Sonda o suszy wśród rolników: Jest sucho jak na pustyni!
Ciepła i bezśnieżna zima, do tego najsuchszy marzec od ponad 30 lat, przyczyniły się do bardzo niskiego poziomu wód gruntowych. Tak suchej wiosny jeszcze nie było, a zdaniem ekspertów, będzie jeszcze gorzej, prognozują, że tegoroczna susza ma być najdotkliwsza od 100 lat. Czy już mamy suszę? Które uprawy są zagrożone? W których rejonach wody brakuje najbardziej? Spytaliśmy o to kilkudziesięciu rolników w całym kraju i poniżej przedstawiamy ogólnopolską sondę suszową TPR.
Bez deszczu czeka nas kataklizm
- Niestety, mamy już suszę, która niszczy tegoroczne plony i to w ogromnym stopniu. Dodatkowo jest trochę przymrozków, co tylko pogarsza sytuację. Podobnie jest u wszystkich rolników. Pamiętam, że w ubiegłym roku o tej porze rośliny mogły jeszcze skorzystać przy wschodach z wody z jesieni i zimy, a w tym jest tragicznie, bo nie ma nawet tego. Tym bardziej, że długi czas nie padało. W zimie mieliśmy centymetr czy dwa śniegu, ale szybko zniknął i rośliny niewiele z tego skorzystały, ale to zawsze coś. Sytuacja z wilgocią na polach jest tak zła, że nie nawozimy, bo bez wody możemy tyko pogorszyć sytuację i zmarnować dodatkowe pieniądze. Jest tak sucho, że na wielu polach są już piaskowe wichury, jak na pustyni. O warunkach na polach niech świadczy choćby fakt, że 22 lutego posiałem owies i jeszcze nie mam wschodów. Bez deszczu straty będą ogromne i to trzeci rok z rzędu. A nie otrzymaliśmy żadnej pomocy suszowej za ubiegły rok, więc nie wiem jak to wytrzymamy. Nieco nadziei dają ozime, które się jeszcze jakoś trzymają. Uratowała je wilgoć z jesieni i zimy, ale bez kolejnej, normalnej dawki wody proces wegetacji zatrzyma się i też mogą się zmarnować. Bez deszczu nie będzie też żadnych plonów na użytkach zielonych, nawet pierwszego pokosu. Rok temu udało się zebrać chociaż pierwszy, a w tym bez deszczu nie będziemy mieli nawet tego. Jeśli w tym dniach nie będzie deszczu czeka nas kataklizm. Wielu rolników liczy jeszcze na kukurydzę, ale to także wielka niewiadoma.
W terenie górskim i podgórskim, gdzie zazwyczaj więcej padało, jest nieciekawie
Łukasz Węglowski (Ścinawka Dolna, pow. kłodzki) uprawia 70 ha, utrzymuje 60 sztuk bydła, w tym 30 krów. Miesięcznie dostarcza 20 tys. l mleka do OSM Koło – oddział Grodków
- Trawy ruszyły i stanęły. Na pastwiskach jest bardzo sucho, nawet głęboko nie ma wilgoci, wiem, bo dopiero co wierciliśmy otwory na słupki do ogrodzenia pastwiska. Ziemia jest zupełnie sypka, wygląda jak pył. Pastwiskowanie będzie bardziej polegało na spacerach bydła niż na prawdziwym wypasie. Kukurydzę posiałem i leży w ziemi, czeka na deszcz. Pszenica się męczy, a rzepak zaczyna kwitnąć i niedługo będzie zawiązywał łuszczyny, przy takich warunkach plon będzie mizerny. Nawet u nas w terenie górskim i podgórskim, gdzie zazwyczaj więcej padało, jest nieciekawie. Problemem są też przymrozki, w ciągu ostatnich 2 miesięcy były tylko 3 noce bez minusowych temperatur. Miesiąc temu spadł deszcz 2 l/m2 i od tej pory nic nie padało.
Tegoroczna susza może uderzyć ze zdwojoną siłą w producentów mleka
Radosław Balcerkowski (Kisielewo, pow. lipnowski) uprawia 80 ha, utrzymuje 120 sztuk bydła, w tym 67 krów. Mleko w ilości 600 tys. l rocznie dostarcza do OSM Sierpc.
Natalia Marciniak-Musiał
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
Najważniejsze tematy