r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Uprawa>Żniwa na finiszu – niski poziom białka, niskie ceny skupu. Co o żniwach mówią rolnicy z Opolszczyzny?
Żniwa na finiszu – niski poziom białka, niskie ceny skupu. Co o żniwach mówią rolnicy z Opolszczyzny?
18.08.2023autor: Maryia Khamiuk
Na Opolszczyźnie żniwa w pełni. Upalna pogoda po okresie deszczowym sprawiła, że dopiero w połowie sierpnia na polach zaroiło się od kombajnów. Większość rolników zbiera ziarno do własnych magazynów, a dopiero potem będą się zastanawiać, czy sprzedawać, czy dłużej poczekać. Plony są bardzo dobre, ale jakość – słaba. Od początku żniw w pszenicy był słaby poziom białka. Po ostatnich deszczach zaczęły spadać inne parametry, a w niektórych rejonach ziarno zaczęło porastać.
Przez tegoroczną pogodę żniwa się przeciągnęły, rolnicy o tej porze zwykle byli już po zakończonych zbiorach. Jednak aktualnie rolnicy mają dobre okno pogodowe na kontynuowanie prac. Niestety parametry zbieranego zboża uległy pogorszeniu.
- Jak były opady deszczu, cały tydzień staliśmy, bo nie dało rady wjechać – powiedział Tomasz Grzesik, rolnik z Mochowa.
Przed opadami deszczu pszenica miała dobre parametry, takie jak białko i gęstość. Chociaż wilgotność wynosiła na tamten czas około 15-16%. Teraz jednak gęstość zbieranego ziarna uległa zmniejszeniu, a poziom białka spadł do około 12%.
Tomasz zaznacza także, że bieżące ceny za ziarno wyraźnie odbiegają od tych, które można by uzyskać przy lepszych parametrach. Obecnie cena spadła do poziomu 700-730 zł/t netto, podczas gdy przy optymalnych parametrach można by było osiągnąć nawet 860 zł/tonę.
Ja zaznacza rolnik z Mochowa, aktualnie większość plonów zostaje magazynowana, z niewielką częścią przeznaczoną na sprzedaż.
- Jak na razie magazynujemy, jakieś małe ilości ile się da odwozimy na sprzedaż, ale raczej magazynujemy. Zobaczymy, co będzie dalej – dodał Tomasz Grzesik.
r e k l a m a
Niektórzy rolnicy żniwa już zakończyli
- Ja żniwa mam już zakończone, podobnie jak spora ilość prywatnych rolników, lub zostało im jeszcze niewiele do zebrania – powiedział Gerard Strzoda, rolnik z Solca.
Mimo tego, że zakończenie żniw jest już tylko kwestią czasu, to co budzi niepokój to jakość zebranego ziarna.
- Po tych deszczach jeszcze nie sprawdzałem parametrów, ale sytuacja z białkiem może być jeszcze gorsza – dodał Gerard Strzoda.
Obecnie cały zebrany plon kierowany jest na magazyny. Jak wynika z rozmów z rolnikiem z Solca, jeden rolnik sprzedał około 200 ton zboża do Niemiec, ale już teraz przewiduje on trudności z utrzymaniem obecnej ceny.
- Najpierw trzeba zebrać, później będziemy myśleć, czy sprzedawać, czy nie, czy to dobra cena, czy nie – powiedział Strzoda.
Sytuacja na rynku paszowym
Prezes RSP Krobusz Wojciech Kaleciński jest zaniepokojony przedłużającymi się żniwami. Podkreśla, że mamy już połowę sierpnia i zamiast kończyć żniwa, one nadal są w toku. Nie jest to dobra perspektywa i wpływa to na zahamowanie przygotowań do siewu. Kaleciński dodaje, że mimo początkowej przerwy w zbiorach i niezbyt obiecujących parametrów na początku, jakimś pocieszeniem była przynajmniej akceptowalna zawartość białka. Niestety, po kilku dniach intensywnych deszczów, zawartość białka znacząco spadła. W związku z tym praktycznie wszystkie parametry uległy pogorszeniu. Zawartość białka to ważny parametr, który wpływa na jakość pasz. Prezes RSP zaznacza jednak, że kiedyś można było liczyć na sprzedaż nawet w przypadku niskiej jakości, ale obecnie sytuacja rynkowa sprawia, że taka opcja nie jest już tak pewna.
- Obecnie sytuacja jest bardziej skomplikowana i wygląda na to, że sami będziemy musieli zajmować się przygotowywaniem pasz – podsumował Wojciech Kaleciński.Dobre plony na żniwa 2023
Zdzisław Kara, rolnik z Mochowa, informuje, że do ukończenia żniw pozostało tylko 2-3 godziny pracy nad 2,5 hektarami pszenicy. Plony w bieżącym roku cieszą rolnika, pszenica osiągnęła około 8-9 ton. Choć plony są udane, to cena za ziarno w tym roku jest niestety jest jaka jest i trzeba się z nią pogodzić.
- Rzepaku nie miałem, ale z tego, co wiem od kolegów, to rzepaki są w granicach 4-5 ton, może nawet troszeczkę więcej. Także plony są super, tylko cena w tym roku jest taka, jaka jest, i musimy się z tym, niestety, pogodzić – powiedział rolnik z Mochowa.
Jeżeli chodzi o sprzedaż Zdzisław rozważa podjęcie decyzji na czas około październik, listopad.
W gospodarstwie Gerarda Grohlich żniwa są już w zasadzie zakończone, a zebrane ziarno jest już w magazynie. Obecnie zajmuje się prasowaniem słomy, co planuje ukończyć w ciągu dwóch dni. Niedawno w okolicy miało miejsce kilka dni intensywnych opadów deszczu, podczas których spadło około 70 litrów wody. To wyraźnie spowolniło prace, jednak obecnie pogoda się poprawiła, i Grohlich zakłada, że do końca tygodnia wszystkie pracy żniwne w regionie będą zakończone.
Jeżeli chodzi o jakość ziarna, również jest bardzo słaba. Intensywne opady deszczu przez 3-4 dni skutkowały wypłukaniem praktycznie całego zboża.
- Gdzieś tam słychać, że białko jest na poziomie 8,5%. Powinno to być gdzieś około 11,5-12%, żeby było dobrze. Mnie jeszcze się udało przed tymi deszczami ziarno zebrać, wilgotność nie była wtedy jeszcze najlepsza – pszenica miała gdzieś 14,5-15% – powiedział Gerard Grohlich dodając, że pomimo nieidealnego poziomu wilgotności pszenica była już wystarczająco dojrzała, by przetrwać te warunki.
Film i montaż: dr Mariusz Drożdż
Maryia Khamiuk
dziennikarz, współpracownik PWR Online
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a