Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 1-2/2023 na str. 21. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
W jaki sposób otrzymać tonę białka soi z hektara?
Wracamy dziś do ciekawej dyskusji panelowej na temat soi, która miała miejsce w ub.r. w Elgiszewie k. Torunia. Panel zorganizowany przez Stowarzyszenie Polska Soja z udziałem wybitnych ekspertów.
Zakładając, że soja na polach produkcyjnych plonuje w Polsce średnio na poziomie 30 dt/ha, to po przetworzeniu uzyskuje się 1000 kg białka ogólnego. Po postępie hodowlanym można oczekiwać, że w przyszłości może to być więcej. Ile?
Przyszłość soi w Polsce to odmiany high pro. Czyli jakie?
– Odmiany z Krajowego rejestru wydają nasiona o zawartości białka na poziomie 32 – 34%. Jednak w naszych warunkach klimatycznych zaczynają się pojawiać odmiany wysokobiałkowe, tzw. high pro. Jest to z pewnością oczekiwana informacja dla przemysłu paszowego. Pierwsza z takich odmian jest już zarejestrowana w naszym kraju, z zawartością białka 41,5% i co ważne, powtarzalną w latach – powiedział prof. Henryk Bujak, COBORU.
Paneliści zastanawiali się też nad tym, co musi się stać, aby rolnicy przekonali się do uprawy soi, a przemysł paszowy chętniej sięgał po wytworzone z niej komponenty paszowe. Zarówno przedstawiciele sektora agro, jak i zootechniki, wskazali jednoznacznie na opłacalność.
Jeżeli produkcja soi będzie opłacalna, zrobi ona u nas karierę
Za wzrostem powierzchni uprawy kukurydzy, pszenicy i rzepaku w ostatnich latach stoją atrakcyjne ceny skupu. Kryzys nawozowy i możliwość redukcji kosztów nawożenia, zwłaszcza azotowego, mogą być powodem większego zainteresowania uprawą soi. Z kolei przemysł paszowy boryka się z kosztownym i zawodnym transportem. Lokalna produkcja i krótkie łańcuchy dostaw w obecnych czasach są pewniejsze.
– Rolnik uprawia po to, żeby zarobić. Jeśli będzie miał, gdzie sprzedać soję i za odpowiednią cenę, to on zrezygnuje z tych upraw, na których zarobi mniej. To jest proces naturalny. Natomiast, jeżeli nie będzie miał konkretnych korzyści, to nadal będziemy tkwić w marazmie – podkreślał prof. Henryk Bujak, COBORU.
Ważna w uprawach soi jest zarówno nauka, jak i hodowla
– Uprawiając soję możemy dużo zaoszczędzić na nawożeniu azotem, ale warunkiem jest efektywna symbioza roślin z bakteriami brodawkowymi. W literaturze zagranicznej można znaleźć informację, że soja potrafi związać od 60 do 180 kg N/ha. Stanowi to ok. 70% jej zapotrzebowania na wyprodukowanie oczekiwanego plonu nasion – mówi Mariusz Kowalski, Stowarzyszenie Polska Soja.
Dziś agrotechnika zapewniająca uzyskanie opłacalnego plonu soi jest dopracowana, ale wymaga doskonalenia i rozpowszechnienia. Rolnicy potrzebują jednak mocniejszego bodźca, aby stanowiska zajmowane np. przez zboża jakościowe, kukurydzę czy słonecznik przeznaczyć pod uprawę soi, bobiku, grochu czy łubinów. Paneliści dyskutowali także o tym, jakie są możliwości współpracy nauki z przemysłem paszowym oraz jakie kierunki badań nad soją warto podjąć.
- Warto doskonalić i popularyzować agrotechnikę uprawy soi. Potrzebne są też badania i bodziec dla hodowców w kierunku prac nad odmianami o podwyższonej zawartości białka, zwiększenia zawartości metioniny, podniesienia wysokości osadzenia najniższego strąka, cech tolerancji na susze i upały
fot. Marek Kalinowski
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy