Rolnicy czekają na wzrosty cen zbóż
Gospodarstwa rolne są zajęte pracami polowymi, a proponowane w skupie niskie ceny nie skłaniają do sprzedaży ziarna.
Młynarze też nie bardzo wiedzą co robić. Mała podaż z jednej strony, z drugiej duża presja marketów, które słyszą informacje o rekordowych zbiorach na świecie, na obniżanie cen mąki. Prawdziwi młynarze współpracujący z lokalnymi producentami rolnymi od lat, nie są jednak mentalnie przygotowani na dalsze obniżanie już i tak niskich cen.
Pszenica konsumpcyjna jest kupowana w małych ilościach i na bieżąco w cenach 620–650 zł/t.
W pszenicy paszowej problem zaczyna się potęgować, gdyż niskie ceny nie skłaniają hodowców do zakupu pasz pełnoporcjowych i w firmach paszowych zboża nie ubywa. Trudno jest o bieżące wjazdy, pomimo zawartych wcześniej kontraktów.
Pszenica paszowa jest najczęściej kupowana w cenach 600–630zł/t. Czasem jednak pojawiają się oferty nawet poniżej 600 zł/t, ale na te ceny przystają nieliczni.
Eksporterzy kupują niewielkie ilości pomimo kolejnych ładowanych statków. W tej cenie nie jest łatwo zakupić pszenicę z bardziej odległych terenów naszego kraju. Transport jest wtedy zbyt kosztowny. Truckerzy narzekają na brak zajęcia. Ale jest to nie tylko problem Polski i branży transportowej. Obecnie agencje donoszą, że eksport rosyjski jest tak przyhamowany, że po Morzu Azowskim pływają puste statki, poszukujące ładunku i są one przemieszczane przez armatorów w region Morza Czarnego.
Pszenżyto jest już tak tanie, że obniżki cen są nieznaczne i spowodowane głównie mniejszą liczbą kupujących. W tym okresie o obrazie rynku decydują firmy paszowe. Jednak one obecnie kierują swe zainteresowanie na kukurydzę. Dlatego zakupy pszenżyta dokonywane są na bieżąco w celu uzupełnienia potrzeb. Za pszenżyto najczęściej płaci się 540–580 zł/t.
Ceny jęczmienia są najbardziej stabilne, bowiem wciąż rośnie jego zużycie w chodowli trzody chlewnej, która wreszcie odzyskała oddech i stała się opłacalną. Gospodarstwa posiadające jęczmień nie chcą go sprzedawać po takich samych cenach, jak w żniwa. Wydaje się, że jęczmień może znaleźć odbicie cenowe najszybciej ze wszystkich zbóż. Aktualnie jest on kupowany w cenach 580–600 zł/t.
Ceny kształtują się na poziomie: 535–560 zł/t owsa.
Więcej jest ofert na kukurydzę mokrą. Pierwsze cenniki są z poziomami 380–450 zł/t za 30% wilgotności.
Potrącenia i dopłaty są w cennikach bardzo różne. Najczęściej symetryczne +/– 10 zł/t/%. Ale funkcjonują także zdecydowanie niższe dopłaty +6 zł/t/% i wyższe potrącenia –12 zł/t/%. Kukurydza wygląda w kraju rozmaicie i trudno jest jeszcze dziś o właściwą prognozę zbiorów. Czy będzie to ponad 4 mln, jak prognozowano jeszcze parę miesięcy temu? Czy, jak twierdzą handlowcy z Wielkopolski bliżej będzie 3,5 mln ton? Pierwsze dostawy kukurydzy mokrej na południu kraju pokazują wilgotności 28-33%, a plony 7-8 ton. W Lubuskiem i na Wielkopolsce są obawy o jeszcze niższe plony po rozliczeniu na sucho. Na wschodzie i północy kraju kukurydza jest dużo ładniejsza, ale tam na żniwa przyjdzie jeszcze poczekać. Pierwsze próby koszenia pokazały 40% na wilgotnościomierzach.
Wszystkie ceny skupu zobaczysz tutaj
Sprawdź też aktualne ceny rzepaku!
Juliusz Urban Fot. Claas Polska
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy