- Które choroby jęczmienia są odnasienne, a które odglebowe
- Która choroba jęczmienia jest najgroźniejsza i jak ją zwalczać
- Jakie choroby jęczmienia można zwalczyć tylko zaprawą
Wiele grzybów rozwija się wewnątrz tkanek zbóż przez cały okres ich rozwoju, ale objawy chorobowe stają się widoczne dopiero w okresie kłoszenia. Niestety, wielu chorób nie ograniczymy zabiegami nalistnymi, tylko zaprawami. Trzeba też podkreślić, że zaprawiając ziarno siewne ograniczamy także tych sprawców chorób, których możemy wiosną zwalczać nalisnie.
Odglebowe i odnasienne
Zanim przejdziemy do listy konkretnych chorób jęczmienia, warto powiedzieć o zagrożeniach wszystkich zbóż i ich źródłach. Np. źródłem sprawców zgorzeli podstawy źdźbła, pałecznicy zbóż i traw jest gleba. Z kolei takie choroby, jak pasiastość liści jęczmienia, głownia pyląca, źdźbłowa i zwarta, śnieć cuchnąca i gładka, są odnasienne. Zgorzel siewek, fuzaryjna zgorzel siewek, pleśń śniegowa oraz śnieć karłowa również mogą być zawleczone z materiałem siewnym, ale też mogą czekać na zboża w glebie.
Warto dodać, że spośród chorób odnasiennych trudno jest rozprawić się z tymi, które porażają i zasiedlają zarodki ziarniaka (głownia pyląca, zgorzel siewek, fuzaryjna zgorzel siewek, pleśń śniegowa). W okrywie owocowo-nasiennej słabych punktów szuka natomiast bardzo groźna pasiastość liści jęczmienia oraz zgorzel siewek, fuzaryjna zgorzel siewek i pleśń śniegowa. Na plewach i warstwie zewnętrznej ziarniaka na swoje pięć minut czekać może śnieć cuchnąca, gładka i karłowa, głownia zwarta i źdźbłowa, septorioza siewek, fuzaryjna zgorzel siewek i pleśń śniegowa.
- Głownie pylące stanowią największe zagrożenie dla plantacji jęczmienia, a w mniejszym stopniu występują na owsie i pszenicy. Każdy z gatunków głowni poraża tylko jeden gatunek zboża. Objawami głowni są wydostające się z pochew liściowych ciemnobrunane kłosy, w których każdy kłosek zmieniony jest całkowicie w ciemnobrunatną masę zarodników. Po rozsianiu zarodników pozostaje tylko osadka kłosowa. Grzyb głowni trwa w uśpieniu wewnątrz zarodka aż do czasu wysiewu ziarna i jego kiełkowania. Następnie rozwija się w rosnącym pędzie aż do osiągnięcia zawiązków kłosów
Po tym wstępie wskazującym na zagrożenia dla wszystkich zbóż ze strony pokaźnej armii bardzo groźnych chorób odnasiennych i odglebowych dobrą informacją jest, że najłatwiej, najszybciej i najtaniej możemy je ograniczyć przez dokładne zaprawienie materiału siewnego, które jest preferowane w integrowanej ochronie roślin. Dodam przy tym, że to jedyna możliwość, bo fungicydowe zabiegi nalistne poza małymi wyjątkami nie mają z tymi chorobami szans.
Zwalczane zaprawami
Pasiastość liści jęczmienia jest najgroźniejszą chorobą tego gatunku, którą ograniczają tylko zaprawy. Jednak lista zagrożeń odnasiennych i odglebowych dla jęczmienia, z którymi walczyć można tylko przez zaprawianie, jest długa. To także zgorzel siewek (powodowana przez grzyby Fusarium), zgorzel podstawy źdźbła, głownia pyląca jęczmienia, głownia zwarta jęczmienia, pleśń śniegowa, ostra plamistość oczkowa (rizoktonioza zbóż), pałecznica zbóż i traw. Za tydzień przedstawimy informacje o chorobach odnasiennych i odglebowych pszenicy.
- Najlepiej jest kupować kwalifikowany i fabrycznie zaprawiony materiał siewny. Taki materiał niesie postęp, bo daje gwarancję zakupu dobrej odmiany, a normy stawiane kwalifikatom gwarantują nam jakość. Niezwykle istotne jest, że materiał kwalifikowany jest bardzo dobrze zaprawiony i takiej jakości zaprawiania chroniącego przed groźnymi chorobami nie uzyskamy w warunkach gospodarskich
Jęczmień ozimy siany przed innymi zbożami ozimymi jest jesienią najdłużej narażony na presję chorób grzybowych. Zaprawianie to podstawa ograniczenia chorób odnasiennych i odglebowych, których nie zwalczą żadne zabiegi nalistne. Ale zaprawianie ogranicza nie tylko te choroby. Ogranicza na początku rozwoju i wzrostu jęczmienia także rynchosporiozę zbóż oraz mączniaka prawdziwego zbóż i traw. Sprawcy tych chorób atakują wcześnie i są sezony z poważnymi infekcjami jesiennymi. Ale to nie wszystkie zyski z zaprawiania. Zaprawy nasienne dobrze ograniczają także sprawców plamistości siatkowej jęczmienia i fuzariozy kłosów.
Zaprawić, ale dobrze
Jestem zwolennikiem tego, aby do siewu kupować kwalifikowany i profesjonalnie zaprawiony materiał siewny odmian roślin z list rekomendowanych dla województw (LZO) przez zespoły porejestrowego doświadczalnictwa odmianowego i rolniczego. Jeżeli zamierzamy wykorzystać materiał siewny z własnego rozmnożenia, pamiętajmy o reżimie zaprawiania. Dobre zaprawianie to sztuka i uzyskany materiał siewny (wcześniej dokładnie oczyszczony, przesortowany i odpylony) powinien charakteryzować się 100-procentową powierzchnią pokrycia zaprawą. Niestety, zaprawianie wykonane niewłaściwie, a często ręcznie w skrzyni siewnika, nie spełnia zadania ochronnego. Rolnicy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że coraz więcej zapraw ma nowoczesną formulację i znacznie niższe dawki od zalecanych kilka lat temu. Zaprawienie 100 kg ziarna ilością 50 ml zaprawy nie jest możliwe w „betoniarce”. Teoretycznie można by zwiększyć dawkę zaprawy, ale jest to nieracjonalne z uwagi na koszt i szkodliwe dla ziarniaków. Zaprawa powinna być dozowana tylko w takich ilościach, jakie zaleca producent.
- Pasiastość liści jęczmienia występuje jedynie na jęczmieniu. Grzyb jest obecny na powierzchni ziarna i jako grzybnia w okrywie nasiennej i w trakcie rozwoju roślin rozwija się na kolejnych pochwach liściowych wytwarzając charakterystyczne żółte, później brunatniejące smugi, biegnące przez całą długość blaszki liściowej. Porażone liście pękają podłużnie i obumierają, a rośliny zamierają po kwitnieniu roślin zdrowych. Ostatecznie następuje infekcja kłosa, który często nie rozwija się i pozostaje w pochwie liściowej
Niezależnie od zastosowanej techniki zaprawiania – lepiej zaprawić niż pominąć ten najważniejszy i najtańszy element ochrony roślin. Oczywiście zaprawianie na sucho jest najtańszym sposobem, ale i mniej skutecznym. Najlepsze, równomierne i 100-procentowe pokrycie materiału siewnego uzyskuje się przy zaprawianiu na mokro w wysokiej klasy zaprawiarkach.
Marek Kalinowski