Z artykułu dowiesz się
- W jakiej fazie możemy wykonywać zabiegi w umownym terminie T1 w oszczędnych, ekonomicznych i intensywnych technologiach ochrony?
- Jak skutecznie ocenić presję chorób na polach?
- Jakie są progi szkodliwości poszczególnych zbóż?
Z artykułu dowiesz się
W zbożach ozimych ważne są obserwacje porażenia roślin z jesieni. Wybór substancji czynnych do ochrony wiosennej trzeba uzależnić od substancji czynnych w zastosowanej zaprawie nasiennej. Wskazówki dotyczące ochrony dają nam istotne różnice w fizjologii rozwoju poszczególnych gatunków zbóż. U jęczmienia ważne dla plonowania są dolne liście. W pszenicy w nalewaniu ziarniaków i budowaniu plonu przeważający udział ma zdrowy liść flagowy i dwa liście podflagowe.
W intensywnej, 3 a nawet 4-zabiegowej ochronie fungicydowej pszenicy ozimej, ta wiedza ma mniejsze znaczenie. Intensywna strategia zakłada możliwie wczesne wykonanie zabiegu T1 i kolejnych, zanim osłabnie działanie substancji czynnych stosowanych wcześniej. Zasadą jest zachowanie ciągłości ochrony. Znaczenie ma wtedy inny czynnik – rotacja substancji, zapobiegająca powstaniu odporności sprawców chorób.
Ale do konkretów – w jakiej fazie możemy wykonywać zabiegi w umownym terminie T1 w oszczędnych, ekonomicznych i intensywnych technologiach ochrony?
Zabieg, jeżeli jest uzasadniony obserwacjami polowymi, powinien być wykonany po ruszeniu wegetacji od fazy strzelania w źdźbło, ale w optymalnych warunkach pogodowych. Nie ma zatem schematu, nie ma jednego rozwiązana. Do ochrony trzeba podchodzić w sposób indywidualny i nie oglądać się na sąsiada. To, że ktoś rusza w pole z opryskiwaczem nie znaczy, że i my musimy wykonywać zabieg. Musi być uzasadniony ekonomicznie i temu służą ustalone progi szkodliwości. Zgodnie z zasadami integrowanej ochrony roślin, chemii powinniśmy stosować jak najmniej jest to możliwe. A ponieważ wczesny zabieg T1 wykonujemy na młode rośliny, wskazane i zalecane jest stosowanie ograniczonych dawek fungicydów w najmniejszej ilości wskazanej w etykiecie, kiedy zapisane są w niej dawki „od do”.
Z zasady ten pierwszy zabieg fungicydowy w zbożach wiosną ma za zadanie ograniczyć i oczyścić z roślin jesienne źródła infekcji i wczesnowiosenne infekcje. W tych okresach zboża porażane są przez wielu sprawców chorób atakujących liście, podstawę źdźbła i korzenie. W pszenicy wymagającej najbardziej intensywnej ochrony zabieg T1 ograniczy łamliwość źdźbła, fuzaryjną zgorzel podstawy źdźbła i korzeni, mączniaka prawdziwego zbóż i traw, rdzę brunatną, rdze, septoriozę paskowaną liści, septoriozę plew na liściach i brunatną plamistość liści (DTR). Zabieg T1 stanowi fundament do dalszej ochrony pszenicy. Bez jego wykonania skuteczność kolejnych zabiegów T2 i T3 może okazać się niezadowalająca.
W planowanej mniej intensywnej, jedno- lub dwuzabiegowej ochronie pszenicy paszowej i innych gatunków zbóż, pierwszy zabieg można opóźnić, a nawet z niego zrezygnować. To możliwe, jeżeli potrafimy dobrze zdiagnozować problemy łanu i ich nasilenie. Nie jest to łatwe, bo każdy rolnik w praktyce ma ograniczone możliwości diagnozowania i rozpoznawania sprawców chorób. Jest zdany na doświadczenie, zdobytą wiedzę teoretyczną i praktyczną o chorobach roślin, pomocną lupę i znajomość cech odporności uprawianych odmian.
Trzeba na chłodno ocenić zagrożenie na podstawie obserwacji jesiennych oraz oceny stanu łanów wczesną wiosną. Jeżeli widzimy choroby na liściach oznacza to, że do infekcji doszło znacznie wcześniej. Diagnostyka chorób i ocena progów szkodliwości jest w praktyce bardzo trudna, bo inkubacja – utajony rozwój chorób – ma różną długość. Np. w przypadku mączniaka i rdzy okres inkubacji jest krótki. Septoriozy natomiast mogą przechodzić inkubację przez cały miesiąc.
Potencjalne zagrożenie chorobami możemy ocenić na podstawie presji chorób na konkretnym polu w ostatnich latach. Można też korzystać z takich informacji o lokalnych zagrożeniach chorobami w wieloleciu zbieranych i przetwarzanych przez firmy chemiczne. Dużo wiedzy w tym zakresie dostarcza też znajomość podatności uprawianej odmiany. Presja chorób mocno zależy od zmianowania i technologii uprawy gleby. Im bardziej uproszczony jest płodozmian i uprawa, tym większego zagrożenia musimy się spodziewać. Przy podejmowaniu decyzji o wykonaniu zabiegu istotne są progi ekonomicznej szkodliwości chorób, aktualne i prognozowane warunki pogodowe.
Odporność na choroby jest bardzo pożądaną cechą odmian roślin. Czy w praktyce pozwala to na rezygnację z ochrony fungicydowej? Nie, ale zdecydowanie można ją ograniczyć. Podam kilka przykładów ciekawych odmian, przy czym należy stanowczo zaznaczyć, że odporność odmian na choroby nie jest niestety cechą trwałą. Odporność może ulec przełamaniu w wyniku np. silnej presji patogenu albo pojawienia się jego nowych ras, z czym mieliśmy do czynienia w przypadku sprawcy rdzy żółtej. Wśród zarejestrowanych odmian np. pszenicy ozimej większą odpornością na rdzę brunatną cechują się odmiany: Intuicja, Knut, Opcja, Revolver i Frisky. W przypadku pleśni śniegowej dużą odpornością cechują się odmiany RGT Kicker i Patras. To tylko dwa przykłady. O cechy odporności warto pytać hodowców odmian, a przede wszystkim korzystać z dostępnych publikacji COBORU.
Odporność odmian jest ważna, ale dla praktyki rolniczej i dla plantatora zdecydowanie bardziej wartościowa jest nie ta wysoka odporność odmiany na sprawcę jednej ważnej choroby, ale co najmniej średnia odporność na kilka najważniejszych sprawców. Bo co z tego, że odmiana będzie nawet całkowicie odporna na rdzę brunatną, a podatna na chociażby jedną z groźnych chorób – np. na septoriozę paskowaną liści. I tak spowoduje to konieczność wykonania zabiegu fungicydowego. Z uwagi na to, że fungicydy stosowane do ochrony pszenicy mają na ogół dość szerokie spektrum zwalczania chorób, to taka jednostkowa wysoka odporność odmiany na jedną chorobę nie pozwoli zaoszczędzić na ochronie.
Jak w praktyce rolniczej podchodzić do zabiegów T1 w pszenicy, pszenżycie, jęczmieniu i życie? Wykonanie zabiegu T1 w pszenicy ozimej pozycjonowane jest na fazę od końca krzewienia (BBCH 29–30) do pierwszego, najpóźniej drugiego kolanka (BBCH 30–32). Ale wcale nie musi tak być i zależy przede wszystkim od odmiany, zagrożenia chorobami i intensywności technologii uprawy pszenicy.
We wskazanej fazie wykonujemy zabieg T1, jeżeli w programie ochrony planujemy wykonanie dwóch lub trzech zabiegów fungicydowych. Jeżeli technologia zakłada tylko jeden oprysk fungicydowy, bo uprawiamy odmianę odporną na choroby i w poprawnym zmianowaniu, to zabieg T1 najlepiej jest wykonać do ochrony liścia flagowego i dwóch liści podflagowych – w fazie BBCH 39–59, czyli w okresie od całkowicie rozwiniętego liścia flagowego.
Progi szkodliwości:
W przypadku uprawy pszenżyta (również żyta hybrydowego) uzasadnione są często dwa zabiegi fungicydowe, przy czym pierwszy zabieg T1, zwłaszcza w uprawie po przedplonie zbożowym, powinniśmy wykonać w fazie do drugiego kolanka (BBCH 30–32). Celem wykonywania zabiegu T1 w przypadku pszenżyta jest ograniczenie chorób podstawy źdźbła, mączniaka i septoriozy. Przy uprawie na glebach słabszych, a także po dobrych przedplonach, czy też w lata suche, przy niższym nawożeniu azotem, wystarczający będzie jeden zabieg. Wskazówką do jego wykonania będzie obserwacja liścia podflagowego. Jeżeli zauważymy na nim pierwsze infekcje, krótko przed kłoszeniem wykonujemy zabieg.
Progi szkodliwości:
Do najważniejszych chorób żyta należą: rdza brunatna, rdza żółta, mączniak prawdziwy zbóż i traw, pleśń śniegowa i rynchosporioza zbóż oraz łamliwość źdźbła i fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła i korzeni. Ważną chorobą jest też fuzarioza liści, a także fuzarioza kłosa i sporysz. Celem wczesnego zabiegu T1 jest ograniczenie w życie chorób podstawy źdźbła, mączniaka prawdziwego i rynchosporiozy.
Na plantacjach, gdzie ryzyko wystąpienia chorób podstawy źdźbła jest niewielkie, a także w okresie drugiego kolanka nie ma mączniaka i panuje ciepła i sucha pogoda, zabiegu w tej fazie nie wykonujemy. W takim przypadku przesuwamy zabieg T1 do fazy liścia flagowego BBCH 37–39. Takie podejście do ochrony utrzymuje nam zdrowe górne liście i chroni je przede wszystkim przed rdzą brunatną.
Progi szkodliwości:
W przypadku jęczmienia przeznaczonego na cele paszowe, odpornych odmian i mniejszej presji chorób zwykle wystarczający jest jeden zabieg fungicydowy w terminie T1 wykonany w jęczmieniu ozimym w BBCH 35–37. Jęczmień ma bardzo szybkie tempo wzrostu i rozwoju. Od fazy pierwszego kolanka do wykłoszenia jęczmienia upływa zaledwie 20 dni. Inna sytuacja panuje w dalszej części rozwoju – od wykłoszenia do zbioru jęczmienia upływają jeszcze 2 miesiące. W przypadku mokrej wiosny, większej presji chorób i uprawy bardziej podatnych na choroby odmian jęczmienia ozimego i jęczmienia jarego browarnego konieczne są na ogół dwa zabiegi. Zabieg T1 powinien być wykonany w fazie BBCH 31–32 w celu zwalczania mączniaka, rynchosporiozy i plamistości siatkowej.
Progi szkodliwości:
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 10/2023 na str. 20. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy