Po rzepiarach czas na słonecznikary? Pole słonecznika stało się lokalną atrakcją
Zaledwie kilka miesięcy temu media społecznościowe zostały zalane falą zdjęć w kwitnącym rzepaku. Popularne “rzepiary” bezmyślnie szkodziły rolnikom, depcząc pola. Jednak teraz złote płatki opadły i potrzeba nowego tła do zdjęć. Takim tłem stało się pole rolnika spod Gniezna, gdzie kwitną słoneczniki. Co o “słonecznikarach” ma do powiedzenia właściciel pola?
Słonecznik jest popularną uprawą w tym regionie
Powiat gnieźnieński jest bez wątpienia malowniczą okolicą. Na tamtejszych wsiach wielu mieszkańców trudni się obrabianiem ziemi. Najczęściej decydują się na uprawę ziemniaków jadalnych, przemysłowych i kukurydzy.
Ze względu na to, że gleba w okolicy zaliczana jest głównie do klasy IV i V, wybór nie jest wielki: rośliny muszą mieć małe wymagania glebowe i dobrze sobie radzić na tego typu polach. Okazuje się jednak, że prócz wymienionych gatunków, warunki spełnia słonecznik. Dlatego rolnicy z okolic Gniezna coraz częściej decydują się na uprawianie tej rośliny na swoich polach.
Pole słonecznika koło Gniezna bije rekordy popularności
Rzędy złotych słoneczników z pewnością robią niezapomniane wrażenie - przypominają plażę, falującą przy podmuchach wiatru. Nic więc dziwnego, że wiele osób urządza sobie sesje zdjęciowe wśród kwitnących kwiatów.
Przeczytaj także: Nadchodzi sezon na "rzepiary". Jak rolnicy mogą chronić swoje pole?
Pole, które znajduje się pomiędzy Lulkowem a Strzyżewem Paczkowym koło Gniezna, należące do pana Piotra Dziela, stało się wręcz obiektem pielgrzymek lokalnych słonecznikar. Jest ono bowiem wyjątkowo malownicze: rozciąga się wzdłuż drogi, niemal po horyzont. Dodatkowo w okolicy znajduje się sporo lasów i zagajników, które stanowią naturalne tło dla kwitnących słoneczników.
Rolnik z okolic Gniezna nie obawia się słonecznikar
Jak informuje pan Piotr, na jego pole licznie przyjeżdżają chętni, by sfotografować się wśród słoneczników. Całe rodziny wyprawiają się w tym celu nawet z Gniezna. Jednak rolnik nie ma im tego za złe.
- Póki nie wchodzą w uprawę i nie zrywają kwiatów, nie mam nic przeciwko - skomentował w rozmowie z portalem Gniezno Nasze Miasto. Najważniejsze jest dla niego to, by ludzie szanowali owoce pracy rolników, a jeśli wyrazem tego szacunku jest zachwyt i sesje fotograficzne, to również nie ma w tym nic złego.
O tym, jak robić zdjęcia na polach, pisaliśmy już wcześniej: Jak robić foty w rzepaku? Instrukcja dla rzepiar od rolnika i... wicepremiera
Co dalej ze słonecznikowym polem?
Właściciel słonecznikowego pola przyznaje, że to pierwszy rok, kiedy zdecydował się na taką uprawę. Jest zaskoczony popularnością, jaka narosła wokół jego pola, ale samo zajmowanie się słonecznikami nie stanowi dla niego zagadki.
- Mój sąsiad już wcześniej siał słoneczniki. Zbieramy je bizonem, zwykłym kombajnem - mówi.
Pan Piotr nie wie jeszcze, jakie będą dalsze losy słoneczników, które dziś święcą triumfy jako gwiazdy sesji zdjęciowych. Prawdopodobnie po przekwitnięciu zostaną sprzedane do skupu. A słonecznikary? Zapewne zamienią się w zbożary lub jesieniary...
Zuzanna Ćwiklińska,
fot. envato elements
Najważniejsze tematy