Druhowie z OSP Wrzoski wiedzą co to mozolna i długa praca ku perfekcji
Wrzoski – niegdyś wieś w gm. Dąbrowa, od 2017 r. dzielnica Opola. To tu w latach 50. ub.w. została założona OSP Wrzoski. Niestety, nie jest znana ani dokładna data powstania, ani kto był jej założycielem.
Obecnie na czele jednostki stoi prezes Waldemar Polok, który trzyma w ryzach 50-osobową drużynę, w tym 35 druhów biorących udział w akcjach. Warto wspomnieć, że do znamienitej grupy strażaków należy również kilka pań. Pierwszym samochodem, który trafił do jednostki był Żuk i tym sprzętem druhowie dysponowali latami. W 2010 r. nastąpił błyskawiczny rozwój a strażacy zyskali nie tylko nową strażnicę, lecz także średni wóz bojowy marki Star oraz bezpłatnie pozyskali ciężki samochód techniczny marki Mercedes od zaprzyjaźnionej jednostki z Hasbergen (Niemcy). Dziś ów mercedes jest już przystosowany do sprzętu, jakim dysponują druhowie z Wrzosek i został wprowadzony do podziału bojowego. Dzięki temu wrzoskowianie dysponują trzema pojazdami, czyli fabrycznie nowym MAN-em, który do nich trafił w 2019 r., wspomnianym mercedesem oraz VW busem do przewozu osób.
Szkolenia młodzieży ważną częścią OSP Wrzoski
Nie należy zapominać o 12-osobowej grupie stanowiącej MDP. Dwa razy w miesiącu młodzież spotyka się na zbiórkach szkoleniowo-edukacyjnych, podczas których poznaje tajniki ochrony ppoż. oraz przekazywane są im inne wartości, by mniej czasu spędzać w domu przy komputerze a więcej aktywnie wśród rówieśników.
– Organizujemy różne zjazdy, szkolenia, wycieczki – opowiada zastępca naczelnika Adrian Weber. – Np. jeździmy z młodzieżą do siedziby PSP, gdzie są bardzo dobrze wyposażone sale dydaktyczne, a tu młodzież może się zapoznać z wieloma nowościami, ciekawostkami, zagadnieniami i taktyką pożarniczą. Nasza dzielna młodzież dzięki wytężonej pracy włożonej w treningi zdobywa od lat wysokie miejsca w rozgrywkach na zawodach. Nie schodzi raczej poniżej podium a my wiemy, że drzemie w niej wielki potencjał. Wierzymy w naszych godnych następców.
Wrzoscy strażacy nie szczędzą wysiłku w doskonaleniu swoich umiejętności
Druhowie choć są bardzo dobrze przygotowani do działań, nie szczędzą wysiłku i wciąż podnoszą swoje kwalifikacje, bo chcą być skuteczni w 100%. Wiedzą, że samo nic się nie zrobi. W piątkowe zimowe wieczory spotykają się w strażnicy, by omówić działania, zasady bezpieczeństwa, obsługę drobnego sprzętu. Latem i jesienią dużo czasu poświęcają również pracom porządkowym.
Wszyscy uczestnicy działań ratowniczo-gaśniczych dodatkowo się spotykają, by omawiać działania, sprawdzić sprzęt, uzupełnić braki.
– Jest to również okazja do przedyskutowania dlaczego podczas akcji postąpiliśmy tak a nie inaczej, czy wszystko zostało wykonane na właściwym wysokim poziomie, co należy usprawnić, a czego unikać – kontynuuje pan Adrian. – Są wśród nas druhowie pracujący w ratownictwie medycznym, którzy posiadają ogromną wiedzę i mogą się z nami nią podzielić, staramy się chłonąć wszystkie wskazówki. Są też druhowie, którzy pracowali w PSP, którzy są dla nas skarbnicą wiedzy. Udzielają nam chętnie rad i mówią jak oni to widzą z perspektywy lat przepracowanych w PSP. Wyciągamy wnioski i wdrażamy w życie. Pewien pułap już osiągnęliśmy, ale nadal dążymy do doskonałości.
- Zawody sportowo-pożarnicze 2022 r.
Ćwiczenia strażaków owiane nutką tajemicy
Ciekawe są także ćwiczenia organizowane przez naczelnika i jego zastępcę, czyli pana Adriana, polegające na realizacji przez nich ułożonego scenariusza. Ponieważ owiane jest to tajemnicą, nikt z uczestników nie wie, co go spotka na miejscu.
– O wyznaczonej porze wyjeżdżamy w teren, a tam czekają różne zadania – opowiada pan Adrian. – Z tych ćwiczeń wyciągamy wnioski czy nie został popełniony jakiś błąd, jeśli tak, to po to jest szkolenie, by go nie powtórzyć, należy to naprawić i sobie utrwalić.
Niedźwiedzia tradycja strażaków z OSP Wrzoski
Nie samą pracą człowiek żyje. Strażacy oprócz działalności pożarniczo-gaśniczych biorą czynny udział w życiu społecznym uczestnicząc we wszystkich świętach zarówno państwowych, jak i kościelnych, a także charytatywnie wspierając fundacje np. WOŚP, Szlachetna Paczka czy Mam Marzenia, w których występują jako wolontariusze. Nie zapominają także o potrzebach walczącej Ukrainy, której przekazali ubrania specjalne, armaturę pożarniczą, hełmy, rękawice, a także pomagali uchodźcom przebywającym w ośrodku tymczasowym w Turawie. Tym co robią, zyskują sobie szacunek i zaufanie wśród mieszkańców, jak i władz miasta Opole.
– Jest czas również na zabawę, którą kultywujemy już od lat, czyli Wodzenie Niedźwiedzia – mówi zastępca naczelnika. – To coroczny barwny korowód wędrujący od domu do domu w okresie karnawału prowadząc na posterunku niedźwiedzia. W skład tegoż korowodu wchodzi kominiarz, lekarz, myśliwy, diabeł, ksiądz, cygan i muzycy. Polega to na tym, by gospodyni odwiedzanego obejścia zatańczyła z niedźwiedziem a gospodarz ugościł poczęstunkiem, co dobrze wróży na nowy rok zwiastując szczęście i dobrobyt. Jeśli ktoś chce się wykpić od tej powinności, kominiarz usmaruje mieszkańców sadzą. W ramach podziękowania za wizytę gospodarze obdarzają wodzących datkami, które strażacy przekazują na cele statutowe jednostki. Jak co roku druhowie są bardzo wdzięczni szczodrym mieszkańcom za hojne datki, dzięki którym będą mogli uzupełnić budżet.
- Strażacki Dzień Kobiet
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 12/2023 na str. 104. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Małgorzata Wyrzykowska
– dziennikarka "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
Najważniejsze tematy