Dokarmianie dolistne soi. Kiedy, czym i w jakich dawkach
24.06.2023autor: Jacek Daleszyński
Jedyne, czego nie powinno się podawać soi przez liść, to azot w formie np. mocznika. Każdy inny składnik jest mile widziany. Jak i czym powinniśmy dokarmiać soję?
Z artykułu dowiesz się
Czym nawozić soję.
Kiedy nawozić soję dolistnie.
Jakich miko i makro elementów potrzebuje soja.
Objawy niedoboru siarki na soi.
Objawy niedoboru magnezu na soi.
Dawki składników pokarmowych dla soi.
Objawy niedoboru fosforu na soi.
Objawy niedoboru potasu na soi.
Nawożenie nalistne soi azotem nie znajduje się na liście najpilniejszych zabiegów w tym gatunku. Dotyczy to w zasadzie wszystkich bobowatych, które ten akurat składnik mają pozyskać z powietrza dzięki bakteriom. I choć jest on pobierany przez soję w dość dużych ilościach, do 75 kg/t nasion wraz z odpowiadającą masą roślinną, to soja jest w stanie sama zaopatrzyć się w ten składnik dzięki symbiozie z bakteriami brodawkowymi – nawet do 50% zapotrzebowania. Reszta pochodzić będzie z gleby lub ewentualnie z zastosowanych przedsiewnie nawozów wieloskładnikowych, a już w ostateczności niewielkiej ilości nawozów azotowych.
Jeśli przyjrzymy się nawozom nalistnym dla roślin bobowatych, zauważymy, że znajduje się w nich azot w formie amonowej bądź amidowej. Pełni on w nich m.in. funkcję niejako adiuwanta, który poprawia wchłanianie do liści pozostałych składników z nawozu. Podawany wg zaleceń w dawce kilkuset g/ha nie wpływa negatywnie na asymilację azotu przez bakterie.
r e k l a m a
Czym nawozić soję dolistnie?
Najważniejsze będą niektóre z mikroelementów. Część z nich, jak np. mangan czy molibden korzystnie wpływają na namnażanie się bakterii brodawkowych asymilujących azot, a także na przemiany azotu w roślinie w aminokwasy i dalej w białka. Cynk również jest ważny pod tym kątem, bo odpowiada m.in. za dobrą komunikację roślin z bakteriami.
Ważny będzie także bor, którego w naszych glebach jest mało i bez jego dostarczenia praktycznie wszystkie rośliny będą się gorzej rozwijać. Pierwiastek ten oprócz tego, że wpływa na stabilność tkanek, odpowiada za sprawny przebieg zapylania. Jeśli go brakuje, soja może wykształcić mniej nasion w strąkach, których i tak już jest mało.
Dyskusyjne jest odżywianie miedzią roślin strączkowych, a zatem i soi. Przeważnie wpływa ona niekorzystnie na rozwój bakterii brodawkowych, niemniej nawozy nalistne dla tej grupy roślin mogą ją zawierać. Zasada jest taka, że inaczej niż w przypadku innych roślin, np. zbóż mających wyższe wymagania, jeśli chodzi o miedź, nie stosować tego składnika doglebowo w postaci np. siarczanu. To samo tyczy się manganu. Niewielka jednak ilość tych pierwiastków, podana we wczesnych fazach rozwojowych soi, nie zaszkodzi bakteriom. Najlepiej jednak wprowadzać je do gleby wraz z np. obornikiem, jeśli nie chcemy stosować ich nalistnie.
Pozostaje jeszcze żelazo, które nie wyróżnia się specjalnie w żadnej uprawie, ale jest ważnym składnikiem fotosyntezy, a w przypadku soi jest składnikiem nitrogenazy wiążącej azot. Można więc podać je w umiarkowanej ilości w początkowych fazach wzrostu soi.
Z makroelementów najważniejsze będą magnez i siarka. Pierwszy ze względu na sprawną fotosyntezę, a drugi ze względu na prawidłową syntezę aminokwasów siarkowych wchodzących w skład białek.
Kiedy nawozić soję i w jakich dawkach?
Najważniejsze w nawożeniu nalistnym soi będą bor, cynk i molibden. O tych składnikach trzeba pamiętać. Spośród mikroelementów soja najwięcej pobiera manganu i cynku, ale też nie pierwszoplanowego żelaza (tab. 1.). Można się pokusić o miedź i mangan, ale w niewielkich ilościach i wcześnie. Każdy z trzech pierwszych mikroelementów będzie wpływał pozytywnie na brodawkowanie, ale największy wpływ na to będzie miał molibden. Trzeba go koniecznie zastosować nalistnie na stanowiskach o pH zbliżonym do 6, bo wtedy jest on dużo gorzej pobierany z gleby.
Jeśli chodzi o termin dokarmiania, to mikroelementy zaleca się zastosować do dwóch razy w sezonie, tj. przed kwitnieniem i w fazie zawiązywania strąków w dawkach
75–100 g/ha boru,
50–100 g/ha cynku,
10–20 g/ha molibdenu.
Żelazo można podać w dawce 100–200 g/ha.
Można też spotkać się z zaleceniami zabiegów w fazie pierwszych liści trójlistkowych i w fazie pąkowania. Na początku rozwoju soi można nalistnie podać fosfor, szczególnie jeśli np. po deszczach utrzymuje się niższa temperatura.
Nalistnie w soi możemy zastosować też siarkę i magnez w siedmiowodnym siarczanie magnezu. Praktycy stosują dawki 5 kg/ha, ale bezpiecznie można zastosować większą ilość bez przekraczania stężenia 5% nawozu.
To co najważniejsze
Niedobory składników w soi, szczególnie mikroelementów rzadko się ujawniają.
Nalistnie w soi podawać warto przede wszystkim mikroelementy.
Z mikroelementów najważniejsze będą molibden, bor, cynk, a profilaktycznie żelazo.
W soi unikajmy nalistnego podawania miedzi i manganu, chyba że mogą wystąpić braki tych składników.
Z makroelementów można podać magnez i siarkę w siarczanie magnezu (stężenie 5%). Soi nie trzeba dolistnie podawać azotu.
Dokarmianie nalistne wykonaj 2 razy w sezonie. Mamy w tej kwestii różne zalecenia jeśli chodzi o termin.
Jacek Daleszyński
Jacek Daleszyński
<p>redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.</p>