Z artykułu dowiesz się
- W jaki sposób działa głębosz łąkowy Panbuster?
- Kiedy najlepiej jest wykonać głęboszowanie łąki?
- Jakie są opinie rolników, którzy testowali Panbustera?
Z artykułu dowiesz się
Zagęszczenie gruntu, napowietrzenie gleby, rozciągnięcie jej struktury bez zniszczenia wierzchniej warstwy użytków zielonych. Wyprodukowana w Irlandii maszyna dzięki specjalnie zaprojektowanemu ramieniu gwarantuje efekt nieporównywalny ze znanymi do tej pory klasycznymi gruberami.
Panbuster z firmy Erth Engineering dostępny jest już w naszym kraju. W ubiegłym roku rozpoczęły się pierwsze testy tego urządzenia.
– Postanowiliśmy, że w sposób kompleksowy zajmiemy się trwałymi użytkami zielonymi. Specjalistycznym sprzętem Guttler GreenMaster wykonujemy usługi podsiewu i pielęgnacji, prowadzimy analizy gleby, opracowujemy mieszanki i dostosowujemy je do indywidualnych potrzeb i wymagań. Z doświadczenia wiemy, że na wielu łąkach jest problem z napowietrzeniem gruntu. Dotyczy to wszystkich terenów, gdzie następuje zagęszczenie wskutek przejazdów maszynami oraz tych, gdzie nie ma możliwości wykonania orki i ponownego zasiania trawy. W Polsce praktycznie nie był dostępny sprzęt, który potrafiłby głęboko pracować w ziemi bez naruszania wierzchniej warstwy i zniszczenia rosnących roślin – opowiada Paweł Owczarek z miejscowości Wolica w gminie Godziesze Wielkie.
Przy jego rodzinnym gospodarstwie prowadzona jest firma, która zajmuje się między innymi świadczeniem usług maszynowych. Do tej pory oferowała przede wszystkim zabiegi związane z konserwacją i podsiewem TUZ.
– Zauważyliśmy, że na starych łąkach, które nie były od długiego czasu głęboszowane, nawet przy niewielkim deszczu woda zalega na powierzchni. Struktura gruntu jest zbita i nie przepuszcza wilgoci. Rośliny nie mogą się swobodnie ukorzeniać. Nie ma przesiąkania, a w przypadku okresów bez opadów podsiąkanie jest znikome. Na początku września ubiegłego roku u rolników przeprowadziliśmy demonstracje maszyną Panbuster. Dwa tygodnie później przyszły obfite deszcze. Na sąsiednich łąkach woda zalegała, a tam gdzie przeprowadziliśmy zabieg, jej nie było. Ziemia ją wchłonęła i zmagazynowała – opowiada Owczarek.
Paweł Owczarek przy rodzinnym gospodarstwie prowadzi firmę Agrotechnika, która specjalizuje się m.in. w świadczeniu usług maszynowych i dostarczaniu kwalifikowanego materiału siewnego. Wykonuje także analizy składu chemicznego gleby, dostarcza środki do produkcji rolnej i zajmuje się doradztwem rolniczym. W gospodarstwie, które położone jest w miejscowości Wolica w powiecie kaliskim, utrzymywane jest stado bydła mlecznego liczące 30 szt. Surowiec dostarczany jest do OSM Łowicz. Produkcję roślinną poza utrzymaniem użytków zielonych i kukurydzy stanowi uprawa traw na materiał siewny.
W urządzeniu Panbuster pierwszą sekcję stanowią kroje talerzowe. Nacinają wierzchnią warstwę gleby.
Za talerzami znajdują się łapy główne. Ich najważniejszym elementem są specjalne dłuta, które pracują w ziemi do 46 cm powodując tzw. efekt kreta. Elementy te zostały tak opracowane, że podczas wbijania ich w glebę nie zostaje naruszona wierzchnia warstwa darni. Dłuta ustawione w linii podnoszą grunt tworząc powstawanie efektu fali, a po przejeździe maszyny na powierzchni pozostają jedynie nacięcia o szerokości 2–3 cm. Dłuta są zamontowane na specjalnym wahadle. W przypadku najechania na przeszkodę element pracujący w ziemi nie musi podnosić się, lecz jest w stanie ominąć przeszkodę. Zakres wychylenia wynosi 20 cm w każdą stronę. Oczywiście w przypadku napotkania dużych kamieni, których nie ma możliwości ominięcia, dłuta podnoszą się. Dostępne jest tutaj zabezpieczenie kołkowe albo hydrauliczne.
Ostatni element stanowi gładki wał. Nie pełni on funkcji typowego wyrównywania, lecz odpowiada za utrzymanie głębokości pracy.
Firma Agrotechnika Pawła Owczarka w ubiegłym roku założyła wiele doświadczeń. Na każdej łące pozostawiony został pas kontrolny tak, aby łatwo można porównać efekty oddziaływania maszyny. Pierwsze wnioski zostaną wyciągnięte w tym roku.
Panbuster to element, który stanowi uzupełnienie technologii pielęgnacji oraz konserwacji użytków zielonych. Zabieg najlepiej wykonać przed zimą. Powinna być to ostatnia maszyna, która wjedzie na pole.
Ciepła zima i stosunkowo wysokie temperatury przy jednoczesnych opadach powodują, że w styczniu tego roku panuje pogoda bardziej przypominająca jesień. To dlatego praca łąkowym głęboszem możliwa jest na początku tego roku.
– Pierwsze efekty już można zaobserwować. Dostałem urządzenie na testy, ale będę chciał je zostawić w swoim gospodarstwie na stałe. Imponujący jest efekt fali. Łapa wchodzi w ziemię i podnośni jej wierzchnią warstwę. Przewiduję, że maszyna ta pozwoli mi w znacznym stopniu ograniczyć stosowanie pługa – mówi Józef Nowicki z miejscowości Kościelec-Kolonia w gminie Mycielin.
Rolnik planuje skład TUZ uzupełniać poprzez dosiewanie nowych roślin. Dysponuje do tego siewnikiem ze specjalnym wałem, który wyrównuje wierzchnią warstwę łąk. Panbuster ma być uzupełnieniem tej technologii.
Józef Nowicki prowadzi w miejscowości Kościelec-Kolonia w gminie Mycielin, gospodarstwo specjalizujące się w hodowli bydła mlecznego. Utrzymywanych jest ponad 100 szt. bydła, z czego 50 to krowy dojne. Producent jest dostawcą grupy Mlekovita. Areał produkcji roślinnej liczy 115 ha. Trwałe użytki zielone zajmują powierzchnię 20 ha. Na pozostałych gruntach uprawiane jest żyto i pszenica oraz kukurydza.
Tomasz Ślęzak
Najważniejsze tematy