Z artykułu dowiesz się
- Jak wypadła testowa uprawa kukurydzy pod folią ?
- Jakie są zalety uprawy kukurydzy pod folią ?
- Czy opłacalna jest uprawa kukurydzy pod folią ?
Z artykułu dowiesz się
Sprawdzimy to w Gospodarstwie Rolnym Bemowizna, ale na ostateczny wynik musimy zaczekać do listopada. W sierpniu pojechałam do gospodarstwa, żeby przekonać się, czy na tym etapie wzrostu są jakieś znaczące różnice w uprawie tej samej odmiany w technologii pod folią i tradycyjnej.
Po polach oprowadził mnie dr inż. Marek Nowicki, który w rolnictwie pracuje już 40 lat, a w latach 2005 – 2021 roku był kierownikiem odwiedzanego gospodarstwa. Niestety, ze względów zdrowotnych musiał zrezygnować z zarządzania, ale w miarę możliwości wciąż współpracuje z gospodarstwem.
– Zarządzałem gospodarstwem w Bemowiźnie 16 lat, więc doskonale poznałem teren i specyfikę tych gleb. Na początku w strukturze zasiewów dominował rzepak i zboża ozime. Ale większość gleb jest ciężkich, zlewnych i przy mokrym roku rośliny ozime najpierw słabo się ukorzeniały, a później jak przyszła zima z dużymi opadami śniegu czy deszczu, to wymarzały albo wymakały, więc obsada znacznie się przerzedzała. Gdyby udało się zbudować silniejszy system korzeniowy jesienią sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, a tak musieliśmy liczyć się z niższymi plonami. Zacząłem zastanawiać się nad wprowadzeniem do płodozmianu jakiejś innej uprawy i 9 lat temu po raz pierwszy spróbowaliśmy uprawiać na tych terenach kukurydzę na ziarno. W pierwszym roku było to 16 ha w 2022 zasialiśmy już 164 ha kukurydzy ziarnowej. Wysiane odmiany to: SY Calo, SY Talisman, SY Pandoras, ES Inventive i Ashley – informuje z dumą Marek Nowicki.
Rozmówca dodaje, że po latach może potwierdzić, że był to dobry wybór, bo uprawa kukurydzy daje zadowalający plon, urozmaica płodozmian i odciążyła glebę od uprawy ozimin. W zboża jare niezbyt chcieli wchodzić, ponieważ na tych terenach rzadko się udają, bo klimat jest specyficzny, poza tym szkoda dobrych gleb na zboża jare.
Odwiedzane gospodarstwo bardzo stawia na kukurydzę, ale widzi, że jej uprawa w dobie zmian klimatycznych i anomalii pogodowych z każdym rokiem staję się coraz trudniejsza jest coraz bardziej ryzykowna.
– Paweł Madej, syn właściciela Agro-Sieć Sp. z o.o. jakiś czas temu zaproponował, żeby zastanowić się i w 2022 roku na jakimś wydzielonym areale przetestować siew kukurydzy pod folią. A że miał przystosowany do siewu kukurydzy pod folią sprzęt i doświadczenie, ponieważ wykonywał takie siewy usługowo w innych gospodarstwach w Polsce, zdecydowaliśmy się przeprowadzić pewien eksperyment – wyznaje rozmówca.
Doświadczenie przeprowadzono na odmianie SY Calo o FAO 220–230. Jest to odmiana tolerująca wczesne siewy i gleby wolniej nagrzewające się wiosną. Poza tym można liczyć na wysoki i stabilny plon ziarna nawet przy zmiennych warunkach pogodowych.
Na jednym polu obok siebie w ramach doświadczenia 24 kwietnia 2022 r. wysiano odmianę SY Calo w technologii uprawy pod folią – 35 ha i obok tradycyjnie. Kukurydza uprawiana jest w monokulturze trzeci rok, gleby głównie klasy IVb.
Jeżeli chodzi o nawożenie zastosowano 220 kg mocznika, 150 kg soli potasowej i ok. 150 kg Polidapu. Nawożenie dolistne dedykowane kukurydzy aplikowane było dwa razy, pierwszy raz jak tylko kukurydza przebiła się przez folię i po kilku dniach wykonano kolejny zabieg, żeby nie wjeżdżać za późno i nie niszczyć uprawy.
– Jeżeli chodzi o sam siew czy rozkładanie foli, to trwa to rzeczywiście chwilę dłużej niż tradycyjny siew, ale proszę pamiętać, że siewnik w tym przypadku wykonuje jednocześnie kilka zadań. Nie tylko sieje nasiona, ale od razu wykonuje oprysk herbicydowy środkiem Lumax 537,5 SE w dawce 4 l/ha i dopiero na koniec rozkłada biodegradowalną folię, która obejmuje swoją szerokością 2 rzędy kukurydzy. Warto dodać, że folia wspomaga i polepsza działanie herbicydu doglebowego, co zresztą widać po idealnie czystych polach przy tej technologii. Na polu bez folii także zastosowaliśmy Lumax, ale w dawce 2,5 l/ha + nikosulfuron 1 l/ha. A jeżeli chodzi o folię, to maksymalnie i idealnie dochodzi do gleby nie trzeba jej poprawiać, dociskać, bo o to często pytają mnie rolnicy – wyjaśnia Marek Nowicki.
– W tej chwili, 10 sierpnia, zmierzyliśmy wysokość kukurydzy i widzimy, że ta z folii ma 280 – 290 cm, a kukurydza bez folii ma wysokość porównywalną, bo ok. 270 – 280 cm. Myślę, że w tym momencie największą różnicę widać w wykształceniu kolb. Kukurydza bez folii ma zawiązki i niewielkie wykształcające się dopiero kolby, a kukurydza siana pod folią ma już pięknie zawiązane i wykształcone kolby zwykle po 2 sztuki na roślinie – wylicza doświadczalnik.
Pan Marek monitoruje doświadczenie od początku i wspomina, że we wcześniejszych fazach znacznie szybciej rosła kukurydza pod folią. Miała bardziej sprzyjające warunki, lepiej nagrzaną glebę, odpowiednią ilość wilgoci, miała stworzony mikroklimat, który umożliwił jej szybsze i bardziej wyrównane wschody. Warto wspomnieć, że folia skutecznie chroni rośliny w pierwszym okresie przed często występującymi wiosennymi przymrozkami.
Być może taka nowatorska uprawa umożliwi pokonanie trudności związanych z najbardziej wrażliwym okresem wschodów kukurydzy. Na pewno folia zatrzyma wodę w glebie, ograniczając jej parowanie, więc roślina nawet przy suchej wiośnie może liczyć na dobry start.
Podczas lustracji pól kukurydzy 10 sierpnia wyraźnie widać było niedobór opadów. Po 2–3 liście od dołu było podeschniętych i były obawy o plon. W rozmowie telefonicznej 28 sierpnia pan Marek informował, że niestety padało niewiele w okresie 10–28 sierpnia spadło w sumie 34 mm. Co ciekawe, widać, że kukurydza z uprawy pod folią jest jakby lepiej przygotowana i lepiej znosi suszę. Jak do tej pory lepiej sobie radzi z brakiem opadów. W sierpniu widzimy jeszcze miejscami pozostałości folii, ale w większości jest już rozłożona, słońce ją neutralizuje, rozpuszcza się i wkrótce nie będzie po niej śladu.
– Na jakie oszczędności liczymy przy uprawie kukurydzy pod folią? Liczymy na szybsze i większe zbicie wilgotności. Dzięki temu moglibyśmy zmniejszyć ogromne koszty suszenia, bo sprzedajemy tylko kukurydzę suchą. Oczywiście im wyższy plon, tym lepiej, ale myślę, że bardziej kalkulowałoby się zebranie mniejszej ilości ton o wilgotności 30 proc. niż więcej ton o 50 proc. wilgotności. Przy takiej wilgotności koszty suszenia pochłoną nam cały dodatkowy plon – wyjaśnia Marek Nowicki.
W ubiegłym roku średnia wilgotność zbieranej w gospodarstwie kukurydzy wynosiła ponad 40 proc., natomiast najniższa dochodziła do 35 proc. Rozmówca podkreślał, że chcieliby zebrać kukurydzę jak najszybciej, ponieważ na części areału po kukurydzy planują zasiać jeszcze pszenicę ozimą.
Opłaca się, czy nie opłaca uprawa kukurydzy pod folią? O tym przekonamy się dopiero w listopadzie po zbiorze kukurydzy. Po dokładnym porównaniu i przeliczeniu będzie wiadomo, czy udało się osiągnąć zaplanowany i założony cel. Czy różnica w plonie i oczekiwana niższa wilgotność ziarna będą na tyle istotne, że pozwolą na osiągnięcie zysku, pomimo większych kosztów. Sama folia to dodatkowy koszt ok. 1300 zł netto na hektar.
fot. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 39/2022 na str. 40. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu agronomii i hodowli bydła
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu agronomii i hodowli bydła
Najważniejsze tematy