Co wpływa na wysokość plonu soi?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Co wpływa na wysokość plonu soi?

20.01.2022autor: Krzysztof Janisławski

Wojciech Biszczak wysieje w tym roku soję już po raz szósty. Jego celem jest ustabilizowanie plonu na średnim poziomie ok. 3 t/ha, a następnie intensyfikacja produkcji. Rolnik zgodził się podzielić z Czytelnikami TPR swoimi doświadczeniami we wprowadzaniu tej uprawy w swoim gospodarstwie.

Z artykułu dowiesz się

  • Co wpływa na wysokość plonu soi ?
  • Jak wygląda uprawa soi w gospodarstwie Pana Biszczaka ?
  • Na które odmiany soi warto zwrócić uwagę ?

Rolnicy, którzy przekonali się do uprawy soi, przedstawiają liczne argumenty za uprawą tych roślin w swoich gospodarstwach. Soja, tak jak wszystkie inne rośliny strączkowe, jest uprawą strukturotwórczą. Wnosi do gleby składniki pokarmowe, szczególnie azot. To efekt symbiozy rośliny z bakteriami brodawkowymi, które wiążą azot atmosferyczny. Równie cenna dla plantatorów jest rola tej rośliny w płodozmianie. Pozwala uniknąć jego uproszczeń, które w dłuższej perspektywie prowadzą do spadku opłacalności upraw.

r e k l a m a

Rolnik uprawia soję od pięciu lat

Wojciech Biszczak uprawia soję w swoim gospodarstwie w Liśniku Małym (pow. kraśnicki) od pięciu lat. Wprowadził tę wysokobiałkową roślinę właśnie w celu rozszerzenia płodozmianu. To młody rolnik, ale już z dużym doświadczeniem. Wiedzę praktyczną zdobywał w gospodarstwie od najmłodszych lat, pomagając w jego prowadzeniu dziadkowi Edwardowi.

Zawsze toczyliśmy batalie kto, który ciągnik będzie prowadził – śmieje się pan Wojciech. Wtedy gospodarstwo miało 5 ha. Obecnie rolnik uprawia ponad 80 ha.

Mój rozmówca nie może więc narzekać na brak zajęć. Tym bardziej, że prowadzenie własnego gospodarstwa łączy z pracą naukową w Katedrze Herbologii i Technik Uprawy Roślin lubelskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. Przygotowuje pracę doktorską, a także prowadzi zajęcia ze studentami. Jest również sołtysem, musi także znaleźć czas na doglądanie prowadzonej przez siebie pasieki.

Soja jest mniej problematyczna niż groch siewny

Gospodaruję na średnich glebach lessowych i gliniastych klasy IIIa i IIIb. Do tego odrobina klasy IV – wylicza Wojciech Biszczak.

Pięć lat temu soja zastąpiła w jego gospodarstwie groch siewny. Był on siany głównie ze względu na płodozmian. – Groch to problematyczna uprawa – mówi pan Wojciech.

– Odmiany, które uprawialiśmy miały bardzo dużą skłonność do wylegania. To oczywiście wiązało się z utrudnionym zbiorem, mniejszym plonem a w efekcie niską opłacalnością. Na dodatek, w mojej okolicy nie było łatwo ze zbytem.

Dlatego zapadła decyzja o wprowadzeniu w miejsce grochu soi. W pierwszym sezonie na 4,5 ha została wysiana odmiana Mavka.

Szczęśliwy traf nowicjusza sprawił, że plon oscylował w granicach 3 t/ha, co przekładało się na wynik finansowy znacznie wyższy niż w przypadku grochu. Byłem zachwycony – opowiada rolnik. W kolejnych sezonach średni plon był jednak niższy (niecałe 2 t/ha, w kolejnym sezonie podobnie, w czwartym sezonie powyżej 2 t/ha). – Może to była kwestia przedplonu, warunków pogodowych lub zmian w nawożeniu, bo ucząc się tej uprawy wprowadzałem co roku korekty dotyczące agrotechniki – mówi pan Wojciech. Lata doświadczeń zrobiły swoje, bo w 2020 r. średnia z blisko 10 ha wyniosła ponad 3,5 t/ha.

Park maszynowy gospodarstwa przeszedł w ostatnich latach praktycznie całkowitą modernizację. Pojawiły się m.in. nowe ciągniki Claas Arion (150 KM) i Zetor Forterra z ładowaczem (110 KM)

  • Park maszynowy gospodarstwa przeszedł w ostatnich latach praktycznie całkowitą modernizację. Pojawiły się m.in. nowe ciągniki Claas Arion (150 KM) i Zetor Forterra z ładowaczem (110 KM)

Odmiany godne uwagi

W ostatnim, bardzo dobrym w gospodarstwie dla soi sezonie plonowały tu dwie odmiany: Mavka i Abelina.

Wybierając odmiany kieruję się głównie zaleceniami COBORU dla naszego regionu – mówi rolnik. – To bardzo wczesne odmiany, dzięki czemu możliwy jest stosunkowo szybki zbiór, co w naszej części Polski jest istotne. Co prawda odbywa się to kosztem wysokości plonu, ale lepiej zebrać mniej niż wcale.

Pan Wojciech podkreśla, że obie odmiany soi zapewniają stabilny plon. Wiosną zostaną więc wysiane ponownie, zajmą w sumie 10 ha. Oprócz tego na niewielkim obszarze pojawi się na próbę jakaś nowa odmiana soi.

Do tej pory soja, jak i wszystkie uprawy w gospodarstwie, były prowadzone w tradycyjnej uprawie płużnej. Od bieżącego sezonu część upraw odbywa się, tytułem próby, w technologii bezorkowej. Dotyczy to także soi.

Kupiłem w ub. roku okazyjnie agregat do uprawy bezorkowej wyprodukowany przez mojego kolegę. Testuję to rozwiązanie – mówi pan Wojciech. Pierwsze doświadczenia są zachęcające. – Jestem bardzo zadowolony z tej maszyny.

Niezależnie, w jakiej technologii stanowisko pod soję jest przygotowywane, należy zwracać uwagę na jego jak najdokładniejsze wyrównanie przed siewem. Soję zbiera się bardzo nisko, ze względu na usytuowanie najniższych strąków. Dlatego wyrównanie stanowiska ma istotne znaczenie w trakcie żniw. – Spotkałem się z opinią, że najlepiej gdy uprawę pod soję prowadzi ten, kto ją później będzie zbierał. To pozwala uniknąć pretensji kombajnisty – żartuje pan Wojciech.

Nie warto spieszyć się z siewem

Wiosną tego roku soja zajmie stanowisko po pszenicy ozimej i poplonie w postaci mieszanki gryki i grochu. To rozwiązanie przeciwdziała degradacji gleby, poprawia jej strukturę i wzbogaca w azot. – Tego azotu nie ma może zbyt wiele, ale ważny jest tu rozkład i uwalnianie. To naprawdę robi różnicę. Gdy zdarzyło się, że poplon był mniejszy, soja była wyraźnie słabsza. Uprawa bobowatych po bobowatych to nie jest rozwiązanie książkowe, ale efekt jest bardzo dobry – mówi Wojciech Biszczak.

Wspominając o poplonie warto jeszcze dodać, że pozostawiona na stanowisku materia organiczna przyczynia się do wzrostu zawartości próchnicy w glebie.

Część roślin jest przeorana, część została pozostawiona na zimę, a stanowisko będzie uprawiane wiosną – dodaje pan Wojciech.

Norma wysiewu soi stosowana w jego gospodarstwie to 50–60 roślin na 1 m2. Ziarno jest umieszczane na głębokości od 3 do 4 cm siewnikiem Amazone AD 3000. Rozstawa wynosi 25 cm.

– Próbowałem siać szerzej i węziej, jednak rozstawa 25 cm sprawdza się najlepiej. Wyniki badań naukowych potwierdzają w tym względzie moje obserwacje – mówi rolnik. I dodaje, że odradza wczesny siew soi w nieogrzaną glebę.

– Temperatura gleby to istotny w przypadku tej uprawy czynnik. Prowadziłem siew w końcu kwietnia i to rozwiązanie się nie sprawdziło. Gleba była zimna, do tego doszły opady. Ziemia się zaskorupiła, wschody były nierówne, soja się męczyła. Lepiej poczekać z siewem, soja i tak nadrobi. W ub. roku siałem w pierwszej dekadzie maja. Z moich obserwacji wynika, że ci co soję posiali wcześniej, nie zyskali na tym.

Przy nawożeniu uważaj z azotem

Według wielu praktyków, mocno dyskusyjną kwestią w agrotechnice uprawy soi jest nawożenie azotowe. Większość azotu powinny zapewnić soi bakterie korzeniowe asymilując go z powietrza. Aby bakterie pojawiły się w odpowiedniej ilości, należy siać zaszczepiony nimi materiał siewny.

Pan Wojciech stosuje w tym celu zaprawę HiStick SOY. Na własnej skórze przekonał się, że od kwalifikowanego materiału siewnego zaprawionego fabrycznie lepiej wybrać metodę zaprawiania soi tuż przed siewem we własnym zakresie.

– Po wysianiu materiału zaprawianego przez producenta, brodawek było dużo mniej niż po wysianiu materiału siewnego tej samej odmiany, ale zaprawionej bezpośrednio przed siewem mówi rolnik.

Termin zaprawiania jest bardzo ważny, bo żywotność bakterii w warunkach magazynowania jest krótki. Im termin od zaprawienia do siewu dłuższy, tym proces brodawkowania będzie słabszy. Nic dziwnego. Bakterie są bardzo wrażliwe na światło i wysoką temperaturę.

Wykonując inokulację nie należy używać przy tym chlorowanej wody. Nasiona należy mieszać w skrzyni, a nie w betoniarce, ponieważ są one bardzo wrażliwe na mikropęknięcia, które zmniejszają zdolność kiełkowania. Dobrze przeprowadzany zabieg inokulacji nasion soi może podwyższyć plon o 400 kg z ha, a zawartość białka nawet o 6%.

Im wyższy plon, tym więcej białka skumulowanego w nasionach. Plon soi na poziomie 3 t z ha to nawet 1200 kg białka ogólnego zgromadzonego w nasiona

  • Im wyższy plon, tym więcej białka skumulowanego w nasionach. Plon soi na poziomie 3 t z ha to nawet 1200 kg białka ogólnego zgromadzonego w nasiona

A co z resztą dokarmiania roślin?

Testowałem nawożenie azotem przed kwitnieniem w dawce ok. 30 kg/ha w czystym składniku – mówi rolnik. – Nie sprawdziło się. Dojrzewanie było nierówne, część strąków była gotowa do zbioru, część wciąż zielona. Obecnie dostarczam azot przedsiewnie w nawozie wieloskładnikowym (N-P-K 6-20-30) w dawce 300 kg/ha. To jest wystarczające dawkowanie i pozwala uzyskiwać dobry plon przy sprzyjającym przebiegu pogody.

Pan Wojciech ma też w planach zastosowanie w uprawie soi aminokwasów. – Ale jeszcze nie w tym sezonie. Chcę zakończyć wypracowanie agrotechniki dotyczącej uprawy gleby oraz ochrony herbicydowej – wyjaśnia. – Czyli najpierw stabilizacja plonu na poziomie ok. 3 t/ha, potem intensyfikacja.

Rolnik stosował już nawożenie mikroelementami. – Nie zaobserwowałem jakichś znaczących różnic w plonie – komentuje. – Stosuję je jednak, koszt jest relatywnie niski, a wprowadzone mikroelementy wrócą do gleby z materią organiczną. Nic na tym nie tracimy.

Uwaga na chwasty

Pod względem zagrożenia szkodnikami i chorobami soja wciąż jest bardzo wdzięczną rośliną.

– W ciągu tych pięciu lat nie zaobserwowałem żadnych tego typu negatywnych czynników – mówi Wojciech Biszczak.

– Poważnym problemem bywa natomiast ptactwo. Ptaki wydziobują kiełkujące ziarno. Pozostaje tylko odstraszanie. Jednocześnie podkreśla, że soja wymaga starannej ochrony herbicydowej. Doglebowo stosuje zwykle preparat Stomp Aqua 455 CS. Natomiast nalistnie Corum 502,4 SL.

Nie można się opierać wyłącznie na odchwaszczaniu doglebowym. Mocny herbicyd doglebowy jest dla rośliny dużym źródłem stresu ograniczającego liczbę strąków. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie herbicydu doglebowego w jak najniższej dawce, a w dalszej kolejności przeprowadzenie dwóch zabiegów nalistnych. Im bardziej ograniczymy ten stres, tym bardziej roślina odwdzięczy się większym plonem – tłumaczy rolnik.

Wojciech Biszczak prowadzi produkcję roślinną na ponad 80 ha w Liśniku Małym (pow. kraśnicki). Na polach zimuje 25 ha rzepaku, 32 ha pszenicy oraz 11,5 ha jęczmienia. Wiosną zostanie wysianych 10 ha soi. Do tego dochodzą owoce miękkie: malina i czarna porzeczka. Pan Wojciech przygotowuje się do obrony pracy doktorskiej. Dotyczy ona elicytorów, czyli związków chemicznych wzbudzających naturalne mechanizmy obronne roślin. Badania prowadzi na pszenicy jarej i kukurydzy. Od niedawna jest żonaty, Joanna jest w trakcie aplikacji radcowskiej.

  • Wojciech Biszczak prowadzi produkcję roślinną na ponad 80 ha w Liśniku Małym (pow. kraśnicki). Na polach zimuje 25 ha rzepaku, 32 ha pszenicy oraz 11,5 ha jęczmienia. Wiosną zostanie wysianych 10 ha soi. Do tego dochodzą owoce miękkie: malina i czarna porzeczka. Pan Wojciech przygotowuje się do obrony pracy doktorskiej. Dotyczy ona elicytorów, czyli związków chemicznych wzbudzających naturalne mechanizmy obronne roślin. Badania prowadzi na pszenicy jarej i kukurydzy. Od niedawna jest żonaty, Joanna jest w trakcie aplikacji radcowskiej.


Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na podstawie artykułu Krzysztofa Janisławskiego pt. 
Im mniejszy stres, tym większym plonem odwdzięczy się soja, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 3/2022 na str. 16.  Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

Zdjęcia: Krzysztof Janisławski

autor Krzysztof Janisławski

Krzysztof Janisławski

dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina

dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Elżbieta z "Rolnik szuka żony" ma dość mężczyzn. Bierze się za biznes

Sympatyczna Elżbieta, uczestniczka 8. edycji “Rolnik szuka żony”, chciała udowodnić widzom, że na miłość nigdy nie jest za późno. Choć pełna energii rolniczka podbiła serca widzów, ostatecznie nie znalazła szczęścia w programie. Obecnie planuje rewolucję w swoim życiu! 

czytaj więcej

Hodowla alpak w praktyce - jak hodować i na czym rolnik może zarobić?

W ostatnich 2-3 latach w Polsce nastąpił boom na hodowlę alpak. Te sympatyczne zwierzęta podbijają serca wielu ludzi, są nie lada atrakcją i zdecydowanie stanowią ciekawą alternatywę źródła dodatkowych zysków dla gospodarstw. Jakie są plusy i minusy hodowli? Na co zwracać szczególną uwagę? Te realia dobrze znają właściciele hodowli Alpakarium w Rudce w pow. łosickim.

czytaj więcej
Aktualności

„Czasy są trudne, państwo nie może zarabiać na rolnikach i konsumentach!”

Wspólny apel Ludowców i AgroUnii w sprawie obniżenia cen nawozów przez Spółki Skarbu Państwa był jedną z kwestii przedstawionych na sejmowej konferencji prasowej. Jakie są postulaty PSL i AgroUnii? 

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)