r e k l a m a
Partnerzy portalu
Soja i jej apetyt
18.03.2021autor: Jacek Daleszyński
Mimo że soi nie potrzeba, przynajmniej w teorii, nawozić azotem to i tak ma one niemałe zapotrzebowanie na ten składnik. A co z innymi pierwiastkami?
Wymagania pokarmowe soi nie odbiegają znacząco od najbardziej wymagających gatunków. Na każdą tonę nasion wraz z resztkami roślinnymi soja pobiera:
Na glebach zawierających średnie ilości fosforu i potasu należy zatem wysiać 60–80 kg/ha P2O5 i 80–120 kg/ha K2O. Przy niskiej zawartości dawki te należy zwiększyć do 120 kg/ha P2O5 i 200 kg/ha K2O. Składniki najlepiej zastosować już jesienią, jednak w przypadku potasu i jego największych dawek na glebach lżejszych nawożenie nim można podzielić pomiędzy jesień i wiosnę w stosunku 2/3 do 1/3.
Magnez w soi można z powodzeniem uzupełnić w wysoko reaktywnym wapnie magnezowym, najlepiej na 2–3 lata przed uprawą soi. Takie działanie pozwoli też na zwiększenie zasobności gleby w wapń, którego strączkowe pobierają całkiem spore ilości. Soja i pozostałe strączkowe pozytywnie reagują na nawożenie siarką (składnik białek). Warto ją zastosować jesienią w dawce pokrywającej potrzeby pokarmowe, np. w kizerycie.
jd, fot. Daleszyński
- 25 kg fosforu,
- 35 kg potasu,
- 10 kg magnezu,
- 20 kg wapnia,
- 4 kg siarki.
Na glebach zawierających średnie ilości fosforu i potasu należy zatem wysiać 60–80 kg/ha P2O5 i 80–120 kg/ha K2O. Przy niskiej zawartości dawki te należy zwiększyć do 120 kg/ha P2O5 i 200 kg/ha K2O. Składniki najlepiej zastosować już jesienią, jednak w przypadku potasu i jego największych dawek na glebach lżejszych nawożenie nim można podzielić pomiędzy jesień i wiosnę w stosunku 2/3 do 1/3.
Magnez w soi można z powodzeniem uzupełnić w wysoko reaktywnym wapnie magnezowym, najlepiej na 2–3 lata przed uprawą soi. Takie działanie pozwoli też na zwiększenie zasobności gleby w wapń, którego strączkowe pobierają całkiem spore ilości. Soja i pozostałe strączkowe pozytywnie reagują na nawożenie siarką (składnik białek). Warto ją zastosować jesienią w dawce pokrywającej potrzeby pokarmowe, np. w kizerycie.
r e k l a m a
Azot na start?
Jeszcze nie tak dawno uważano, że skoro strączkowe asymilują azot z powietrza, to nawożenie ich tym składnikiem jest absolutnie zbędne. Twierdzenie to jest wciąż aktualne dla najmniej wymagających gatunków, np. łubinu żółtego czy wąskolistnego i na glebach zasobnych w azot (powyżej 50 kg/ha N w warstwie 0–30 cm). Bardziej wymagającym gatunkom, jak soja czy bobik warto podać azot na start. Wynika to z faktu, że rośliny strączkowe zaczynają asymilować azot dopiero w fazie 3–4 liści właściwych. Do tego momentu wymagają dostępu do łatwo przyswajalnych form azotu z gleby. Dlatego też w obecnych zaleceniach znajdziemy porady, by przedsiewnie w soi, bobiku czy też grochu zastosować 20–30 kg/ha czystego azotu. Ma to na celu odżywienie roślin tym składnikiem do momentu, aż zaczną asymilować azot atmosferyczny, który będą wykorzystywać. Nawozami najlepiej nadającymi się do tego są te zawierające szybko działającą formę azotanową składnika, a więc saletra amonowa, saletrzak czy też saletrosiarczany. Nie są z kolei polecane mocznik czy r.s.m. ze względu na zawartość zbyt wolno działających form N, chociaż w przypadku tego drugiego można się spotkać z zaleceniem, by stosować go przedsiewnie np. w soi.jd, fot. Daleszyński
Jacek Daleszyński
<p>redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a