r e k l a m a
r e k l a m a
Partnerzy portalu
Remont Ursus 1204 de luxe: Odpalamy silnik!
05.08.2020autor: Paweł Twardowski
Po wielu godzinach spędzonych na warsztacie udało się uruchomić silnik naszego Ursusa. Wcześniej jednak musiałem ustawić początek wtrysku.
Przed uruchomieniem silnika konieczne jest ustawienie kąta początku tłoczenia paliwa. Zwłaszcza w naszym przypadku, ponieważ dołożenie turbosprężarki wymaga zmiany kąta wtrysku z 24 do 22 stopni. Dlatego nie nanosiłem żadnych swoich znaków przed demontażem pompy wtryskowej, gdyż nie miało to najmniejszego sensu.
Regulacja w ciężkiej serii Ursusa sprowadza się do zablokowania koła zamachowego specjalnym kołkiem, który wkręcony jest z prawej strony w miskę olejową. Koło zamachowe ma dwa otwory odpowiadające kątowi początku wtrysku dla modeli wolnossących i doładowanych.
Wcześniej po odpowietrzeniu układu paliwowego w miejscu pierwszej sekcji tłocznej trzeba wkręcić momentoskop. Proste urządzenie pozwala na obserwowanie początku tłoczenia 1. sekcji pompy wtryskowej. Ja taki momentoskop wykonałem sam. Wystarczy obciąć przewód wysokiego ciśnienia i za pomocą silikonu wkleić przezroczystą rurkę o średnicy wewnętrznej ok. 1 mm. Można do tego wykorzystać np. patyczek po lizaku, ważne by był na tyle przezroczysty, by umożliwiał obserwowanie paliwa.
Podczas regulacji należy wykonać kilka obrotów kołem zamachowym zgodnie z kierunkiem obracania się silnika, aż do momentu pojawienia się paliwa w momentoskopie. Następnie obracając wałem blokujemy koło zamachowe w pozycji odpowiadającej właściwej wartości kąta wtrysku. W naszym przypadku musiałem ulokować kołek w otworze nr 2. W momencie kiedy kołek wpada w otwór na moentoskopie powinniśmy zauważyć wzrost poziomu paliwa. Wówczas kąt jest prawidłowo wyregulowany, w przeciwnym razie musimy dokonać korekty ustawienia pompy na bloku silnika.
Po zakończeniu regulacji mogłem przystąpić do próbnego uruchomienia silnika. Wcześniej oczywiście zalałem miskę olejową świeżym olejem, który dostarczyła firma Fusch. Przed odpaleniem silnika należy kilkakrotnie załączyć rozrusznik i pokręcić chwilę silnikiem, tak by przed uruchomieniem w magistrali olejowej pojawiło się ciśnienie. Czasem potrzebne są 2–3 takie starty zanim na wskazówka manometru zacznie się unosić. Po takim przygotowaniu można uruchomić silnik. Pamiętajmy jednak o bezpieczeństwie. Przy próbnych rozruchach ważne jest solidne unieruchomienie silnika.
Nasz silnik zapalił do razu, a piękny dźwięk rzędowej szóstki to muzyka dla fanów Ursusa.
Zaraz po silniku będę zajmował się sprzęgłem i skrzynią pośrednią. Zamierzam zamontować wydajne pompy hydrauliczne by nasz Ursus miał solidny udźwig. Z pomocą w tej kwestii przyszli mi specjaliści z firmy Kramp. Do Ursusów ciężkiej serii można zamontować główną pompę hydrauliczną o zwiększonej wydajności. Pompa jest dłuższa, co pozwala na przepompowanie większej ilości oleju. Jej gabaryty pozwalają jednak na swobodny montaż bez konieczności modernizacji.
W przerwach między pracami na warsztacie odwiedziłem firmę Naglak.
Przywiozłem kolejne detale ciągnika do malowania oraz wybrałem kolor. Tak jak chcieli nasi widzowie ciągnik będzie miał czerwoną blacharkę i czarny korpus.
Wraz z p. Wojtkiem Naglakiem z bogatej palety RAL wybraliśmy kolor oznaczony symbolem 3020. To jednak nie koniec. Zapewniam, że w kwestii malowania blacharki jeszcze Was zaskoczymy, dlatego już teraz zachęcam do oglądania kolejnych odcinków z remontu naszego Ursusa.
Regulacja w ciężkiej serii Ursusa sprowadza się do zablokowania koła zamachowego specjalnym kołkiem, który wkręcony jest z prawej strony w miskę olejową. Koło zamachowe ma dwa otwory odpowiadające kątowi początku wtrysku dla modeli wolnossących i doładowanych.
Wcześniej po odpowietrzeniu układu paliwowego w miejscu pierwszej sekcji tłocznej trzeba wkręcić momentoskop. Proste urządzenie pozwala na obserwowanie początku tłoczenia 1. sekcji pompy wtryskowej. Ja taki momentoskop wykonałem sam. Wystarczy obciąć przewód wysokiego ciśnienia i za pomocą silikonu wkleić przezroczystą rurkę o średnicy wewnętrznej ok. 1 mm. Można do tego wykorzystać np. patyczek po lizaku, ważne by był na tyle przezroczysty, by umożliwiał obserwowanie paliwa.
Po zakończeniu regulacji mogłem przystąpić do próbnego uruchomienia silnika. Wcześniej oczywiście zalałem miskę olejową świeżym olejem, który dostarczyła firma Fusch. Przed odpaleniem silnika należy kilkakrotnie załączyć rozrusznik i pokręcić chwilę silnikiem, tak by przed uruchomieniem w magistrali olejowej pojawiło się ciśnienie. Czasem potrzebne są 2–3 takie starty zanim na wskazówka manometru zacznie się unosić. Po takim przygotowaniu można uruchomić silnik. Pamiętajmy jednak o bezpieczeństwie. Przy próbnych rozruchach ważne jest solidne unieruchomienie silnika.
Nasz silnik zapalił do razu, a piękny dźwięk rzędowej szóstki to muzyka dla fanów Ursusa.
Zaraz po silniku będę zajmował się sprzęgłem i skrzynią pośrednią. Zamierzam zamontować wydajne pompy hydrauliczne by nasz Ursus miał solidny udźwig. Z pomocą w tej kwestii przyszli mi specjaliści z firmy Kramp. Do Ursusów ciężkiej serii można zamontować główną pompę hydrauliczną o zwiększonej wydajności. Pompa jest dłuższa, co pozwala na przepompowanie większej ilości oleju. Jej gabaryty pozwalają jednak na swobodny montaż bez konieczności modernizacji.
W przerwach między pracami na warsztacie odwiedziłem firmę Naglak.
Przywiozłem kolejne detale ciągnika do malowania oraz wybrałem kolor. Tak jak chcieli nasi widzowie ciągnik będzie miał czerwoną blacharkę i czarny korpus.
Wraz z p. Wojtkiem Naglakiem z bogatej palety RAL wybraliśmy kolor oznaczony symbolem 3020. To jednak nie koniec. Zapewniam, że w kwestii malowania blacharki jeszcze Was zaskoczymy, dlatego już teraz zachęcam do oglądania kolejnych odcinków z remontu naszego Ursusa.
Paweł Twardowski
<p>redaktor portalu topagrar.pl</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a