NASZ TEST: Fendt 516 Vario
Oszczędny silnik i komfortowa przekładnia to najczęściej podkreślane atuty ciągników Fendt. W naszym teście sprawdziliśmy model 516 Vario w najbogatszej wersji wyposażenia ProfiPlus.
Fendt 516 Vario trafił do naszego redakcyjnego testu w sierpniu ub. roku. Jego podstawowymi zadaniami była uprawa ścierniska broną talerzową o szerokości 3 i 5 m. Ciągnik sprawdziliśmy także w transporcie, podczas przewożenia nawozu do gospodarstwa przyczepą dwuosiową. Fendt ma ugruntowaną pozycję, zwłaszcza wśród ciągników o dużej mocy. Sprawdziliśmy model dla średnich gospodarstw na mniejsze areały.
Pod maską testowanej „pięćsetszesnastki” pracował 4-cylindrowy silnik Deutza TCD o pojemności 4,1 l. Norma emisji Stage IV/Tier IV final spełniona jest dzięki rozbudowanemu układowi oczyszczania spalin z zewnętrzną recyrkulacją (EGRex), pasywnemu filtrowi cząstek stałych (SCF), pokrytemu metalami katalitycznymi i katalizatorowi SCR. Producent deklaruje, że silnik osiąga 120 kW/163 KM mocy nominalnej (wg ECE R 120) oraz 126 kW/171 KM mocy maksymalnej. Natomiast nasze pomiary mocy dostępnej na WOM wykazały, że rolnik ma do dyspozycji 105,3 kW/143,2 KM mocy nominalnej, osiąganej przy 2100 obr./min, oraz 111,8 kW/152,0 KM mocy maksymalnej, gdy silnik pracował z prędkością 1800 obr./min. To dobre wyniki.
Z wykresów charakterystyki mocy i momentu obrotowego widać, że silnik dysponuje szerokim zakresem stałej mocy od 1650 do 2100 obr./min. Występuje również moc nadmiarowa 6,5 kW/8,8 KM, która nie jest wysoką wartością. Silnik rekompensuje to maksymalnym momentem obrotowym, wynoszącym 646 Nm, osiąganym przy prędkości obrotowej nieco niższej niż deklarowana przez producenta, czyli przy 1350 obr./min.
Dzięki katalizatorowi SCR silnik osiąga niskie jednostkowe zużycie paliwa, które w zakresie od 1100 obr./min do 1500 wynosi 239 g/kWh. Wzrost prędkości obrotowej powyżej 1500 obr./min skutkuje zauważalnym wzrostem jednostkowego zużycia paliwa i podczas pracy z maksymalną mocą silnik zużywa już 252 g/kWh. W tym miejscu zazwyczaj sugerujemy, w jakim zakresie utrzymywać prędkości obrotowe silnika, aby móc pracować ekonomicznie, czyli z niskim zużyciem paliwa. Jednak ciągniki marki Fendt standardowo wyposażane są w przekładnie bezstopniowe i w takim przypadku, zamiast przejmować się tym, jakie przełożenie przekładni i prędkość obrotowa silnika, gwarantujące nam najniższe zużycie paliwa, lepiej jest zdać się na system TMS automatycznie dobierający te parametry do zadanej prędkości jazdy oraz aktualnego obciążenia. Tym bardziej, że algorytm sterujący pracą silnika i przekładni dysponuje danymi o tym, w jakich warunkach zespoły te osiągają największą sprawność.
Nasze pomiary wykazały, że na każde 100 l paliwa mocno obciążony silnik ciągnika zużywa 3,6 l płynu AdBlue. Tak niskie zużycie preparatu osiągnięto dzięki zastosowaniu układu recyrkulacji spalin.
Podczas płytkiej uprawy ścierniska po rzepaku z broną talerzową o szerokości 5 m z prędkością 13 km/h Fendt zużywał niespełna 5 l/ha ON (dane odczytane z komputera pokładowego ciągnika). Obroty, z jakimi pracował silnik automatycznie dobierał układ TMS. W transporcie na przejechanie odcinka 35 km z przyczepą obciążoną 10 t nawozu Fendt zużył 12 l ON. Po osiągnięciu prędkości maksymalnej na drodze (50 km/h) obroty redukowane są automatycznie do 1700 obr./min.
Aby otworzyć pokrywę silnika, trzeba użyć kluczyka ze stacyjki. Naszą uwagę od razu przykuła metalowa pokrywa i boczne demontowane elementy maskujące silnik – dziś to rzadkość. W pakiecie chłodnic odchylana na bok jest tylko chłodnica klimatyzacji, aby wyczyścić pozostałe należy zdemontować boczne maskownice. Wbrew powszechnej opinii również w ciągniku Fendt można coś poprawić. Chodzi o lokalizację filtra powietrza, który znajduje się nad silnikiem. Aby go zdemontować i wyczyścić, ze względu na krótki rozstaw osi – 2560 mm, najlepiej z prawej strony wejść na przednią oś. Dostarczony do testu ciągnik wyposażony był w ładowacz i konsole wsporcze. Okazuje się, że po odpięciu dwóch zatrzasków nie wystarczy odchylenie prawej osłony silnika, trzeba ją zdemontować, aby wyciągnąć filtr. Ze względu ma duże rozmiary osłony to dość trudna operacja do wykonania w pojedynkę, zwłaszcza gdy stoi się na przedniej osi.
Napęd przekazywany jest przez bezstopniową przekładnię Vario ML 90. Przekładnia ma dwa przełożenia do pracy w polu i transporcie, które zmienia się przyciskiem. Praca w polu to czysta przyjemność. Prędkość pracy w zależności od potrzeby można precyzyjnie ustawić sterując dźwignią Vario. Jednak najwygodniej żądaną prędkość ustawić na jednej z dwóch prędkości tempomatu i ewentualnie korygować ją wg potrzeb. Jeśli korzystamy z dźwigni, przesuwny czterostopniowy przełącznik reguluje czułości dźwigni w czasie zmiany prędkości.
W transporcie najlepiej zawsze korzystać z trybu jazdy z pedałem gazu. Wystarczy tylko go wcisnąć i ruszać w drogę. Podobało nam się to, że ciągnik bardzo swobodnie toczy się, gdy zdejmie się nogę z gazu, np. przed skrzyżowaniem. W czasie precyzyjnego podjeżdżania pod maszyny lepiej korzystać z trybu jazdy z użyciem dźwigni. Czujnik obciążenia fotela traktorzysty jest bardzo czuły, zawsze podczas cofania pod maszynę gdy traktorzysta spogląda do tyłu przez szybę w kabinie rozlegał się sygnał dźwiękowy i komunikat o braku obciążenia fotela.
Dawid Konieczka
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.</p>
Najważniejsze tematy