Po łagodnej zimie nie ma ubytków w uprawach
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Po łagodnej zimie nie ma ubytków w uprawach

29.03.2020

Zwykle o tej porze roku plantatorzy zbóż i rzepaku przystępowali do weryfikacji stanu upraw. Rozpoczynali ocenę plantacji i szacowali straty, jakie zostały w nich wyrządzone podczas zimy. Ten sezon jest wyjątkowy. W uprawach ubytków zimowych nie ma. Z powodu wysokiej temperatury wegetacja w wielu miejscach trwa. Stan plantacji rzepaku mógłby być jednak z goła odmienny, gdyby nie decyzja ministerstwa rolnictwa, które od połowy lutego zezwoliło na wysiew nawozów.

Z artykułu dowiesz się

  • Jakie ubytki w uprawach mamy po zimie ?
  • Co powoduje nadmiar azotu w późniejszym okresie uprawy rzepaku?
  • Co dały doświadczenia zaprawowe w pszenicy?
Na początku marca firma BASF w swoim Centrum Kompetencyjnym w Pągowie, w powiecie namysłowskim,0 dokonała przeglądu zlokalizowanych tam poletek rzepaku i pszenicy. Są na nich testowane produkowane przez koncern technologie ochrony.

r e k l a m a
Doświadczenia polowe prowadzone są tam na glebie o bardzo wysokiej II klasie bonitacji. Średniej sumy opadów pozazdroszczą z pewnością rolnicy z Kujaw i Wielkopolski. Zeszły rok oceniany był za trudny i wymagający. Uprawom nie sprzyjał niekorzystny rozkład deszczów, których brakowało w krytycznych fazach rozwoju roślin. Mimo to łącznie i tak spadło w okolicy Pągowa 670 mm deszczu. W normalnych latach potrafi go spaść nawet 900 mm.

 – Gleba jest żyzna i gliniasta. Obfita w warstwę orną. Podeszwa płużna znajduje się na głębokości około 70 cm. Tam gdzie odbywają się przejazdy maszynami, co roku wykonywane jest głęboszowanie, tak aby przerwać strukturę gruntu – mówił Miłosz Piotrowski z Centrum Kompetencyjnego BASF w Pągowie.

W Pągowie są testowane plantacje pod kątem wpływu na nie fungicydu i regulatora wzrostu Caryx 240 SL. Tam gdzie został zastosowany widoczne są różnice w pokroju roślin, wyniosłości stożka wzrostu oraz w wyniesieniu szyjki korzeniowej. Rośliny na poletku kontrolnym są bardziej wyrośnięte. Caryx zaś wpłynął na ilość rozgałęzień bocznych oraz budowę szyjki korzeniowej i jej osadzenie
  • W Pągowie są testowane plantacje pod kątem wpływu na nie fungicydu i regulatora wzrostu Caryx 240 SL. Tam gdzie został zastosowany widoczne są różnice w pokroju roślin, wyniosłości stożka wzrostu oraz w wyniesieniu szyjki korzeniowej. Rośliny na poletku kontrolnym są bardziej wyrośnięte. Caryx zaś wpłynął na ilość rozgałęzień bocznych oraz budowę szyjki korzeniowej i jej osadzenie

BASF przekonuje że plantator rzepaku musi nawóz dobierać indywidualnie

Jest tam testowanych kilka odmian rzepaku, które są chronione różnymi kombinacjami środków. Plantacje zostały jesienią zasilone 300 kg Polifoski Krzem. Przed siewem orka została wykonana na głębokość 27–28 cm. Pług wyposażony był w pakomat. Stanowiska zostały także uprawione ciężkim agregatem z dużą ilością wałów dogniatających tak, aby rozbić bryły ziemi. W Pągowie zdecydowano się, że zastosowana będzie zredukowana dawka wysiewu rzepaku. Siewnik punktowy wysiał 40 roślin na m2 w 25 cm odstępach rzędów. Rozwiązanie to się sprawdziło ze względu na ciepłą jesień i późniejszy brak typowej zimy. W listopadzie obsada wyniosła 34–37 roślin na m2.

Siew wykonany był 27 sierpnia. Kilka dni wcześniej spadło 20 mm deszczu, przez co rośliny miały dobre warunki do wschodów. Na początku września plantacje odmian konwencjonalnych zostały opryskane dawką 2,2 l/ha preparatu Butisan Star. Jesienią rzepak został jeszcze nawieziony 100 kg saletry amonowej 32.

 – 23 września zastosowaliśmy opryski fungicydem Caryx w dawce 1 l/ha oraz wykonaliśmy zabieg insektycydowy. Były duże naloty pryszczarka oraz mszyc. Został on jeszcze powtórzony z powodu ponownego nalotu na początku października – mówił Miłosz Piotrowski.

W Centrum Kompetencyjnym BASF przekonywano, że plantator rzepaku musi ochronę i nawożenie dobierać pod indywidualne wymagania danej odmiany. Różnią się one nie tylko pokrojem, ale również rozwojem jesiennym oraz wigorem. Miniona jesień była ciepła. Szybki rozwój rzepaku niekoniecznie był w zeszłym roku w obliczu zaistniałych warunków zaletą. Jednak tam gdzie były problemy ze wschodami, wystąpiły problemy z terminowymi zasiewami. Dobry wigor jesienny okazał się być sporą zaletą.


Miłosz Piotrowski z Centrum Kompetencyjnego BASF w Pągowie
  • Miłosz Piotrowski z Centrum Kompetencyjnego BASF w Pągowie

Nadmiar azotu w późniejszym okresie nie poprawia plonowania

Plon rzepaku determinowany jest przez warunki pogodowe oraz odpowiednie nawożenie. W Pągowie pierwsza dawka została podana w połowie lutego, następna będzie wysiana miesiąc później. Na tym nawożenie podstawowe zostanie zakończone. Rzepak ma bowiem ściśle zdefiniowaną fazę wegetatywną i generatywną. Nadmiar azotu w późniejszym okresie nie poprawia plonowania. Przynosi wręcz odwrotny skutek. Powoduje przedłużenie fazy kwitnienia i wywołuje zawiązanie zbyt dużej ilości łuszczyn, które następnie konkurują o światło. W rzepaku nie ma więc możliwości bieżącego reagowania. Niedostarczenie odpowiednio wcześniej składników ogranicza plon. W uprawie tej rośliny nie ma możliwości naprawy popełnionych błędów.

 – Stan plantacji rzepaku byłby zgoła odmienny, gdyby nie wysiany w połowie lutego nawóz azotowy. Rośliny są teraz zielone. Gdyby nie ich odpowiednio wczesne odżywienie, widoczne byłyby na większości liści liczne przebarwienia. Rzepak teraz jest w znacznie lepszej kondycji. Zmienił kolor w porównaniu z połową lutego. Rośnie i ma przyrosty nowych liści – informował Miłosz Piotrowski.

Ta odmiana nie była chroniona zaprawą zawierającą neonikotynoidy. Uszkodzenia wyrządzone przez śmietkę kapuścianą spowodowały wnikanie patogenu chorobotwórczego. Brak regulatora wzrostu spowodował zaś wyniesienie stożka wzrostu i szyjki korzeniowej
  • Ta odmiana nie była chroniona zaprawą zawierającą neonikotynoidy. Uszkodzenia wyrządzone przez śmietkę kapuścianą spowodowały wnikanie patogenu chorobotwórczego. Brak regulatora wzrostu spowodował zaś wyniesienie stożka wzrostu i szyjki korzeniowej

Doświadczenia zaprawowe w pszenicy

W Centrum Kompetencyjnym BASF prowadzone są także doświadczenia pokazujące efekty oddziaływania zapraw wytwarzanych przez koncern. Pszenica odmiany Comandor została zasiana 27 września. Dzień wcześniej została wykonana orka. Nawożenie wyniosło 300 kg w postaci Polifoski Krzem. Nasiona zostały ochronione kombinacjami zapraw Kinto Plus oraz Kinto Plus i Systiva. Doświadczenie polegało na założeniu poletek z normą wysiewu pszenicy ozimej wynoszącą 320 szt. roślin na m2 i ilością 270 roślin na m2, czyli obniżoną o 15%. Zostały one zabezpieczone tymi dwoma wariantami zapraw.

 – Widać zdecydowane różnice, jeśli chodzi o choroby podstawy źdźbła. Tam gdzie została zastosowana tylko zaprawa Kinto Plus widoczne są one na pochewkach liściowych. Rozkrzewienie roślin i porażenie patogenami jest większe. Na liściach widać rozwijającą się septoriozę oraz intensywny rozwój mączniaka. W przypadku stanowisk dodatkowo chronionych produktem Systiva górne liście są całkowicie zdrowe. Lepszy jest pokrój i rozkrzewienie roślin dzięki pełnemu zabezpieczeniu fungicydowemu. Inna jest także wysokość roślin oraz wyższa ilość rozkrzewień na początku marca. W dalszym czasie to się przełoży na wyniki produkcyjne i wyższy plon – tłumaczył Miłosz Piotrowski.

Obniżenie dawki wysiewu o 15% i zastosowanie rozwiązania Kinto Plus i Systiva przy wykonaniu zabiegu siewu w optymalnym terminie może przynieść oszczędności na materiale siewnym pokrywające koszty zakupu produktu Systiva. Rolnik zaś zyskuje gwarancję zdrowej plantacji, która zabezpieczona jest przed oddziaływaniem patogenów grzybowych. Charakteryzuje się dobrą zdrowotnością i rozbudowanym systemem korzeniowym.

Pszenica po lewej stronie zaprawiona została preparatem Kinto Plus. Po prawej zaś kombinacją produktów Kinto Plus i Systiva
  • Pszenica po lewej stronie zaprawiona została preparatem Kinto Plus. Po prawej zaś kombinacją produktów Kinto Plus i Systiva
Tomasz Ślęzak
Zdjęcia Tomasz Ślęzak
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Uprawa soi pod śrutę sojową coraz bardziej opłacalna

Nasz kraj jest czołowym producentem mięsa w UE. Zajmujemy pierwsze miejsce w Europie pod względem produkcji mięsa drobiowego. Na potrzeby żywienia zwierząt roczne zapotrzebowanie na śrutę sojową wynosi około 2 mln t. W większości jest ona importowana z Ameryki. Gdybyśmy chcieli ją zastąpić śrutą produkowaną w kraju, polscy rolnicy musieliby przeznaczyć pod uprawę soi 1 mln ha. Aktualnie wydaje się to nierealne. Jednak uprawa soi zdobywa coraz liczniejsze grono zwolenników. Roślina coraz lepiej w naszym kraju plonuje. Daje także liczne dodatkowe korzyści gospodarcze.

czytaj więcej

Dobra kondycja ozimin, ale i szkodników

Coraz lepsza aura za oknem zwiastuje rychłe nadejście astronomicznej wiosny. Razem z Agroliderem Markiem Kuszakiem i ekspertem Syngenta Jarosławem Rawskim, postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda kondycja zboża, jęczmienia i rzepaku po najcieplejszej zimie w historii dotychczasowych pomiarów.

czytaj więcej

Rolnicy nie chcą pieniędzy za zabraną ziemię. Chcą grunty zamienne pod budowę obwodnicy

Grupa rolników ze wsi Tylice oddali Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad grunty pod budowę obwodnicy. Nie otrzymali oni jednak gruntów zamiennych, choć w pobliżu znajduje się kilkaset hektarów wydzierżawianych przez KOWR.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)