Z artykułu dowiesz się
- Ile kosztuje pasza dla świń?
- Ile kosztuje pasza dla bydła?
- Czy zapotrzebowanie na pasze spadnie?
- Czy wzrosną ceny pasz?
Z artykułu dowiesz się
Ceny pasz rosną nieprzerwanie od dwóch lat. Wpływ na podwyżki miała najpierw pandemia COVID-19, a teraz wojna w Ukrainie – kraju, który jest ważnym dostawcą zbóż, śrut i olejów na rynek europejski. Polska sprowadza z tego kierunku bardzo dużo produktów paszowych, głównie makuchy słonecznikowe i sojowe. Stamtąd pochodzi też praktycznie cała śruta słonecznikowa stosowana w naszym kraju.
Obecnie ceny zbóż paszowych i pasz białkowych, w tym śruty sojowej i rzepakowej są bardzo wysokie, choć spadły w stosunku do szczytów z marca i kwietnia. Przykładowo tona śruty rzepakowej kosztuje obecnie ok. 1800 zł, podczas gdy w ubiegłym roku było to ok. 1300 zł/t, a dwa lata temu 950 zł. Z kolei ceny śruty sojowej w portach kształtują się na poziomie 2800 zł/t. To o 1000 zł więcej niż rok temu.
Jeśli zaś chodzi o zboża paszowe, z naszej cotygodniowej sondy wynika, że za pszenicę paszową wytwórnie płacą obecnie ok. 1450 zł/t, a za żyto 1150 zł/t. Jak wylicza GUS, w sezonie 2022/2023 żyto zdrożało o 37 proc., a kukurydza, pszenica i jęczmień o ok. 75-80 proc.
- Koszty żywienia tuczników w moim gospodarstwie wzrosły dwukrotnie, bo mocno zdrożało zboże, premiksy i koncentraty. Nie rozumiem, jak to możliwe, że śruta rzepakowa jest taka droga. Przecież to powinno być 30-40 proc. ceny rzepaku, a nie prawie 70 proc. Jak tucz świń ma być opłacalny, skoro koszty żywienia pochłaniają prawie wszystkie przychody?– tłumaczy nam pan Kamil, hodowca świń z woj. kujawsko-pomorskiego.
Z danych ministerstwa rolnictwa wynika, że ogólny koszt zakupu paszy dla trzody chlewnej wzrósł na przestrzeni ostatnich dwóch lat o 47 proc. i we wrześniu 2022 roku wyniósł 2126 zł/t netto. Z kolei mieszanki paszowe pełnoporcjowe dla tuczników sprzedawane były średnio po 1724 zł/t. To w porównaniu do ubiegłego roku cena wyższa o prawie 47 proc., a w stosunku do 2020 r. aż o 74 proc. Startery pełnoporcjowe kosztowały 2367 zł/t, a uzupełniające 3522 zł/t. W ostatnim czasie mocno zdrożały też premiksy.
- Pasze są bardzo drogie. Niestety ich ceny nie spadają. W produkcji prosiąt tak wysokie ceny pasz powodują, że wiecznie jestem pod kreską. Podobnie jest w produkcji tucznika, chociaż jak cena skupu podskoczyła do 8,20 zł/kg, to zanotowałem zysk. Ale chwilowy, bo dziś znów mamy 7-7,20 zł/kg. Pasze mam częściowo własne, częściowo z zakupu. Ale przyznam, że kupienie zboża graniczy teraz z cudem, bo rolnicy czekają na lepsze ceny i trzymają zboże w magazynach. Z kolei premiksy i koncentraty na przestrzeni roku podrożały dwukrotnie. W tamtym roku koncentrat dla tuczników kosztował ok. 60 zł, w tym roku ponad 105 zł. Podobnie zdrożał ten dla prosiąt – był po 65 zł, teraz jest po 112 zł. Niedawno przez chwilę była mała obniżka tych cen, ale teraz znów zdrożały – tłumaczy nam pan Jarosław, producent prosiąt i tuczników w cyklu zamkniętym z woj. lubelskiego.
Z wyliczeń Wielkopolskiej Izby Rolniczej wynika natomiast, że przy obecnych cenach pasz przemysłowych koszt paszy w produkcji żywca wieprzowego dochodzi do 421 zł w przeliczeniu na jedno zwierzę.
Również w przypadku bydła odnotowano wzrost cen pasz - w porównaniu do 2020 roku o 46,5 proc. We wrześniu średnio kosztowały 2286 zł/t, podczas gdy dwa lata temu cena ta wynosiła 1561 zł/t. Taniej niż obecnie, bo 1859 zł/t pasze te kosztowały rok temu. Jak podaje resort rolnictwa, we wrześniu 2022 roku mieszanki paszowe pełnoporcjowe dla cieląt dochodziły do 2371 zł/t. Z kolei za mieszanki uzupełniające dla cieląt trzeba było zapłacić 2481 zł/t, dla opasów 2124 zł/t, a dla krów mlecznych 1840 zł/t.
IERiGŻ ocenia, że zapotrzebowanie krajowego rynku na pasze treściwe w sezonie 2022/23 będzie o 2,6 proc. mniejsze niż w poprzednim sezonie i wyniesie ok.19,9 mln ton.
- Nieco niższe będzie zapotrzebowanie na pasze w produkcji drobiarskiej, natomiast większy jego spadek będzie w chowie trzody chlewnej – ocenia IERiGŻ.
Jednocześnie ze wstępnych szacunków GUS wynika, że produkcja pasz zbożowych zwiększy się o 0,8 mln ton do ok. 26,2 mln ton (o 3,2 proc.). Produkcja wysokobiałkowych surowców paszowych będzie nieznacznie (o 1,4 proc.) większa niż w roku poprzednim i wyniesie ok. 2,5 mln ton.
Natomiast według IERiGŻ łączna produkcja pasz przemysłowych w 2022 r. może wynieść ok. 10,9 mln ton i będzie o większa niż w roku poprzednim. Zdaniem Instytutu także w 2023 r. nastąpi lekki wzrost przemysłowej produkcji pasz.
Ale pomimo spadku zapotrzebowania na pasze i wzrostu produkcji zbóż, analitycy nie mają wątpliwości – ceny pasz będą rosnąć, bo poza drogimi komponentami zdrożeją także koszty ich produkcji, m.in. prąd. Do tego utrzymujące się wysokie ceny zbóż i kukurydzy będą oddziaływać w następnym roku w kierunku podwyżek.
Zdaniem analityków IERiGŻ ceny zbóż nadal będą pod presją czynników politycznych, więc w kolejnych miesiącach sezonu 2022/23 należy się spodziewać ich powolnego wzrostu.
- W IV kwartale 2022 r. zboża powinny być od 30 do 40 proc. droższe niż w analogicznym okresie 2021 r. Średnie ceny pszenicy w IV kwartale 2022 r. mogą wynieść 1500-1600 zł/t (pszenica paszowa – 1500-1550 zł/t), a żyta 1250-1350 zł/t. Kukurydza może kosztować od 1300 do 1400 zł/t – ocenia Wiesław Dzwonkowski z IERiGŻ. I dodaje, że ceny, zarówno śruty sojowej, jak i rzepakowej, mogą być jeszcze wyższe niż w sezonie poprzednim.
Jak więc podkreśla ekspert, możemy założyć, że sytuacja na rynku zbóż i surowców wysokobiałkowych będzie powodować dalszy wzrost cen pasz przemysłowych.
Podobnego zdania jest też producent pasz firma DeHeus.
- Ceny pasz w sezonie 2022/2023 mogą wzrosnąć. Jest to związane oczywiście z cenami sen surowców, ale również z rosnącymi kosztami produkcji, w tym kosztami paliwa czy energii elektrycznej. Kluczowe jest dla nas utrzymanie ciągłości produkcji i dostarczenie pasz do wszystkich naszych klientów. To ważne, bo jesteśmy częścią łańcucha produkcji żywności, a nasz produkt ma znaczenie dla jej dostępności tak samo, jak do utrzymania dobrostanu zwierząt i wsparcia biznesu klientów - wyjaśnia nam firma DeHeus.
Z kolei Izba Zbożowo-Paszowa ocenia, że jeśli produkcją żywca w Polsce nie ulegnie redukcji co wiąże się z utrzymaniem zapotrzebowania na pasze, ceny surowców na rynkach światowych będą rosły, więc możemy spodziewać się wzrostu cen pasz.
- Na spadek cen paszy mogą ewentualnie wpłynąć takie czynniki jak recesja gospodarcza, rosnąca inflacja, wysokie stopy procentowe, koszty energii, które zmniejszają siłę nabywczą konsumentów i powodują spadek konkurencyjności polskiego eksportu, zwłaszcza jeśli chodzi o mięso brojlera kurzego, ale także mniejsza konsumpcja mięsa w rynku krajowym, zmniejszony eksport polskiego ziarna z uwagi na konkurencyjność surowców z Basenu Morza Czarnego oraz rosyjskiej pszenicy oraz utrzymujący się „dołek trzodowy" i dalsza redukcja pogłowia trzody - wyjaśnia IZP.
Jednak rolnicy nie mają złudzeń, że ceny pasz z uwagi na zawirowania polityczne jeszcze bardziej pójdą w górę.
- Jeżeli Rosja zablokuje eksport przez Morze Czarne, to notowania zbóż i rzepaku wzrosną. I wtedy producentów żywca czeka trudny okres. Drugą bardzo istotną kwestią jest to, jak będzie wyglądał rynek nawozowy. Jeśli ceny nie spadną, to wielu rolników nie kupi nawozu, co przełoży się na niższe zbiory. A to będzie impulsem do spekulacji na cenach. Poza tym pamiętajmy, że coraz więcej rolników rezygnuje z chowu i przestawia się na produkcję zbóż konsumpcyjnych. Dostrzegam więc niebezpieczeństwo, że za chwilę podaż zbóż paszowych będzie niewystarczająca. Prognozy dotyczące spadku cen pasz są więc mało optymistyczne - ocenia Bartosz Czarniak, rolnik z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS”.
Kamila Szałaj
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
redaktor w zespole PWR Online, odpowiedzialna głównie za stronę www.tygodnik-rolniczy.pl
Najważniejsze tematy