Z artykułu dowiesz się
- ile zakłady płacą za tuczniki pod koniec września?
- jakie będą ceny świń?
- jakie są prognozy na rynku świń?
Z artykułu dowiesz się
W sumie w ostatnich trzech tygodniach ceny tuczników u naszych zachodnich sąsiadów spadły o 15 eurocentów/kg wagi poubojowej do poziomu 2,10 euro/kg w klasie E. Spadki te według analityków tej giełdy uzasadnia sytuacja popytowo-podażowa, a więc dostawy tuczników z nawiązką zaspokajają potrzeby ubojni. W to jednak trudno wierzyć, bo co prawda z tygodnia na tydzień za Odrą przybywało tuczników, jednak te wzrosty były liczone od ilości mocno zredukowanych w ostatnich miesiącach.
Zatem do poziomów ubojowych np. z początku 2023 roku jest jeszcze daleko. Nieoficjalnie mówi się natomiast, że spadki są wynikiem presji zakładów ubojowych, które na siłę zbijają stawki aby zrekompensować sobie niższą marże sprzedażową s poprzednich miesięcy. Ponadto spadki cen zdaniem analityków rynkowych są efektem wojy cenowej na rynku chińskim. Europejscy eksporterzy w Państwie Środka musza konkurować z tańszą wieprzowiną z USA, a na dodatek Chiny niedawno zgodziły się na regionalizację dostaw tego mięsa z cały czas zmagająca się z ASF Rosją. Jednak ostatnie notowanie na VEZG (wczoraj) przyniosło utrzymanie ceny na poziomie 2,1 euro/kg w klasie E. Daje to nadzieję na stabilizację cen.
Wczorajsze notowanie cen wieprzowiny na VEZG ostudziło zapędy krajowych skupujących do obniżek cen. Zeszłotygodniowa korekta bowiem na naszym rynku była skonsumowana z nawiązką. Spadek o 10 eurocentów/kg w zeszłym tygodniu w naszym kraju przyniósł obniżki rzędu 60 gr/kg wagi poubojowej i 30-40 gr/kg żywca. Tym sposobem u nas obecnie za tuczniki płaci się 9,5 do 9,6 zł/kg w klasie E, a żywiec kosztuje przeciętnie 7,20 zł/kg netto. Nawet zakład, które płacą najwięcej opuściły cenniki poniżej 8 zł/kg żywca. Co będzie dalej z cenami trudno powiedzieć. Jedno jest jednak pewne kolejne obniżki s[powodują, że znowu produkcja wieprzowiny będzie na sporym minusie co zapewne przyczyni się do kolejnych likwidacji stad. Jak pokazują bowiem dane GUS spadek pogłowia wyhamował tylko na chwilę, a teraz dalej postępuje.
Fot. Envato Elements
Jan Bromberek
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ekonomiki gospodarstw i rynków rolnych.</p>
Najważniejsze tematy