Gnojowica - dobry nawóz na trudne czasy
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Gnojowica - dobry nawóz na trudne czasy

24.01.2023autor: Krzysztof Janisławski

W gospodarstwie prowadzonym przez Daniela Makaruka istotną rolę w nawożeniu odgrywa gnojowica. – W uprawie kukurydzy na paszę po przedsiewnej aplikacji tego nawozu, stosuję już tylko nawożenie dolistne – mówi rolnik, który nadwyżki gnojowicy sprzedaje i rozlewa w ramach prowadzonej działalności usługowej.

Z artykułu dowiesz się

  • Czym kierował się Pan Daniel przy zakupie nowej beczki?
  • W jaki sposób rolnik aplikuje gnojowice na swoje uprawy?
  • Za pomocą czego rolnik wzbogaca gnojowicę?

Siedziba gospodarstwa Daniela Makaruka znajduje się we wsi Gęś w pow. parczewskim. Powiat parczewski na północy województwa lubelskiego, to okolica, w której wielu rolników specjalizuje się w tuczu trzody chlewnej. Gdy kilka lat temu dotarł tu wirus ASF, konsekwencje dla wielu były dramatyczne. Niektórzy, szczególnie ci, którzy utrzymywali niewielkie ilości zwierząt, nie wrócili już do hodowli.

r e k l a m a

Przetrwał najgorsze, czyli ASF w pobliżu gospodarstwa, teraz rozwija produkcję zwierzęcą

Podobnie jak rodzice i wielu sąsiadów prowadziłem wtedy tucz żywca – mówi pan Daniel. – Na szczęście u nas w gospodarstwie nie wystąpiło ognisko, ale w okolicy było ich dużo. Nie mogłem sprzedać tuczników, ostatecznie zawiesiłem hodowlę na ponad rok. Było ciężko, ale wytrzymaliśmy – wspomina.

1,5 roku temu został zasiedlony nowy budynek, gdzie prowadzona jest produkcja warchlaków, które sprzedawane są okolicznym hodowcom. Roczna produkcja wynosi obecnie w granicach 5,5 tys. sztuk.

Ok. 40% sprzedaję, resztę tuczę sam. Ale po zakończeniu prowadzonej rozbudowy tuczarni (z 500 do 1200 sztuk), czyli prawdopodobnie od lata, zamierzam zakończyć sprzedaż prosiąt i prowadzić tucz w cyklu zamkniętym – wyjaśnia hodowca.

Świnie od ponad dziesięciu lat utrzymywane są w gospodarstwie na rusztach. System ten pozwala radykalnie ograniczyć nakłady pracy oraz daje możliwości wykorzystania w nawożeniu gnojowicy, czyli płynnej mieszaniny kału, moczu i wody. Gnojowica zawiera kilka razy mniej suchej masy niż obornik i nieco mniej składników mineralnych, ale za to są one zdecydowanie lepiej przyswajalne przez rośliny niż w przypadku obornika. W jednym m3 gnojowicy znajduje się średnio od 4 do 6 kg azotu, 4 kg potasu oraz od 2 do 3 kg fosforu.

Ten naturalny nawóz pochodzący z własnych tuczarni jest aplikowany na pola uprawiane w gospodarstwie.

W 2010 r. było to 25 ha, obecnie mamy pod pługiem 70 ha gruntów własnych i dzierżaw – stwierdza hodowca. To głównie ciężkie w uprawie gliniaste ziemie klasy IIIa i b oraz IV. Całość upraw (zboża i kukurydza) jest wysiewana z przeznaczeniem na pasze.

Ferma loch na 200 sztuk

  • Ferma loch na 200 sztuk

Nadwyżka gnojowicy jest sprzedawana

Od jesieni ub. roku wraz z rozwojem produkcji zwierzęcej w gospodarstwie gnojowicy do wykorzystania jest na tyle dużo, że aplikowana jest ona w dwóch terminach. W przypadku zbóż ozimych nawóz wylewany jest najpierw po zbiorze rośliny poprzedzającej (na słomę i od razu talerzowany) a następnie przed siewem – po orce a przed uprawą gleby. Ważne jest, aby jak najszybciej wymieszać nawóz z glebą, tak aby ograniczyć straty azotu.

Także w nawożeniu roślin jarych Daniel Makaruk stosuje dwie aplikacje gnojowicy. Pierwsza następuje jesienią, a druga wiosną, przedsiewnie. Zarówno w przypadku zbóż ozimych, jak i upraw jarych dawka (po zsumowaniu obu terminów) wynosi ok. 50 m3/ha.

Jeśli stanowisko nie jest mokre, to w przypadku kukurydzy może być nawet wyższa – dodaje rolnik.

Użycie gnojowicy pozwala znacznie ograniczyć stosowanie nawożenia mineralnego – zaznacza rolnik. – W przypadku roślin ozimych wieloskładnik pod korzeń aplikuję w średnich zakresach dawek, ale azot wiosną tylko w jednej trzeciej tego, co aplikowałem, zanim wprowadziłem gnojowicę. W kukurydzy na paszę oszczędności są jeszcze większe, bo po wschodach są już podawane tylko nawozy dolistne – mówi pan Daniel.

Wraz ze zwiększaniem produkcji warchlaków, gnojowicy do wykorzystania w gospodarstwie jest coraz więcej. Nie ma już problemów z zaaplikowaniem jej w obu terminach, pojawiły się nadwyżki, które usługowo pan Daniel rozlewa u chętnych rolników. W ub. roku było to ok. 400 m3.

Nawozy mineralne są bardzo drogie, więc zainteresowania nie brakuje – mówi rolnik. – Cena usługi zależy od odległości, na jaką trzeba nawóz dostarczyć – dodaje. – W ub. roku koszt 1 m3 gnojowicy w moim przypadku wynosił 20 zł, do tego koszt dowiezienia (na niewielką odległość) i rozlania zamykał się w kwocie 80 zł.

Nawóz dostarczany jest na pola zakupionym w ubiegłym roku nowym wozem asenizacyjnym marki Western o pojemności 18 tys. l. Pojawił się w gospodarstwie dzięki skorzystaniu z programu ochrony wód przed azotanami. Gnojowica jest aplikowana przy wykorzystaniu rampy rozbryzgowej.

Przy zakupie beczki rozważałem także jednoczesny zakup rampy rozlewającej współpracującej z 15-metrowymi wężami wleczonymi – stwierdza hodowca. – To zwiększyłoby moje możliwości wykorzystania nawozu, ponieważ miałbym możliwość wylewać go także w międzyrzędzia. Niestety, cena takiego zestawu przekraczała koszt beczki i na razie musiałem z tego zakupu zrezygnować. Chcę jednak prędzej czy później przestawić się na aplikację rozlewową lub doglebową.

Nowy wóz asenizacyjny w ub. roku zrobił już 140 kursów. Z prawej stara beczka o pojemności 7 tys. l. Nowa może pomieścić 18 tys. l

  • Nowy wóz asenizacyjny w ub. roku zrobił już 140 kursów. Z prawej stara beczka o pojemności 7 tys. l. Nowa może pomieścić 18 tys. l

Jakie środki poprawią właściwości gnojowicy?

Sposób aplikacji gnojowicy ma znaczenie, ponieważ w zależności od tego, który jest stosowany, straty azotu są różne. Najmniejsze zachodzą podczas przechowywania (w przykrytych zbiornikach) i sięgają ok. 2% (azot w formie amoniaku). Ale już w czasie aplikacji straty mogą dochodzić (zależnie od temperatury, terminu, siły wiatru i metody aplikacji) od 7 do nawet 30%.

Są rozwiązania umożliwiające ograniczanie strat azotu z gnojowicy. Np. preparaty dodawane do nawozu, których zadaniem jest stabilizacja azotu amonowego (kation NH4+). Kationy amonowe w warunkach tlenowych (czyli po aplikacji na polu) ulegają bowiem nitryfikacji, czyli biologicznemu utlenieniu się do azotanów. Hamowanie tego procesu stabilizuje azot w jonach amonowych zatrzymywanych przez cząsteczki gleby. Jest on co prawda wolniej pobierany przez rośliny, ale dobrze działa w niskich temperaturach i w mniejszym stopniu niż azotany jest wymywany do wód gruntowych.

W użyciu są też środki, których głównym zadaniem jest upłynnianie gęstej gnojowicy, poprawianie struktury i, tym samym, ułatwianie aplikacji.

Dodaję do gnojowicy preparaty bakteryjne, które sprzyjają jej napowietrzaniu, neutralizują kożuch i osad – mówi pan Daniel. – W przypadku skarmiania zwierząt paszą własnej produkcji na gnojowicy powstaje kożuch. W przypadku karmy gotowej – osad – tłumaczy hodowca. – Problemem w przypadku dużych zbiorników jest wymieszanie tych dwóch różnych gnojowic. A im więcej się gnojowicy miesza, tym bardziej szkodzi się zwierzętom. Stosowanie bakteryjnych preparatów pozwala znacząco ograniczyć mieszanie, poprawiając dobrostan zwierząt, ale i ułatwiając jej późniejszą aplikację – wyjaśnia.

Daniel Makaruk w 2009 r., po ukończeniu ZSCKR w Jabłoniu, wyjechał do Danii. Tam po trzech latach ukończył studia w Kalø Økologisk Landbrugsskole na kierunku trzoda chlewna.

  • Daniel Makaruk w 2009 r., po ukończeniu ZSCKR w Jabłoniu, wyjechał do Danii. Tam po trzech latach ukończył studia w Kalø Økologisk Landbrugsskole na kierunku trzoda chlewna. Po powrocie rozpoczął prowadzenie gospodarstwa na własny rachunek. Oprócz produkcji zwierzęcej w gospodarstwie prowadzone są uprawy w całości przeznaczone na pasze. W sezonie 2022/2023 zostały bądź zostaną wysiane pszenżyto, pszenica, jęczmień jary oraz kukurydza.
  • Pan Daniel jest żonaty, Iwona jest fizjoterapeutką. Mają dwójkę dzieci: Laura ma 2,5 roku, Jan 4,5 roku.

fot. Krzysztof Janisławski

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 4/2023 na str. 16. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

autor Krzysztof Janisławski

Krzysztof Janisławski

dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina

dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Rolnik może dostać do 150 tys. zł dotacji na płyty obornikowe i maszyny do aplikacji gnojowicy

Rusza nabór wniosków o wsparcie na “Inwestycje chroniące wody przed zanieczyszczeniem azotanami pochodzenia rolniczego”. Maksymalna kwota dotacji, którą będą mogli otrzymać rolnicy, wynosi 150 tys.

czytaj więcej

Rolnicy czekają na nowy termin nawożenia azotem. Czy znów będą mieli związane ręce?

Zbliża się okres nawożenia, a rząd jeszcze nie przyjął nowelizacji programu azotanowego. Rolnicy są coraz bardziej zniecierpliwieni, tym bardziej że warunki pogodowe umożliwiają podanie azotu nawet w styczniu.

czytaj więcej

Jak rolnik z Lubelszczyzny chce skutecznie zastąpić obornik w nawożeniu?

Na polach należących do Szczepana Tworka z Księżpola króluje kukurydza. Od lat jednym z kluczowych elementów agrotechniki pozwalających na osiąganie na piaszczystych glebach zadowalających plonów było nawożenie obornikiem. Ale wraz z wygaszeniem hodowli bydła rasy limousine, rolnik musi szukać alternatywnych rozwiązań.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)