- Jakie osiągnięcia ma na swoim koncie OSP Bartniki?
- Jakimi samochodami bojowymi dysponuje jednostka?
- Jakie są plany inwestycyjne druhów?
Dzisiejsza jednostka to prężnie działająca pod okiem prezesa dh Krzysztofa Sobczyka grupa 82 strażaków. Wśród nich 24 jest przeszkolonych i co zasługuje na uwagę, w tym gronie znajdują się 4 kobiety. Dzięki profesjonalnemu podejściu do swoich obowiązków i odpowiedniemu sprzętowi, jakim dysponują strażacy z Bartnik, w 1997 r. zostali włączeni do KSRG.
OSP Bartniki wyróżnia się na tle osiągnięć sportowych
Kierownictwo jednostki szczególny nacisk kładzie na sprawność fizyczną swoich druhów i ich odpowiednie wyszkolenie. Stąd też w jednostce stworzono 5 drużyn systematycznie uczestniczących w zawodach pożarniczych. Dodajmy, z dużymi sukcesami.
– To prawda – mówi prezes Sobczyk, pełniący swoją funkcję już trzecią kadencję – jako jedna z nielicznych jednostek w kraju dysponujemy 5 silnymi drużynami. Mam na myśli MDP dziewcząt, MDP chłopców, drużynę seniorską kobiet, drużynę seniorską męską oraz, co jest ewenementem, możemy się pochwalić drużyną oldboyów – powiedział z dumą prezes.
– Skoro mowa o sukcesach sportowych, można by je długo wymieniać – dodaje naczelnik Marek Rogoziński. – Wspomnę więc o ostatnich. W 2018 r. drużyna męska seniorów debiutowała. Mimo tego zdołaliśmy dotrzeć do szczebla wojewódzkiego, gdzie zajęliśmy, jak na debiutantów, wysokie piąte miejsce. Również w ubiegłym roku, męska drużyna seniorów w zawodach na szczeblu powiatowym, które odbyły się w pobliskich Wiskitkach, uplasowała się na I miejscu nie dając rywalom szans.
Wielkim tegorocznym sukcesem zakończyły się również występy drużyn młodzieżowych dziewcząt i chłopców. W swoich kategoriach dotarli do szczebla wojewódzkiego.
– Może to zabrzmi patetycznie – mówi prezes Krzysztof Sobczyk – ale wszyscy musimy zdać sobie sprawę, że młodzież jest przyszłością jednostek OSP.
O tym, że sprawność fizyczna strażaków odgrywa kluczową rolę podczas ich pracy nie trzeba nikomu uzmysławiać.
- Jakub Szerszeniewski i Mikołaj Trafisz z pucharami zdobytymi w zawodach sportowo-pożarniczych
W ubiegłym roku druhowie z Bartnik wyjeżdżali do akcji 60 razy.
– Najczęściej do miejscowych zagrożeń. Wielokrotnie byliśmy wzywani do pożarów lasów oraz kolizji drogowych. W pobliżu przebiegają trasy szybkiego ruchu, musimy więc być w pełnej gotowości – powiedział wiceprezes Tomasz Błoński.
– Wiele wskazuje na to, że niestety do końca 2019 r. interwencji może być więcej niż w latach ubiegłych – dodaje sekretarz, a zarazem rzecznik prasowy OSP Bartniki dh Aleksandra Kostrzewa. – Na koniec września odnotowaliśmy już 40 wyjazdów.
Jednostka dysponuje dwoma wozami
Obecnie druhowie dysponują dwoma samochodami bojowymi, w tym jednym – jak sami mówią o nim – wiekowym 44–letnim „dziadkiem”. To Star 244 GBA z 1975 r. Drugi z samochodów bojowych to Star MAN GBA z 2007 r.
– Mamy jeszcze trzeci samochód – dodaje członek zarządu Krzysztof Baran. – To Ford Transit z 2005 r. idealnie spełniający swoje zadania jako wóz kwatermistrzowski.
- Od lewej: Wojtek Jankowski, Mikołaj Trafisz, Jakub Szerszeniewski, Roksana Kostrzewa oraz Paweł Borowiec z synem Piotrem
Jednostka z Bartnik nie stoi w miejscu
Jest powiedzenie, kto się nie rozwija, ten stoi w miejscu. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę prezes Krzysztof Sobczyk, będący jednocześnie radnym gminy, i co oczywiste, znającym na co dzień sytuację finansową, a co za tym idzie, możliwości inwestycyjne samorządu.
– To naturalne, że chcielibyśmy posiadać dwa nowe samochody. Jak wcześniej wspomnieliśmy 44-letni Star 244 w pewnym momencie może nas zawieść. Niestety, chcieć to jedno, móc to drugie. Stąpamy więc twardo po ziemi. Nie oszukujmy się, w przypadku aut wiek robi swoje. Z drugiej strony, jestem realistą i zdaję sobie sprawę, że gmina z wójtem Michałem Staniakiem na czele ma pod swoimi skrzydłami aż 6 jednostek. Najważniejsze, że w kwestii inwestycji idziemy do przodu. Nie ma mowy, jak wcześniej mówiliśmy, o staniu w miejscu – powiedział prezes Krzysztof Sobczyk.
Najbliższe plany inwestycyjne druhów z OSP Bartniki?
– Niewątpliwie w pierwszej kolejności musimy przeprowadzić remont strażnicy i rozbudowę garaży. – Zgodnie z ustaleniami, jeszcze w tym roku ruszymy z pracami, a ich zakończenie przewidujemy na koniec 2020 r. Później pomyślimy o zakupie nowszego auta, a dziadka Stara 244 przeniesiemy na zasłużoną emeryturę – powiedzieli zgodnie na zakończenie członkowie zarządu OSP Bartniki, druhowie Daniel Badowski i Łukasz Popielarz.
- Prezes Krzysztof Sobczyk z naczelnikiem Markiem Rogozińskim (z lewej)
Krystyna Nowakowska
Zdjęcia: Krystyna Nowakowska