wojny światowej za ukrywanie Żydów.

Nikt we wsi nie pamiętał o tej wyjątkowej kobiecie. Problem był nawet ze znalezieniem grobu – wzdycha prezeska. – Pozyskaliśmy więc pieniądze i zamówiliśmy nowiutki nagrobek. Pamięć tak wspaniałym ludziom przecież się należy – dodaje z mocą.
    Ruchoma szopka kukiełkowa to jeden z ciekawszych eksponatów w zbiorach stowarzyszenia „Nasza Wola”. Wykonana w latach 1943–1945, dziś jest już „nieaktywna”. Wciąż jednak przykuwa uwagę zwiedzających
    • Ruchoma szopka kukiełkowa to jeden z ciekawszych eksponatów w zbiorach stowarzyszenia „Nasza Wola”. Wykonana w latach 1943–1945, dziś jest już „nieaktywna”. Wciąż jednak przykuwa uwagę zwiedzających
    Wydania kolejnych publikacji poświęcone są m.in. lokalnym tradycjom i obrzędom, historii parafii, począwszy od XVII wieku, dziejom oświaty, życiu XIX-wiecznej wsi w oparciu o dokumenty i księgi metrykalne. Jest też i Słownik gwarowy Woli Rafałowskiej. Każda książka wzbogacona jest o liczne fotografie dokumentujące ciekawą historię miejscowości.

    O naszej wsi nie było żadnych publikacji, zaczęliśmy więc wszystko opisywać. Szczegółowo, dogłębnie, w oparciu o archiwalne materiały. To mrówcza praca, ale warta zachodu. Ktoś przecież musi uchronić od zapomnienia bogaty dorobek naszych przodków. A ile przy tym satysfakcji i wzruszeń! – zapewnia Jan Niepokój.

    Drewniany krzyż, liczący ponad sto lat, to jeden z eksponatów przy Izbie Tradycji utworzonej przez stowarzyszenie
    • Drewniany krzyż, liczący ponad sto lat, to jeden z eksponatów przy Izbie Tradycji utworzonej przez stowarzyszenie

    Wart jesteś tyle, ile robisz dla innych

    Aktywność stowarzyszenia polega nie tylko na dokumentowaniu niematerialnego dziedzictwa kulturowego wsi. Zbiory członków „Naszej Woli” to przede wszystkim pamiątki zgromadzone w Izbie Tradycji. Wśród nich warto wymienić przedmioty niezbędne w gospodarstwie przełomu XIX i XX wieku, dokumenty i zdjęcia związane z życiem wsi. Ciekawostką są najstarsze eksponaty. Niecodzienne pamiątki odnalezione na terenie Woli Rafałowskiej to toporek sprzed 6 tysięcy lat oraz srebrny dinar datowany na 118 rok p.n.e.

    Przedmiotem, który wzbudza żywe zainteresowanie nie tylko wśród dzieci, ale i dorosłych, jest zabytkowa, ruchoma, kukiełkowa szopka bożonarodzeniowa wykonana w latach 1943–1945. Oprócz lalek typowych dla świątecznej dekoracji, jest także diabeł, czarownica oraz kobieta ubijająca masło. Dziś szopka jest już nieużywana. Mieszkańcy wsi pamiętają jeszcze czasy, kiedy ruchome lalki były jedną z większych atrakcji w okresie Bożego Narodzenia.

    Miejscem, które zwraca szczególną uwagę zwiedzających, jest Stała Galeria Starych Religijnych Obrazów. Pomysł na zgromadzenie sakralnych obrazów narodził się w 2017 roku, kiedy członkowie stowarzyszenia odwiedzali wiejskie chaty. Ponad sto zebranych do dziś eksponatów zostało odnowionych i zabezpieczonych przez członków stowarzyszenia. Fachowych wskazówek udzielali im historycy z Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie. Wiele wizerunków świętych pochodzi z przełomu XIX i XX wieku.

    Z obrazami sakralnymi wiąże się silna tradycja modlitwy w naszej wsi. Począwszy od powstania parafii w 1595 roku, ludzie modlili się pod krzyżem, który był w każdym domu. Dopiero od XIX wieku – pod obrazami, kiedy to rozwinęła się technika oleodruku – z pasją opowiada Jan Niepokój. – Obrazy, pod którymi modlili się nasi przodkowie, mają dla nas ogromną wartość. 

    Członkowie stowarzyszenia zgromadzili ponad sto zabytkowych, sakralnych obrazów z przełomu XIX i XX wieku. – Pod nimi modlili się nasi przodkowie. Musieliśmy ocalić je od zapomnienia – mówi Jan Niepokój
    • Członkowie stowarzyszenia zgromadzili ponad sto zabytkowych, sakralnych obrazów z przełomu XIX i XX wieku. – Pod nimi modlili się nasi przodkowie. Musieliśmy ocalić je od zapomnienia – mówi Jan Niepokój
    Członkowie stowarzyszenia podkreślają, jak ważna jest dla nich idea „żywego muzeum”. Pomieszczenia pełne zabytków są także miejscem spotkań, warsztatów, żywych dyskusji. Można tutaj obejrzeć prezentację multimedialną, dotknąć eksponatów, podziwiać zachowaną na fotografiach architekturę drewnianych chat, z których niewiele przetrwało do dzisiejszych czasów. Na spotkania zapraszani są ciekawi mieszkańcy Woli Rafałowskiej, jak choćby Franciszek Szydełko – treser najsłynniejszego polskiego psa – Szarika, znanego z serialu „Czterej pancerni i pies”.

    Stowarzyszenie „Nasza Wola” jest ponadto organizatorem licznych wycieczek krajoznawczych, warsztatów, rekonstrukcji dawnych obrzędów, edukacyjnych rajdów po wsi, spotkań patriotycznych, a także cyklicznych zabaw międzypokoleniowych.

    Aby zacieśnić integrację społeczną, wspólne działania są konieczne. „Tyle jesteś wart, ile jesteś w stanie zrobić dla drugiego człowieka” – ta maksyma przyświeca mi od najmłodszych lat – mówi wiceprezes.

    Ogromne zainteresowanie publikacjami, wystawami czy warsztatami jest swoistym papierkiem lakmusowym naszej działalności – podkreśla Danuta Szajna. – Mówi się, że „pamięć nie umiera”. Zrobimy wszystko, aby tak właśnie było.

    W Izbie Tradycji można obejrzeć sprzęty używane dawniej w wiejskim gospodarstwie domowym, archiwalne fotografie, zapiski oraz osobiste pamiątki po zasłużonych mieszkańcach Woli Rafałowskiej
    • W Izbie Tradycji można obejrzeć sprzęty używane dawniej w wiejskim gospodarstwie domowym, archiwalne fotografie, zapiski oraz osobiste pamiątki po zasłużonych mieszkańcach Woli Rafałowskiej
    Małgorzata Janus
    Zdjęcia: Małgorzata Janus

    r e k l a m a
    r e k l a m a

    Przeczytaj także

    Stanisława Maciejewska - nowoczesna babcia przedwojenna

    Opowiedziała nam o niej synowa, którą poznaliśmy na gali „100 lat naszego gospodarstwa”. – Proszę kiedyś przyjechać do Witowa, babcia już w drodze do „setki”, opowie dużo o tym, jak to kiedyś na wsi było. A i sporo przeszła – powiedziała o Stanisławie Hanna Maciejewska. „Babcia” okazała się żwawą starszą panią, z pamięcią, której dziś próżno szukać u młodych.

    czytaj więcej

    W Wierzchowie z orszakiem Trzech Króli idzie też 12 apostołów

    Jest taki dzień w roku, kiedy nawet w małej wiosce spotkasz króla. I to nie jednego, a trzech. Bywa, że podróżują konno. I cią­ną za sobą rozśpiewany tłum. Tak właśnie dzieje się 6 stycznia od kilku lat w Wierzchowie.

    czytaj więcej

    Kaszubskie kolędowanie przy rzępielu

    Kaszubskie święta, Nowy Rok i karnawał. Pretekstem do rozmów o smakach i zapachach dzieciństwa może być wszystko – także instrument, który wskrzeszono z martwych. Takie rzeczy udają się w Chwaszczynie.

    czytaj więcej

    Najważniejsze tematy

    r e k l a m a
    Pytania i regulaminy
    Kategorie
    Produkty Agrarsklep
    Przydatne linki
    Social Media

    Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

    Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)