r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Finanse>Dopłaty, PROW i VAT>Wojciechowski: nie ma pieniędzy na interwencje na rynkach rolnych w związku z koronawirusem
Wojciechowski: nie ma pieniędzy na interwencje na rynkach rolnych w związku z koronawirusem
16.04.2020
- Uruchomienie działań interwencyjnych na rynku mleka czy wołowiny jest konieczne, ale w tej chwili nie ma na to pieniędzy – ocenił unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Jego zdaniem największe możliwości finansowania walki ze skutkami kryzysu daje realokacja niewykorzystanych środków z PROW.
Wczoraj w Brukseli odbyła się debata dotycząca pomocy unijnym rolnikom w walce ze skutkami kryzysu spowodowanego epidemią koronawirusa. W rozmowach on-line wzięli udział: komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, przewodniczący komisji ds. rolnictwa PE Norbert Lins oraz europosłowie z komisji rolnictwa. Uczestnicy spotkania zaapelowali o jak najszybsze wsparcie dla unijnych gospodarzy i pilną interwencję w zagrożonych sektorach.
Wojciechowski przyznał rację eurodeputowanym, że konieczne jest uruchomienie działań interwencyjnych na najbardziej poszkodowanych rynkach, takich jak mleczarstwo i sektor wołowiny. Jednak zaznaczył, że taki mechanizm, jak chociażby dopłaty do prywatnego przechowywania mięsa czy mleka, wymaga sporych nakładów finansowych. A na to w tej chwili w unijnym budżecie nie ma pieniędzy.
- Sytuacja budżetowa UE jest w tym momencie szczególna. W pełni wykorzystaliśmy dostępny budżet, a wydatki na ten rok są limitowane. Nie mamy jeszcze ustalonych wieloletnich ram finansowych, nie mamy także określonego budżetu na 2021 rok. Dlatego Komisja Europejska nie dysponuje w tej chwili środkami na uruchomienie interwencji rynkowej. Takie wsparcie jest ściśle uzależnione od możliwości budżetowych, a te są bardzo ograniczone – powiedział Wojciechowski.
Zaznaczył jednak, że Komisja Europejska dokonuje w tej chwili przeglądu wszystkich dostępnych środków, by znaleźć pieniądze na uruchomienie działań interwencyjnych w tych sektorach, które pilnie tego wymagają. Ale szansa na zdobycie dodatkowych funduszy w tym roku jest niewielka.
- Analizujemy wszystkie możliwości pozyskania środków na interwencje rynkowe jeszcze w ramach obecnego budżetu. Ale pamiętajmy, że na tego typu operacje nie ma przewidzianych dużych funduszy. Taką pomoc będziemy mogli lepiej zaplanować, jeżeli poznamy założenia budżetu na następny rok – ocenił komisarz ds. rolnictwa.
Wojciechowski zwrócił też uwagę, że budżet na uruchomienie mechanizmów interwencyjnych został przewidziany na poziomie pomocy doraźnej.
- Dziś mamy sytuację, że te interwencje są potrzebne w kilku sektorach. Niestety, skala kryzysu przekracza możliwości tego budżetu. Dlatego szukamy pomocy gdzie indziej – zapewnił Wojciechowski.
Komisarz ocenił, że największe możliwości finansowania walki ze skutkami kryzysu daje realokacja niewykorzystanych funduszy na rozwój obszarów wiejskich z II filara. Łącznie państwa członkowskie mają jeszcze do zagospodarowania około 6 mld euro.
- To duża kwota, która zapewni realną pomoc. Dla przykładu: Francja wykorzystała 82 proc. środków z II filara, Niemcy 86 proc., Hiszpania 85 proc. A więc tym krajom zostają rezerwy w granicach 1,5 - 2 mld euro, które można wykorzystać na wsparcie dla rolników – wyliczył Wojciechowski. I zapewnił, że Komisja Europejska deklaruje pełną otwartość na propozycję zmian w II filarze.
W ocenie komisarza należy teraz zrezygnować z planów inwestycyjnych, a pozostałe środki skierować na najbardziej potrzebne działania.
- Naszym pierwszym zadaniem jest ratowanie tych rolników, których egzystencja i gospodarstwa są zagrożone – powiedział Wojciechowski.
Jednak nie wszystkie kraje unijne mają niewykorzystane fundusze PROW. Jak zauważył Herbert Dorfmann z Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, część państw członkowskich już zagospodarowała wszystkie środki.
- Nie może być tak, że te kraje, które dobrze wykonały swoje zadanie i właściwie wydatkowały fundusze, teraz zostaną bez pieniędzy na ratowanie rolników - ocenił Dorfmann.
Podczas debaty europosłowie zgłaszali swoje pomysły na walkę ze skutkami kryzysu. Włoski eurodeputowany Paolo de Castro zaproponował, by aktywować środki z rezerwy kryzysowej.
- Jest to 460 mln euro. Powinniśmy je wykorzystać na ratowanie tych sektorów, które już upadły na kolana – ocenił de Castro.
Z kolei polski europoseł Zbigniew Kuźmiuk wspomniał o propozycji kilkudziesięciu europosłów z różnych ugrupowań, by w ramach programu rozwoju obszarów wiejskich uruchomić nowe działanie polegające na przywracaniu potencjału produkcji rolnej naruszonej w wyniku pandemii COVID-19.
- Dawałoby to ministrom rolnictwa krajów członkowskich możliwość skierowania środków, które zostały w II filarze, na rzeczywistą pomoc rolnikom w odbudowywaniu potencjału straconego w wyniku koronawirusa – argumentował Kuźmiuk.
Komisarz Wojciechowski ocenił tę propozycje pozytywnie i zapewnił, że Komisja Europejska „wnikliwie ją rozważy”.
Wojciechowski podczas spotkania przypomniał posłom, że Komisja Europejska już zaproponowała rolnikom wsparcie. Będą mogli oni ubiegać się o preferencyjne pożyczki lub gwarancje do kwoty 200 000 euro na korzystnych warunkach. Ponadto kraje członkowskie dostały zielone światło na zwiększenie wysokości zaliczek dopłat bezpośrednich do 70 proc., a w przypadku płatności obszarowych PROW do 85 proc. Jednocześnie państwa unijne będą mogły wydłużyć termin składania wniosków o dopłaty z 15 maja do 15 czerwca. Ograniczone mają zostać także kontrole na miejscu.
Kolejnym źródłem pomocy dla rolników ma być zwiększony limit pomocy publicznej do 100 tys. euro na jedno gospodarstwo rolne i do 800 tys. euro na przetwórnię.
- Myślę, że wszystkie te ułatwienia i zmiany legislacyjne zaproponowane przez Komisję są potrzebne. Zresztą, zostały dobrze przyjęte przez organizacje rolnicze w UE – ocenił komisarz.
W opinii komisarza Wojciechowskiego kryzys związany z koronawirusem pokazał wielkie znaczenie bezpieczeństwa żywnościowego dla Europejczyków. Stał się też sygnałem, że trzeba wzmocnić unijne rolnictwo.
- Rolnictwo bez wątpienia wymaga większej pomocy. Zrobię wszystko, by przekonać Komisję Europejską, że tylko silne rolnictwo gwarantuje bezpieczeństwo żywnościowe, wiec musimy szczególnie zatroszczyć się o tę gałąź gospodarki i uczynić ją bardziej odporną na sytuacje kryzysowe – powiedział komisarz.
Kamila Szałaj
Interwencja potrzebna, pieniędzy brak
Wojciechowski przyznał rację eurodeputowanym, że konieczne jest uruchomienie działań interwencyjnych na najbardziej poszkodowanych rynkach, takich jak mleczarstwo i sektor wołowiny. Jednak zaznaczył, że taki mechanizm, jak chociażby dopłaty do prywatnego przechowywania mięsa czy mleka, wymaga sporych nakładów finansowych. A na to w tej chwili w unijnym budżecie nie ma pieniędzy.
- Sytuacja budżetowa UE jest w tym momencie szczególna. W pełni wykorzystaliśmy dostępny budżet, a wydatki na ten rok są limitowane. Nie mamy jeszcze ustalonych wieloletnich ram finansowych, nie mamy także określonego budżetu na 2021 rok. Dlatego Komisja Europejska nie dysponuje w tej chwili środkami na uruchomienie interwencji rynkowej. Takie wsparcie jest ściśle uzależnione od możliwości budżetowych, a te są bardzo ograniczone – powiedział Wojciechowski.
r e k l a m a
- Analizujemy wszystkie możliwości pozyskania środków na interwencje rynkowe jeszcze w ramach obecnego budżetu. Ale pamiętajmy, że na tego typu operacje nie ma przewidzianych dużych funduszy. Taką pomoc będziemy mogli lepiej zaplanować, jeżeli poznamy założenia budżetu na następny rok – ocenił komisarz ds. rolnictwa.
Wojciechowski zwrócił też uwagę, że budżet na uruchomienie mechanizmów interwencyjnych został przewidziany na poziomie pomocy doraźnej.
- Dziś mamy sytuację, że te interwencje są potrzebne w kilku sektorach. Niestety, skala kryzysu przekracza możliwości tego budżetu. Dlatego szukamy pomocy gdzie indziej – zapewnił Wojciechowski.
Niewykorzystane fundusze PROW na walkę z kryzysem
Komisarz ocenił, że największe możliwości finansowania walki ze skutkami kryzysu daje realokacja niewykorzystanych funduszy na rozwój obszarów wiejskich z II filara. Łącznie państwa członkowskie mają jeszcze do zagospodarowania około 6 mld euro.
- To duża kwota, która zapewni realną pomoc. Dla przykładu: Francja wykorzystała 82 proc. środków z II filara, Niemcy 86 proc., Hiszpania 85 proc. A więc tym krajom zostają rezerwy w granicach 1,5 - 2 mld euro, które można wykorzystać na wsparcie dla rolników – wyliczył Wojciechowski. I zapewnił, że Komisja Europejska deklaruje pełną otwartość na propozycję zmian w II filarze.
W ocenie komisarza należy teraz zrezygnować z planów inwestycyjnych, a pozostałe środki skierować na najbardziej potrzebne działania.
- Naszym pierwszym zadaniem jest ratowanie tych rolników, których egzystencja i gospodarstwa są zagrożone – powiedział Wojciechowski.
Jednak nie wszystkie kraje unijne mają niewykorzystane fundusze PROW. Jak zauważył Herbert Dorfmann z Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, część państw członkowskich już zagospodarowała wszystkie środki.
- Nie może być tak, że te kraje, które dobrze wykonały swoje zadanie i właściwie wydatkowały fundusze, teraz zostaną bez pieniędzy na ratowanie rolników - ocenił Dorfmann.
Inne propozycje pomocy
Podczas debaty europosłowie zgłaszali swoje pomysły na walkę ze skutkami kryzysu. Włoski eurodeputowany Paolo de Castro zaproponował, by aktywować środki z rezerwy kryzysowej.
- Jest to 460 mln euro. Powinniśmy je wykorzystać na ratowanie tych sektorów, które już upadły na kolana – ocenił de Castro.
Z kolei polski europoseł Zbigniew Kuźmiuk wspomniał o propozycji kilkudziesięciu europosłów z różnych ugrupowań, by w ramach programu rozwoju obszarów wiejskich uruchomić nowe działanie polegające na przywracaniu potencjału produkcji rolnej naruszonej w wyniku pandemii COVID-19.
- Dawałoby to ministrom rolnictwa krajów członkowskich możliwość skierowania środków, które zostały w II filarze, na rzeczywistą pomoc rolnikom w odbudowywaniu potencjału straconego w wyniku koronawirusa – argumentował Kuźmiuk.
Komisarz Wojciechowski ocenił tę propozycje pozytywnie i zapewnił, że Komisja Europejska „wnikliwie ją rozważy”.
Co KE już oferuje rolnikom?
Wojciechowski podczas spotkania przypomniał posłom, że Komisja Europejska już zaproponowała rolnikom wsparcie. Będą mogli oni ubiegać się o preferencyjne pożyczki lub gwarancje do kwoty 200 000 euro na korzystnych warunkach. Ponadto kraje członkowskie dostały zielone światło na zwiększenie wysokości zaliczek dopłat bezpośrednich do 70 proc., a w przypadku płatności obszarowych PROW do 85 proc. Jednocześnie państwa unijne będą mogły wydłużyć termin składania wniosków o dopłaty z 15 maja do 15 czerwca. Ograniczone mają zostać także kontrole na miejscu.
Kolejnym źródłem pomocy dla rolników ma być zwiększony limit pomocy publicznej do 100 tys. euro na jedno gospodarstwo rolne i do 800 tys. euro na przetwórnię.
- Myślę, że wszystkie te ułatwienia i zmiany legislacyjne zaproponowane przez Komisję są potrzebne. Zresztą, zostały dobrze przyjęte przez organizacje rolnicze w UE – ocenił komisarz.
Plan na przyszłość: wzmocnić unijne rolnictwo
W opinii komisarza Wojciechowskiego kryzys związany z koronawirusem pokazał wielkie znaczenie bezpieczeństwa żywnościowego dla Europejczyków. Stał się też sygnałem, że trzeba wzmocnić unijne rolnictwo.
- Rolnictwo bez wątpienia wymaga większej pomocy. Zrobię wszystko, by przekonać Komisję Europejską, że tylko silne rolnictwo gwarantuje bezpieczeństwo żywnościowe, wiec musimy szczególnie zatroszczyć się o tę gałąź gospodarki i uczynić ją bardziej odporną na sytuacje kryzysowe – powiedział komisarz.
Kamila Szałaj
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a