Z artykułu dowiesz się
- Jakie są zalety korzystania posiadania w oborze paszowej?
- Dlaczego warto poddawać analizie sporządzane przez siebie kiszonki?
- Jak zmiana paszowozu z pionowego na poziomy wpłynęła na strukturę paszy?
Z artykułu dowiesz się
– W ostatnim roku zanotowaliśmy dynamiczny wzrost mleczności naszych krów, których średnia wydajność laktacyjna liczona z oceny przekroczyła 10 tys. kg mleka. Jednocześnie tniemy koszty poprzez ograniczenie podaży najdroższych pasz treściwych. Jest to możliwe dzięki zamontowaniu stacji paszowej GEA oraz lepszemu zbilansowaniu pasz, co pomogło w większym stopniu wykorzystać potencjał genetyczny naszych krów. Do takich zmian przekonali mnie doradcy żywieniowi Marcin Mróz oraz Sebastian Fosiński z firmy EKOPLON, z którymi współpracujemy od kilku lat – powiedział Stanisław Galikowski dodając, że wcześniej pasza treściwa w całości trafiała do TMR-u, do którego dostęp miały wszystkie krowy, również te kończące laktację, produkujące już stosunkowo mało mleka. To prowadziło do ich zapasania i problemów w okresie okołoporodowym. Obecnie TMR ustawiony jest na produkcję dzienną 25 kg mleka, a wydajniejsze krowy premiowane są na stacji paszowej.
– Precyzyjne żywienie ze stacji paszowej wedle aktualnej wydajności i zaawansowania laktacji przekłada się na lepsze wykorzystanie paszy treściwej, a więc mniejsze koszty jej zakupu. Mamy też mniej przypadków ketozy, gdyż krowy są szczuplejsze, łatwiej się cielą i szybciej odzyskują apetyt po wycieleniu. Na stacji paszowej zadajemy paszę zawierającą 22% białka o podwyższonym poziomie energii z dodatkiem tłuszczu chronionego, to pasza o nazwie "Krowa 22 Energia Plus" z oferty firmy EKOPLON – stwierdził Stanisław Galikowski dodając, że sama stacja paszowa nic by nie dała, gdyby nie odpowiednie zbilansowanie dawki TMR przez żywieniowców z EKOPLON-u, którzy doradzili rolnikowi również, jaką paszę wybrać do stacji paszowej oraz w jakich ilościach ją dawkować.
Co ważne, rolnik wykonuje regularne analizy składu pasz objętościowych, przed zastosowaniem ich w dawce. Zatem najpierw pobierana jest próbka do analizy, a dopiero potem pryzma zostaje otwarta do skarmiania.
– Żadna pasza treściwa nie naprawi błędów, jakie popełnimy na etapie przygotowania pasz objętościowych, dlatego swoje kiszonki przygotowujemy z dużą starannością dbając o idealny termin zbioru oraz zapewnienie warunków beztlenowych dla prawidłowego przebiegu fermentacji mlekowej. Z kolei analiza dostarcza nam danych dotyczących składu pasz, z których najbardziej przydatne są: zawartość skrobi, włókna, białka i suchej masy – przyznał Stanisław Galikowski dodając, że w tym roku sporządził dwie pryzmy kiszonki z kukurydzy na przełomie września i października, zaś sianokiszonkę zbiera w balotach, gdyż zarówno sieczkarnia, jak i przyczepa zbierająca są zbyt ciężkie, aby pracować na jego torfowych łąkach.
W skład dawki mieszanej w wozie paszowym wchodzą: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka, kiszone wysłodki buraczane, kiszone młóto browarniane, kiszone ziarno kukurydzy, a także korektor "Koreko Protein 40" zawierający aż 40% białka, którego ważnym składnikiem jest mikosorbent dezaktywujący mikotoksyny. Do paszowozu trafia też kompleksowy dodatek zawierający minerały, witaminy oraz bufory dawkowany w ilości 350 g na krowę, który, podobnie jak korektor, rolnik wybrał z oferty firmy EKOPLON.
Dwa lata temu Stanisław Galikowski wymienił wóz paszowy na większy, a przy okazji zmienił system mieszania z pionowego na poziomy.Rodzina Galikowskich budowała stado głównie ze sztuk własnej hodowli, ale były też po drodze zakupy materiału hodowlanego z bardzo dobrych obór m.in. z OHZ Lubiana. Na przestrzeni dwóch ostatnich lat średnia wydajność wzrosła o ok. 2 tys. kg mleka. Był to jedyny sposób na zwiększenie produkcji, gdyż czynnikami limitującymi są areał uprawianych ziem oraz wielkość obory. Pomimo wzrostu wydajności udało utrzymać się przyzwoite parametry mleka 3,3% białka oraz 4,1% tłuszczu, przy bardzo dobrym poziomie mocznika wynoszącym średnio 250 mg/l mleka.
Obecnie hodowcom wystarcza własnych jałówek na remont stada, pomimo że nie stosują nasienia seksowanego. Dobrze wyglądają też parametry rozrodu, nie ma większych problemów ze skutecznym zacieleniem, o czym świadczy średni dzień laktacji wynoszący 185 dni.
Dawkę TMR podgarnia robot GEA, w oborze zastosowano ponadto wentylację tunelową tego producenta, widoczną na górze fotografii
Krowy korzystają z obory wolnostanowiskowej z 2007 roku. Wcześniej rolnik utrzymywał 30 krów na uwięzi, a gospodarstwo przejął od rodziców w roku 1992, kiedy to krów było 15. Dziś dój odbywa się na hali udojowej GEA typu rybia ość 2x10 stanowisk. Z nowszych inwestycji warto wymienić robot do podgarniania paszy oraz tunelowy system wentylacyjny. Polega on na tym, że wentylatory zamontowane w zewnętrznych ścianach budynku nadmuchują świeże powietrze, które dostaje się do obory poprzez otwory wykonane w dwóch tunelach przypominających rurociągi zawieszone nad krowami.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 45/2021 na str. 48.
Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Andrzej Rutkowski
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
Najważniejsze tematy