Pasjonaci z Koniakowa nie pozwolą góralskiej gwarze zniknąć
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Pasjonaci z Koniakowa nie pozwolą góralskiej gwarze zniknąć

08.10.2022autor: Artur Kowalczyk

Gdy w 1953 roku przy Szkole Podstawowej im. Stanisława Wyspiańskiego w Koniakowie Michał Juroszek zakładał zespół folklorystyczny dzieci i młodzieży „Mały Koniaków”, nikt chyba nie myślał, że powszechna wtedy tam gwara może zanikać. Na szczęście są pasjonaci, którzy gwarze zginąć nie pozwolą.

Z artykułu dowiesz się

  • Jak powstał zespół "Mały Koniaków"?
  • Dlaczego gwary przestają istnieć?
  • Czym zajmuje się zespół Kónokowianie?

Elżbieta Legierska-Niewiadomska z Koniakowa to góralka, „kobieta, która żadnej pracy się nie boi”. Jest instruktorem tańca, uczy śpiewu, dba o choreografię zespołu i jest miejscową folklorystką. Teraz swoje pasje i umiejętności stara się przekazywać najmłodszym adeptom folkloru. Od siódmego roku życia sama występowała w zespole. Potem kierowała miejscowym gminnym ośrodkiem kultury.

r e k l a m a

Zespół ludowy się rozrasta 

Teraz stara się odbudować zespół swojej młodości. Po dwóch latach intensywnej pracy jej trud zaczyna przynosić efekty. Jej podopieczni wygrali ostatnio Przegląd Dziecięcych Zespołów Folklorystycznych w Wiśle, gdzie zdobyli wyróżnienie i awans do Festiwalu Karpackiego, Przeglądu Dziecięcych Zespołów Folklorystycznych w Rabce oraz na przyszłoroczną edycję 30. Międzynarodowego Festiwalu Dziecięcych Zespołów Regionalnych „Święto Dzieci Gór” w Nowym Sączu w 2023 roku.

To dla tak młodego zespołu ogromny sukces i wielka radość, że będzie mógł przeżyć tak wielkie święto dziecięcego folkloru – mówi folklorystka.

Zespół się rozrasta. Ma niemal czterdzieści młodych artystek i artystów w wieku od 6 do 12 lat. Ćwiczą przynajmniej raz w tygodniu po dwie godziny w szkole podstawowej w Koniakowie.

„Mały Koniaków” to nie tylko radosne przyśpiewki i skoczne tańce, ale również ciężka praca na próbach

  • „Mały Koniaków” to nie tylko radosne przyśpiewki i skoczne tańce, ale również ciężka praca na próbach

"Nasza gwara zanika"

Niestety, nie jest tak różowo, jak mogłoby się wydawać. Na scenie wszystko jest przygotowane oraz zagrane z należytym kunsztem i sercem. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, która topnieje.

Nasza gwara zanika. Nawet rodzice przestają jej uczyć dzieci, a te coraz rzadziej się nią posługują – alarmuje pani Elżbieta.

Jednym z elementów zapobiegania temu jest nie tylko „Mały Koniaków”, ale i założone niedawno przez folklorystkę koło gwarowe. Wspólnie z innymi uczy najmłodszych najstarszej gwary z Żywiecczyzny.

Żeby dzieci i młodzież poznały kulturę własnego regionu i obyczaje, musi ciągle systematycznie organizować dla nich wycieczki po regionie, aby poznały np. wybitnego artystę Jana Wałacha, który tworzył tam wspaniałe drzeworyty.      

Żeby umieli rządzić po nosemu, żeby czuły folklor – wyjaśnia pani Elżbieta. – To jest to, co ja kocham. Czy to wszystko zdoła uratować folklor na Żywiecczyźnie?

Elżbieta Legierska-Niewiadomska cieszy się, że robi to, co kocha, i ratuje kulturę swojego regionu​

  • Elżbieta Legierska-Niewiadomska cieszy się, że robi to, co kocha, i ratuje kulturę swojego regionu​

Zespół "Kónokowianie" robi wszystko co w ich mocy, aby góralska gwara przetrwała

To oczywiście pokaże czas, ale górale wiedzą, że najlepszym przykładem dla młodzieży do naśladowania jest postępowanie starszych. Dlatego seniorzy także starają się kultywować swoje tradycje i w ten sposób przekazywać je młodym w regionie.

Tak powstał, również z udziałem pani Elżbiety, zespół „Kónokowianie”. To już ludzie dorośli, którzy widzą tradycję odchodzącą w przeszłość. Dlatego sami wchodzą na scenę i tam ciągle prezentują obyczaje młodszym, aby czerpali z nich wzorce, kultywowali i przekazywali swoim następcom.

Grupa przygotowuje różne scenki, przedstawienia, prezentacje i występuje z nimi w całym kraju, odnosząc sukcesy na festiwalach.

„Nowiec” to jedno z takich przedstawień, które zostało nagrodzone na Ogólnopolskim Festiwalu Zespołów i Śpiewaków Ludowych „Na Przydrożku” w Wymiarkach w Lubuskiem.

Dzięki temu młodzież i publiczność mogą ciągle oglądać folklor istebniański, z archaicznymi pieśniami i przyśpiewkami z regionu. A tytułowy i prezentowany „Nowiec” to zwyczaj z Trójwsi Beskidzkiej, gdzie do kobiety po porodzie, do tzw. baby w połogu, przychodzą sąsiadki z darami, przynosząc jej ser, mleko, śmietanę, aby ich skosztowała i się wzmocniła.

Zespół powstał zaledwie kilka lat temu. Teraz „Kónokowianie” to ludzie dojrzali, w sile wieku. Ale zwykle od dziecka śpiewający, tańczący. Ich występ okraszony starymi przyśpiewkami, góralską gwarą, a nade wszystko bijący autentycznością i prawdą, zyskuje w wielu miejscach uznanie publiczności potwierdzane brawami. Podobnie jak inne przedstawiane obrzędy czy zwyczaje.

Kultura góralska ginie bez rolnictwa

Problem widzą i dostrzegają w regionie nie tylko górale, ale także inne środowiska i organizacje.

Rolnictwo jest jednym z elementów kultury, modelu życia na wsi, a skoro jest coraz słabsze i zanika, to podobnie jest z obrzędem, obyczajem. Rzeczywiście jest problem gwary, ale chodzi też o model życia społeczno-gospodarczy, potrzebne jest do tego otoczenie, a jeśli go nie ma, to trzeba sztucznie podtrzymywać gwarę – analizuje Roman Włodarz, prezes zarządu Śląskiej Izby Rolniczej.

To poważny problem terenów górskich. Może część problemów rozwiązałaby ustawa górska, ale jej nie ma. Taki dokument określiłby elementy podatkowe, finansowe dla wspierania rolnictwa w górach, ale i pośrednio pomógłby w ratowaniu folkloru góralskiego.

Być może wsparciem będą lekcje tańca, które mają wejść do programu edukacyjnego szkół średnich 2023/2024. Może znów młodzież uczyć się będzie zbójeckiego, obyrtanego, kotecki, sztajerki, siustanego. Dziś już mało kto zna nawet te nazwy.

„Kónokowianie” krzewią folklor, przypominają dawne obyczaje, kulturę i historię górali Śląska Cieszyńskiego

  • „Kónokowianie” krzewią folklor, przypominają dawne obyczaje, kulturę i historię górali Śląska Cieszyńskiego

fot. archiwum

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 39/2022 na str. 115. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

autor Artur Kowalczyk

Artur Kowalczyk

dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Legnicy

dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Legnicy

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

KGW Brzozaki od 50 lat jest ostoją lokalnego folkloru

Brzóza Królewska jest jedną z największych wsi w gminie Leżajsk na Podkarpaciu. Tu w latach 60. ubiegłego wieku powstało koło gospodyń wiejskich będące do dziś ostoją lokalnego folkloru, a także bogatych tradycji kulinarnych. Niespełna 20 lat temu poszerzyło aktywność o działalność zespołu śpiewaczo-obrzędowego oraz grupy kabaretowej.

czytaj więcej

KGW Sikoreczki z Kowańcza - koło niemal ratunkowe

„Kiedyś było tu ściernisko, ale będzie San Francisco” z pewnością mogłyby zaśpiewać gospodynie z Kowańcza w gminie Karlino w powiecie białogardzkim. Jeszcze kilka lat temu wieś straszyła zdewastowanymi pozostałościami placu zabaw – jedynej lokalnej atrakcji. A dziś? Tętni życiem.

czytaj więcej

OSP Mchówek liczy już 75 lat, ale w 2019 "zaczynali wszystko od zera"

W 1948 r. we wsi Mchówek w powiecie włocławskim, gmina Izbica Kujawska, została powołana do życia ochotnicza straż pożarna. W skład zarządu tworzonej wówczas jednostki weszli prezes Tadeusz Ruciński, naczelnik Szczepan Nawrocki oraz zastępca naczelnika Józef Zieliński.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)