Handlowcy spotkali się na giełdzie w Sopocie. Tegoroczna giełda miała szczególny charakter, gdyż jej organizatorzy grupa brokerska Zbigniewa Ohlera obchodzą dziesiąty jubileusz spotkań w takiej formule. Uczestnicy mogli wysłuchać, ciekawych prelekcji znanych osobistości ze świata biznesu międzynarodowego i krajowego.

Międzynarodowy rynek zbóż
Philipp Schilling dyrektor handlowy Cargill odpowiedzialny za Niemcy, Polskę i Kraje Bałtyckie omawiał międzynarodowy rynek zbóż. Zwracał on szczególną na bardzo wysokie, rekordowe prognozy zbiorów pszenicy na Świecie i rosnące zapasy końcowe opublikowane przez USDA.
O rosnących światowych zbiorach i zapasach zbóż, piszemy także w naszym sierpniowym wydaniu top argar Polska.

Źródło: USDA

Ekspert z Cargilla zwracał także uwagę, że handlowcy na całym świecie przyglądają się bilansowi kukurydzy, na który wpływ miały niespotykane od wielu lat problemy z zasiewami tego zboża w USA. Malejące o 30 mln ton zapasy kukurydzy powodują presję na ceny pszenicy, na giełdzie w Chicago i tym samym na całym świecie.

Źródło: USDA

Philip Schilling wskazał jeszcze na dwa inne czynniki, którym radził bacznie się przyglądać oceniając perspektywy zbiorów i cen zbóż. Jako równie istotne z bilansami, radził traktować informacje z rozwoju stref zachorowań ASF w Europie i na świecie, podkreślając istotność rynku chińskiego. Równie ważnym, jest jednak rozwój wypadków dotyczących konfliktu handlowego na linii USA-Chiny. 

Czy krajowe statystyki są poprawne?
O krajowym rynku zbóż i polskich bilansach mówił Krzysztof Gwiazda ( na zdjęciu), obecny w handlu płodami od ponad 30 lat – ekspert DAKU International, a wcześniej wieloletni dyrektor generalny Louis Dreyfus Polska, potem Cefetra Polska. Podsumowując bilanse powiedział on, że pomimo mniejszych o 3 mln zbiorów zbóż w roku ubiegłym, nasz kraj wyeksportował prawie tyle samo zbóż co rok wcześniej, zaimportował również podobne ilości, a pszenicy nie zabrakło do końca żniw, a nawet jej pozostało. Krzysztof Gwiazda zawnioskował, że to wszystko musiało się wydarzyć z powodów złych szacunków zbiorów kukurydzy, której prawdopodobnie zebrano zdecydowanie więcej niż szacował GUS (3,8 mln ton), może nawet prawie 5 mln ton.

– Polacy przecież nagle nie przestali jeść, a handel zagraniczny jest pod ścisłą kontrolą w związku z Vat, więc skąd się te zboża wzięły- podsumował Krzysztof Gwiazda

W rzepaku też rządzą bilanse
Dyrektor Kompleksu Rzepakowego w Europie Centralnej i Północnej Członek Zarządu ZT Kruszwica S. A. Tomasz Wika nie ukrywał przed handlowcami, że nawet jak już nie będzie jeszcze bardziej znacznych szacunków obniżek zbiorów w Niemczech, Francji i Polsce (o czym piszemy na łamach naszego sierpniowego wydania top agrar Polska) to do Europy i tak będzie trzeba zaimportować rzepak w ilości 5,3 mln ton. Rzepak zostanie do Europy ściągnięty z Rosji, Ukrainy i Australii oraz z Kanady, gdzie Canoli jest pod dostatkiem.

Bardzo ciekawe prezentacje dają wiele do myślenia o perspektywach cenowych i bardzo dużego uzależnienie krajowych producentów ziarna od liczb w skali makro. Musimy śledzić bilanse i informacje na szerokim świecie, bo europejskie to już za mało. handlowcy dzielili się swoimi przemyśleniami w dalszej części giełdy przy stolikach, na wielkiej sali spotkań. Wrzało jak w tyglu czemu trudno się dziwić, przy tak niejednoznacznych informacjach sugerujących wręcz przeciwbieżne zachowania na rynku skupowym.

 Juliusz Urban