Z artykułu dowiesz się
- Jakie szkodniki zaatakowały tegoroczny rzepak?
- Jakie preparaty ochronne stosowano?
- Czy jęczmień nadaje się do skracania?
Z artykułu dowiesz się
Poletka są przygotowane na spotkanie z cyklu Pola Klasy S, które odbędzie się w Kostrogaju 9 czerwca. Sprawdziliśmy, w jakim stanie są zasiewy rzepaku, pszenicy ozimej i jęczmienia ozimego. Wiele potrzebnych zabiegów planowanych w czasie naszej pierwszej wizyty (9 marca br.) zostało wykonanych. Generalnie pola są w idealnym stanie – zdrowe, wystymulowane, dożywione i ochronione. Żal można mieć tylko do pogody, bo deszcz przydałby się bardzo.
Tego dnia rzepak intensywnie kwitł, jęczmień ozimy strzelał pierwszymi ościami, a pszenica ozima była w fazie liścia flagowego. Powoli, ale w zaledwie 4 dni od siewu, zaczynała kiełkować także kolekcja 23 odmian kukurydzy. Część zastosowanej ochrony od jesieni do 9 marca br. opisywaliśmy w nr. 12 TPR. Co stosowano później i co jeszcze przed nami? O co warto zadbać w tych uprawach do żniw? Nie powinniśmy się nawet zastanawiać, bo środki ochrony roślin nie zdrożały aż tak bardzo, jak nawozy. Przy bardzo wysokich cenach płodów rolnych, zwłaszcza nasion rzepaku kroczącego w kierunku kolejnej magicznej bariery 5 tys. zł/t nasion, koniecznie należy chronić plony do samego końca. Jeden kwintal rzepaku więcej to przecież prawie 500 zł wystarczających na najbardziej intensywne zabiegi w okresie kwitnienia rzepaku.
Rzepaki ozime w Kostrogaju są piękne – w pełni kwitnienia z zielonymi liśćmi, ale i popękanymi łodygami. Spowodowały to wiosenne chłody i wiele dni w kwietniu z przymrozkami. Najbardziej istotna była dla pękania łodyg duża amplituda temperatur między dniem a nocą.
– Nie byłoby to takie groźne, gdyby nie sprawcy chorób – mówi Janusz Malanowski, ekspert techniczny Syngenta. – Takie rany to otwarte wrota i bez ochrony fungicydowej pewne straty. Tym bardziej biorąc w tym roku masowość tego zjawiska warto w okresie okołokwitnieniowym wykonać dwa zabiegi fungicydowe, tym bardziej, że rzepak ma rekordowe ceny.
Na plantacji rzepaku w Kostrogaju prowadzone jest doświadczenie w ochronie fungicydowej rzepaku. Na większości poletek zostaną zastosowane dwa warianty ochrony okresu okołokwitnieniowego, a na części uprawy jeden zabieg. Ciekawe, jaką różnicą plonowania zakończy się doświadczenie? Maciej Gralewski na polach produkcyjnych rzepaku stosuje od wiosny do zbioru trzy zabiegi fungicydowe. Pierwszy zabieg po regeneracji rzepaku wykonano preparatem Toprex 375 SC (w dawce 0,35 l/ha) w celu ochrony przed suchą zgnilizną kapustnych i stymulacji rozwoju rzepaku.
Janusz Malanowski zwracał uwagę na uzyskaną pełną synchronizację kwitnienia. Jest to bardzo istotne, choć niewielu rolników zdaje sobie z tego sprawę. A, jak wyjaśnia ekspert, to zasługa ograniczenia dominacji pędu głównego. Pęd główny rozwija się równocześnie z pędami bocznymi, a ponadto kwitnienie odbywa się w tym samym czasie i krócej.
Dwa kolejne zabiegi przypadają na okres okołokwitnieniowy chroniący przede wszystkim przed silną presją zgnilizny twardzikowej, ale także przed czernią krzyżowych i szarą pleśnią. Pierwszy zabieg, tak jak w doświadczeniach, poszedł na polu produkcyjnym już 29 kwietnia fungicydem Amistar Gold Max. Drugi będzie wykonany nowym fungicydem Treso (zawiera substancję czynną fludioksonil). Taką strategię ochrony dwuzabiegowej rzepaku w okresie okołokwitnieniowym zaleca prof. dr hab. Marek Korbas z Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu. Główny problem ze zgnilizną twardzikową polega na tym, że pierwszy etap infekcji ma często charakter utajony, a charakterystyczne objawy widoczne są dopiero, kiedy grzybnia przerośnie wnętrze łodyg. A wtedy na wykonanie zabiegu ochronnego jest za późno, za późno co najmniej o tydzień.
– Od momentu infekcji do pojawienia się pierwszych objawów mijają dwa tygodnie. I najczęściej rolnicy dopiero wtedy wjeżdżają w pole opryskiwaczami. Niestety, to zdecydowanie za późno, zwłaszcza że próg szkodliwości tej choroby wynosi zaledwie 1 proc. – podkreśla Janusz Malanowski.
Warto dodać, że chłodny początek sezonu zamieszał w biologii rozwoju szkodników rzepaku. Jak podkreśla Maciej Gralewski – trzeba je stale monitorować, wystawiać pułapki i sprawdzać je nawet dwa razy dziennie. Ciepło się zrobiło, gdy zakwitły wszystkie rzepaki i tutaj słodyszek nie miał większego wyboru i większych szans. Z racji niskich temperatur problemu słodyszka w tym roku w Kostrogaju nie było. W normalnym sezonie ta presja jest inna. Gdy wiosna jest ciepła, słodyszek najczęściej pojawia się w odmianach wcześniej kwitnących.
Ale jak przypomniał rolnik – w marcu był taki krótki 4-dniowy okres, kiedy temperatura wzrosła do 16°C i w żółtych naczyniach zrobiło się gęsto od chowacza brukwiaczka. A ze słodyszkiem bywało w ostatnich latach tak, że tego samego dnia rano prawie go nie było, po południu próg szkodliwości był przekroczony, a wieczorem przekroczony podwójnie. Dlatego kontrola szkodników w żółtych naczyniach raz dziennie, to za mało.
Plantacje jęczmienia hybrydowego w Kostrogaju mają idealną strukturę łanu i doskonale rokują. 10 maja tylko pojedyncze źdźbła roślin na skrajach pola miały wyłaniające się ości z pochew liściowych. Jęczmień był zdrowy, jednak dało się znaleźć kilka pojedynczych starszych liści porażonych przez sprawcę rynchosporiozy.
– Jęczmień wygląda na zdrowy i warto zadbać, aby tak było do żniw – mówi Paweł Sobolewski, doradca terenowy Syngenta. – Górne liście u zbóż są najważniejsze dla plonowania i jest teraz dogodne okno aplikacji na zastosowanie zabiegu T2. Proponujemy na ten zabieg preparat Elatus Era chroniący długo (nawet 40 dni) przed wszystkimi sprawcami chorób liści. Fungicyd jest oparty na dwóch substancjach czynnych (protiokonazol i solatenol). Chroni przed chorobami, ale też wpływa na fizjologię roślin. A biorąc pod uwagę pojawiający się tutaj i wielu rejonach kraju deficyt wody, warto razem z tym zabiegiem pomóc roślinom biostymulatorem Quantis przejść łagodnie przez stres suszy rośliny.
Aktualne fazy rozwoju jęczmienia ozimego są zróżnicowane. Gdzieniegdzie jęczmień ma nabrzmiałe pochwy i pierwsze kłosy, ale na wielu plantacjach jest aktualnie właściwy moment ochrony T2 i warto ją połączyć także ze skracaniem. Tutaj Syngenta rekomenduje Moddus 250 EC w dawce 0,2 l/ha oczywiście z dodatkiem etefonu (w formulacji 480 SC to 0,5 l/ha). Zgodnie z rekomendacją zabieg T2 i zabieg regulacji można wykonać w fazie BBCH 37–39, czyli do końca fazy rozwoju liścia flagowego. Oczywiście trzeba obserwować szkodniki, zwłaszcza skrzypionki, których pojedyncze okazy znalazłem 10 maja w Kostrogaju.
W dniu wspólnej lustracji Pól Klasy S oceniliśmy też fazę rozwojową pszenic ozimych. Na wypreparowanych roślinach widoczne było drugie kolanko oderwane na ok. 2 cm od pierwszego kolanka. To faza BBCH 33. Zabieg T1 wykonano tutaj Turbo Pakiem (Tern 750 EC + Plexeo 60 EC) 21 kwietnia. W planach jest oczywiście ochrona T2 Elatusem Era i opcjonalnie ochrona kłosa w T3 metkonazolem lub protiokonazolem.
Oczywiście pszenice były skracane Moddusem Star 250 DC z dodatkiem CCC. Biorąc pod uwagę aktualne warunki wilgotnościowe, prawdopodobnie to wystarczy. Ale gdyby sytuacja poprawiła się, nie można wykluczyć potrzeby dodatkowej regulacji łanu. Tak jak w jęczmieniu, trzeba monitorować szkodniki. Skrzypionki pojawiają się, a jeżeli dalszy przebieg wegetacji będzie ciepły, z pewnością problemem będą mszyce.
Tradycyjnie w czerwcu Syngenta zaprasza na swoje poletka pokazowe w ramach cyklu Pola Klasy S. Zaplanowanych jest 7 spotkań polowych w różnych regionach kraju. Będzie to doskonała okazja do obejrzenia na żywo kolekcji odmian pszenicy, rzepaku, hybrydowego jęczmienia ozimego i kukurydzy oraz efektów działania najnowszych technologii Syngenty zastosowanych na polach. Nie zabraknie również okazji do wspólnych rozmów i wymiany doświadczeń z ekspertami firmy oraz innymi rolnikami.
W tym roku na Polach Klasy S eksperci firmy poświęcą szczególną uwagę programom zwalczania chorób i regulacji wzrostu. Zaprezentują nowy fungicyd do ochrony rzepaku – Treso oraz pierwszy biostymulator Syngenty – Quantis. W Ulhówku, Kostrogaju, Polwicy i Rogóźnie pod lupę wezmą również ochronę herbicydową kukurydzy. Nie zabraknie tematu rolnictwa cyfrowego i tego jak zarządzać gospodarstwem z telefonu (myFIELD i CropWise). We wszystkich lokalizacjach będzie można przekonać się także, jak wybór rozpylaczy wpływa na efektywność zabiegu z użyciem środków ochrony roślin, a także się zapoznać z nowym systemem do napełniania opryskiwaczy easyconnect.
Ale UWAGA! Udział w spotkaniach polowych wymaga rejestracji na stronie www.polaklasys.pl, na której można też znaleźć szczegółowy program i więcej informacji na temat konkretnych lokalizacji Pól Klasy S. Spotkania rozpoczynają się o godzinie 9:00 i odbędą się w różnych lokalizacjach: 7 czerwca – Ulhówek, woj. lubelskie, 9 czerwca – Kostrogaj, woj. mazowieckie, 14 czerwca – Polwica, woj. dolnośląskie, 21 czerwca – Szelejewo, woj. wielkopolskie, 23 czerwca – Łęczyna, woj. zachodniopomorskie, 28 czerwca – Rogóźno, woj. kujawsko-pomorskie i 30 czerwca – Bajdyty, woj. warmińsko-mazurskie.
Fot. Marek Kalinowski
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 222022 na str. 16. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy