Żniwa rzepakowe już za kilka dni, a zakłady tłuszczowe mają pełne magazyny
Na koniec tego tygodnia rolnicy zapowiadają pierwsze wjazdy w dojrzały już do zbioru rzepak. Przyglądamy się, jak wygląda przygotowanie do przyjęcia dużych partii surowca przez zakłady tłuszczowe oraz radzimy jak zachować się w handlu.
W kraju rozpoczęły się już małe żniwa, upały i sucha pogoda powodują, iż trudno będzie oddzielić okres zbioru jęczmienia od żniw rzepakowych i pszenicznych. Te ostatnie zapewne także będą się przeplatać. Szybciej dojrzałe pszenice będą zbierane przed mocniejszymi rzepakami. Oznaczać to będzie spore utrudnienia na punkach skupu, gdyż nie wszyscy skupujący są przygotowani technicznie na łączne przyjmowanie kilku asortymentów zbóż. Do takich wieloasortymentowych operacji potrzebna jest infrastruktura wyposażona w więcej koszy zasypowych i większą liczbę magazynów, z odrębnymi drogami technologicznymi.
Dziś, jeszcze przed żniwami, słyszymy od przedstawicieli przemysłu olejarskiego informacje, że obecnie kontraktują już tylko nieznaczne ilości z dostawami na lipiec, a z pozostałą ilością zapraszają w sierpniu. Z dnia na dzień, wraz z postępem żniw, kurczyć się będzie lista magazynów firmowanych przez zakłady tłuszczowe, które będą mogły przyjąć rzepak w żniwa. Oczywiście pozostaną na rynku ze swymi magazynami jeszcze firmy handlowe. Jednak po poprzednim roku, gdy rzepak w żniwa był najdroższy, a później taniał, nie będą one skłonne do spekulacyjnych warunków transakcji, cen i terminów realizacji oraz płatności. Stąd ważnym jest by, ci którzy chcą lub muszą sprzedać rzepak w okresie żniwnym, nie czekali do ostatniego momentu i postarali się o odpowiednie zabezpieczenie umowami swych zbieranych plonów.
Obecnie ceny rzepaku, proponowane przez przetwórców kształtują się na poziomach 1515–1540 zł/t netto plus dopłaty z tytułu jakości. Niektórzy przetwórcy i handlowcy oferując wyższe ceny, proponują kontrakty bez dopłat. Co w tym roku, przy realnie suchym rzepaku może być nieco mniej korzystne. Na słabnące ceny wpływ ma umacniający się kurs złotówki do Euro (4,24 euro/zł). Natomiast na rynku roślin oleistych ważnym czynnikiem jest cena soi, której ogromna podaż była hamowana przez konflikt handlowy USA-Chiny. Na szczycie G20 w Japonii, w trakcie spotkania prezydentów, Donalda Trumpa z jego chińskim odpowiednikiem Xi Jinpingiem zapadły decyzje, o wznowieniu rozmów w sprawie współpracy handlowej. Światowe rynki soi mogą zareagować na te informacje optymistycznie, co może wesprzeć ceny rzepaku na giełdzie Matif (wczorajsze zamknięcie 363,75 euro/t).
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy