r e k l a m a
Partnerzy portalu
Rzepak musi być dopieszczony przed zimą
20.09.2021autor: Marek Kalinowski
Chcąc pokryć wysokie potrzeby pokarmowe roślin należy dokładnie zaplanować strategię nawożenia jesiennego i wiosennego. To ważne, bo buduje potencjał plonowania jesienią i aby go utrzymać do żniw potrzebuje znacznych ilości mikroelementów.
Rzepak musi być dopieszczony. Lubi dobre, zasobne stanowiska o optymalnym, czyli obojętnym pH gleby. I tutaj w kontekście dostępności mikroelementów mamy do czynienia z niuansami związanymi z zasobnością gleby, jej odczynem i antagonizmami pierwiastków. Bardzo potrzebny rzepakowi bor prawie w każdej glebie jest deficytowy. Natomiast ważny dla plonowania i zimotrwałości mangan, z tych najlepszych gleb o pH powyżej 6 staje się niedostępny dla roślin.
r e k l a m a
Rzepak potrzebuje dużo boru
Strategia dokarmiania dolistnego mikroelementami musi uwzględniać te czynniki i apetyt rzepaku. A jak wspomniałem, najważniejsze mikroelementy w rozwoju rzepaku to oczywiście bor i mangan, a z makroelementów magnez i siarka. Przy nawożeniu dolistnym zwykle rolnicy stosują też siarczan magnezu, ale zbyt mocne poleganie na dolistnym dostarczeniu tych składników też jest błędem. Po prostu rzepak potrzebuje bardzo dużo siarki.
Rzepak potrzebuje dużo boru, a jak wskazują badania, ponad 80% gleb w Polsce odznacza się niską naturalną zasobnością w ten składnik. Bor wpływa na lepsze przygotowanie rzepaku do zimy. W roślinie odpowiada za prawidłową budowę struktury ścian komórkowych, za rozwój strefy włośnikowej systemu korzeniowego oraz za procesy biochemiczne. Sucha i ciepła pogoda po siewach oraz brak wody w glebie na początku wzrostu rzepaku, bardzo ograniczają dostępność boru w glebie oraz pobieranie go przez rośliny. Obserwowaliśmy to w kilku ostatnich sezonach.
Drugim niezwykle ważnym dla rzepaku mikroelementem jest mangan, szczególnie kiedy pod rzepak przeznacza się w gospodarstwie najlepsze gleby o pH powyżej 6. Mangan jest bowiem mikroelementem, który na glebach o wyższym pH staje się po prostu niedostępny z gleby dla roślin. Jest jednym z kilku pierwiastków występujących w rzepaku w bardzo niewielkich ilościach, lecz pełniącym niezmiernie ważne funkcje. Wpływa on m.in. na mrozoodporność. Niedobór składnika, można rozpoznać po pofałdowanych, zniekształconych liściach o łyżeczkowatym kształcie i białym przebarwieniu nerwu głównego.
- Brak nawożenia borem w fazach początkowych pogłębia deficyt tego składnika i wiosną prowadzi do pękania łodyg, w wyniku czego następuje uszkodzenie wiązek przewodzących i słabsze zaopatrzenie roślin w składniki pokarmowe. Objawem tego obserwowanym wczesną wiosną na przekroju roślin są puste jamy tuż pod szyjką korzeniową ciągnące się w dół korzenia. Takie rośliny są bardzo podatne na uszkodzenia mechaniczne. Roślina dobrze zaopatrzona w bor jesienią ma lepszy start wiosną
Jak zaspokoić apetyt rzepaku na mikroelementy ?
Mikroelementami o mniejszym znaczeniu niż bor i mangan, ale bardzo ważnymi przy wysokim plonowaniu rzepaku są też: miedź, molibden, cynk i żelazo. Jak zaspokoić apetyt rzepaku na mikroelementy? W praktyce rolniczej jeżeli zamierzamy zastosować nawożenie dolistne borem, to stosujemy go przy każdej aplikacji w ilości ok. 0,5 kg B/ha. Specjaliści radzą jednak, aby stosować go częściej w mniejszych stężeniach (wykorzystując każdy planowany wjazd opryskiwacza).
Przy nawożeniu manganem (zależnie od formy składnika) zaleca się w jednym zabiegu do 1 kg Mn/ha (forma siarczanowa) lub do 0,2 kg Mn/ha (jeżeli jest to nawóz chelatowy). Wiele nawozów dolistnych na rynku zawiera w swoim składzie komplet mikroelementów dedykowanych rzepakowi, czyli także miedź, cynk i molibden. Pamiętajmy, że im więcej składników jest w roztworze roboczym do nawożenia dolistnego, tym ich stężenia powinny być znacznie niższe od sugerowanych przy aplikacji pojedynczych składników.
Ważne warunki w czasie dokarmiania
W korzystnych warunkach aplikacji dokarmianie przez liście może być kilkukrotnie bardziej efektywne od nawożenia doglebowego i pozwala na szybsze uzupełnienie składników w roślinie niż przy ich stosowaniu doglebowym. Uzyskanie wysokiej efektywności nie zawsze jest jednak możliwe. Kluczowe są tutaj warunki aplikacji i pogoda przez 48 godzin po aplikacji. Zależnie od warunków aplikacji i wilgotności powietrza po niej, rośliny są w stanie wykorzystać z roztworu dolistnego od zaledwie kilku do kilkudziesięciu, nawet 80% zawartych składników pokarmowych.
Składnik przy dokarmianiu dolistnym będzie wykorzystywany przez roślinę przez liście do momentu wyschnięcia cieczy roboczej. Z tego powodu w formulacjach nawozów dolistnych firmy stosują różne zwilżacze i wspomagacze, ale przy błędzie w aplikacji, wietrznej pogodzie i te substancje ostatecznie wypatrują. Składniki pokarmowe w formie stałej nie przejdą przez kutikulę liścia. O tej zasadzie rolnicy powinni bezwzględnie pamiętać i powinni planować dokarmianie w najlepszych warunkach pogodowych wykonując zabieg bardzo wcześnie rano albo późno wieczorem. Roślina przyswaja składniki pokarmowe przez liście w różnym tempie (najszybciej, w kilka godzin azot i magnez), ale przyswaja je tylko z roztworu wodnego.
Marek Kalinowski
Zdjęcie: Marek Kalinowski
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a