- Jakie rodzaje lodów rzemieślniczych Państwo Maciejewscy mają w swojej ofercie?
- W jaki odbywa się produkcja lodów?
- W jaki sposób rodzina prowadzi sprzedaż lodów?
Jolanta Maciejewska z mężem Stanisławem prowadzi gospodarstwo w Kończewicach niedaleko Chełmży. Dodatkową działalność stanowi wyrób lodów rzemieślniczych. Firmę „Lody z Rolniczej Zagrody” Maciejewscy prowadzą w ramach rolniczego handlu detalicznego. Jest to pierwszy w regionie producent lodów naturalnych. Wszystkie składniki pochodzą z gospodarstwa. Dzięki owocom z przydomowego ogrodu, oferta smaków jest bogata. Produkowane są między innymi lody truskawkowe, malinowe, jeżynowe, jabłkowe, gruszkowe, wiśniowe oraz śliwkowe.
Zaczęło się od wycieczki do Holandii
Pomysł na lody zrodził się kilkanaście lat temu. Zaczęło się od wycieczki do Holandii. Jedna z tamtejszych firm poszukiwała chętnych do podjęcia produkcji lodów. Potem Maciejewscy pojechali do Drezna, gdzie obserwowali z bliska produkcję lodów rzemieślniczych. Udało się im otrzymać dofinansowanie i pomoc z ARiMR z programu „Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej”. Kupili wyposażenie lodziarni. Wyrób lodów rozpoczął się w 2008 r. Pomyśleli, że warto byłoby zająć się czymś jeszcze. Wybrali lody, bo produkty mieli pod ręką.
- Jolanta i Stanisław Maciejewscy (w środku) otrzymali nagrody za zwycięstwo w konkursie „Innowacyjny Rolnik”. Nagrody wręczyła Monika Kozłowska z firmy 365FarmNet (z prawej) oraz Justyna Kubiatowicz z Polskiego Wydawnictwa Rolniczego
Sorbety dla pragnących orzeźwienia
Podstawę lodów stanowią mleko, żółtka oraz owoce i śmietanka. W lodach rzemieślniczych nie stosuje się dodatków ani substancji konserwujących. Jedyny składnik, który nie jest wytwarzany w gospodarstwie, to specjalna mieszanina cukrów, która powoduje, że lody zyskują bardziej wyrazisty smak. W Kończewicach produkowane są lody mleczne oraz owocowe, czyli sorbety. Te pierwsze są ze śmietanki i żółtek. Smak nadają im pasty – czekoladowa, orzechowa czy waniliowa.
– Dla pragnących dodatkowego orzeźwienia wyborem oczywistym są sorbety. Mamy także smaki, których zwykłe sklepy nie mają w ofercie. Lody piernikowe czy piwne, to w końcu nie taka prosta sprawa. W tych ostatnich nie znajdziemy alkoholu. Gdyby go dodać, w czasie produkcji w całości by się utlenił – wyjaśnia Jolanta Maciejewska.
Do 2018 r. Maciejewscy sprzedawali lody cały rok. Potem, z powodu dostępności surowców oraz mniejszego zapotrzebowania – sezonowo. Teraz sprzedają od początku kwietnia do końca września. W marcu przygotowują surowce. Na początku sezonu korzystają z mrożonych owoców zebranych w poprzednim roku.
– Rano przygotowuję surowe mleko, potem odwirowywana jest śmietanka. Składniki ważę, mleko też. Wszystko, w tym żółtka, miksuję z mieszanką cukrów. Masę wlewam do specjalnej maszyny. Mieszanina pasteryzowana jest w temperaturze 82°C. Po zakończeniu procesu jest przelewana zaworem motylkowym do dolnego cylindra. Tam jest schładzana, a potem mrożona we frezerze. Lody wychodzące z maszyny mają temperaturę od –8 do –10°C i są dalej zamrażane. Najlepsza temperatura do podawania, czyli gałkowania to –14°C. Większe partie lodów magazynuję w temperaturze –20°C – wyjaśnia Maciejewska.
W maszynie jeden cykl trwa 15 minut. W tym czasie można przygotować 3,5 litra lodów. Proces produkcji podzielony jest na dwa etapy, które się na siebie nakładają.
Kiedy odbywa się mrożenie w jednym cylindrze, w tym górnym można pasteryzować nową porcję mieszaniny. Oznacza to, że produkcja lodów może odbywać się w trybie ciągłym.
Lody są przechowywane w kuwetach o pojemności 5 l. Te opakowania są wykorzystywane dla produktu sprzedawanego na imprezach plenerowych. Wykorzystywane są też pojemniki 0,5 – 1 l na potrzeby dystrybucji detalicznej.
- Lody powstają z surowców z gospodarstwa. Podstawowe składniki to mleko oraz owoce z domowego ogrodu
Produkcja lodów to nie wszystko
Lody można kupić bezpośrednio w gospodarstwie. Po lody przyjeżdżają też okoliczni restauratorzy i osoby prowadzące punkty gastronomiczne. W dużych opakowaniach są kupowane przez organizatorów dużych imprez. W sezonie turystycznym lody Maciejewskich można kupić na toruńskiej starówce. Jolanta Maciejewska sprzedaje lody także podczas licznych wystaw, rolniczych targów, dożynek oraz spotkań.
Gospodarstwo Jolanty i Stanisława Maciejewskich w przeszłości specjalizowało się w hodowli bydła mlecznego. Mieli 20 mlecznych krów. Produkcja mleka wymagała jednak dużych nakładów pracy. Przybywało także obowiązków związanych z wytwarzaniem i sprzedażą lodów.
– Bydło mleczne bez względu na porę roku wymaga takich samych nakładów pracy. Kilka lat temu zrezygnowaliśmy z produkcji mleka. Została jedna krowa, która w całości zapewnia mleko potrzebne do wytwarzania lodów. Obrót generowany przez sprzedaż lodów jest porównywalny z tym, jaki byśmy osiągali, produkując surowe mleko sprzedawane do mleczarni – mówi Maciejewska.
W gospodarstwie Maciejewscy uprawiają też zboża, buraki cukrowe, rzepak i kukurydzę na ziarno. Dodatkowe źródło dochodów stanowią usługi maszynowe. Ten rok dla produkcji lodów w „Rolniczej Zagrodzie” był inny od poprzednich. Z powodu pandemii odbyło się tylko kilka imprez plenerowych, w których uczestniczyła ograniczona ilość gości. Sprzedaż lodów odbywała się stacjonarnie. W porównaniu z minionymi sezonami spadła o ponad połowę.
Tomasz Ślęzak
Zdjęcia: Tomasz Ślęzak