Robią sery, plotą wianki – oto Mostowianki
Oczy Shreka w kaczym rosole, a może palma wykonana z dzierganych szydełkiem kwiatów? Oryginalnych pomysłów Mostowiankom nie brakuje. Choć jako koło działają od niedawna, zdążyły już zdobyć wyróżnienie w konkursie na najaktywniejsze Koło Gospodyń Wiejskich na Mazowszu.
Zaczęło się od pomocy
Stowarzyszenie „Mostowianki” powstało w czerwcu 2014 roku z inicjatywy ówczesnego proboszcza lokalnej parafii, księdza Krzysztofa Buczyńskiego.
– Działalność rozpoczęłyśmy od pomocy w przygotowaniu oprawy kulinarnej jednej z lokalnych uroczystości. Proboszcz poprosił nas o wsparcie – wspomina przewodnicząca stowarzyszenia oraz KGW w Mostowie, Mariola Mironiuk. – Po imprezie ludzie podchodzili do nas z gratulacjami i zachęcali do działania. Prośby wzięłyśmy sobie do serca i zawiązałyśmy organizację – dodaje.
Do „Mostowianek” wstąpiło dzięwietnaście pań. Postawiły na rozwój kultury oraz propagowanie i podtrzymywanie tradycji. Funkcję pierwszej prezes „Mostowianek” objęła Ewa Chwedoruk.
Zaczęły współpracować z Niepubliczną Szkołą Podstawową i Ochotniczą Strażą Pożarną w Mostowie. Organizacje są bliskie sercom godpodyń – w szkole uczą się ich dzieci, w OSP służą mężowie.
W grudniu 2018 roku, na kanwie stowarzyszenia, zawiązały koło gospodyń. Do nowo powstałej organizacji dołączyło kolejnych kilkanaście kobiet chcących uczestniczyć w życiu społecznym wsi.
– Uszyłyśmy białe fartuszki z napisem „Mostowianki”. Elementem naszego image’u są również wianki z ziół i kwiatów – jak przystało na Mostowianki – śmieją się gospodynie. – Planujemy zaprojektować logo KGW, nawiązujące właśnie do wianków. Kwietne ozdoby zakładamy na wszelkie spotkania i uroczystości. Są naszym wyróżnikiem – mówią z dumą.
Na najwyższych obrotach
Chociaż gospodynie zarejestrowały organizację dopiero w zeszłym roku, nie zabrakło im odwagi, aby po kilku miesiącach działalności rywalizować o tytuł najaktywniejszego mazowieckiego KGW.
– Nie spodziewałyśmy się tak dużego sukcesu, i to niemal na starcie – mówi Mariola Mironiuk. – Wygraną w wysokości tysiąca złotych przeznaczyłyśmy na wycieczkę integracyjną do Kazimierza Dolnego. Panie były zachwycone!
„Mostowianki” zgodnie przyznają, że zgłaszają się do wszelkich konkursów, olimpiad, rozgrywek. To dla nich doskonała okazja nie tylko do dobrej zabawy, lecz także zaprezentowania swoich umiejętności. Najchętniej są to kulinaria – tradycyjne dania w nowoczesnej odsłonie. Kobiety spotykają się w swojej siedzibie w budynku OSP, z doskonale wyposażonym zapleczem kuchennym. Tam wspólnie przygotowują posiłki pośród rozmów, żartów, w serdecznej, koleżeńskiej atmosferze.
– Hitem okazały się „Oczy Shreka w kaczym rosole”, za które dostałyśmy pierwszą nagrodę w konkursie kulinarnym w Huszlewie – z entuzjazmem wspominają Mostowianki. – „Oczy”, czyli pierożki ze szpinakiem, podałyśmy z ekologicznym rosołem z kaczki z własnej zagrody. Zachwytom nie było końca.
Wśród oryginalnych lokalnych smakołyków, gospodynie wymieniają ciasteczka z gotowanych żółtek, drożdżówki z marchewką, sernik ziemniaczany oraz pieczony chleb z burakami, który chciałyby wkrótce zarejestrować na Liście Produktów Regionalnych. Jedna z członkiń koła, Justyna Stefaniuk, specjalizuje się w produkcji serów podpuszczkowych, które słynne są już w całym województwie.
- W niedalekiej przyszłości panie chcą założyć ziołowy ogródek, z którego plony wykorzystają nie tylko w kuchni, ale i do wyplatania ozdób na głowę
Swoimi specjałami częstują podczas dożynek, spotkań świątecznych, lokalnych imprez rozrywkowych. Rokrocznie, smakołyki serwują z myślą o pielgrzymach wędrujących na Jasną Górę.
– Chodzimy po wsi i zbieramy „składkę” na produkty, z których przygotowujemy krzepiący poczęstunek dla pielgrzymów – mówią kobiety.
„Mostowianki” są ponadto organizatorkami (i współorganizatorkami) spotkań świątecznych, lokalnych imprez rozrywkowych czy jubileuszy zaprzyjaźnionych organizacji. Do udziału w przygotowaniach zapraszają druhów oraz dzieci ze szkoły w Mostowie, z którą współpracują.
– Kulinaria to nie wszystko. Spotykamy się również na wszelkiego rodzaju kursach dotyczących gospodarstwa domowego, warsztatach. Chcemy się rozwijać – zapewniają kobiety. – Ponadto, wiele z nas ma zdolności manualne. Z sukcesami wytwarzamy ozdoby świąteczne. Jedną z ciekawszych prac była palma wielkanocna, którą wykonałyśmy z kwiatów dzierganych szydełkiem – dodają z dumą.
Przed kobietami mnóstwo pomysłów i planów na dalszą działalność. Panie przygotowują się już do obchodów Odzyskania Niepodległości oraz udziału w szkoleniu dekorowania bożonarodzeniowych potraw. Wiosną zamierzają zagospodarować teren przy remizie – posadzić iglaki, utworzyć „ziołowy zakątek”, który wykorzystają później w kuchni. Druhów poproszą o pomoc w zorganizowaniu grilla oraz postawieniu ławeczek.
– Chcemy też pomalować betonowe ogrodzenie, które sąsiaduje z naszą siedzibą. Może dzieci wykonałyby jakiś fajny mural? – zastanawiają się. – Wsparcia ze strony mieszkańców Mostowa nam nie brakuje. Możemy na nich liczyć, a oni na nas. Nietrudno być wyjątkowym kołem, jak się mieszka w takiej fajnej wsi – z uśmiechem kończy Mariola Mironiuk.
Małgorzata Janus
fot.
Najważniejsze tematy