- Dlaczego zakiszanie w pryzmie nie ma sobie równych i hodowca zrezygnował z przygotowywania balotów?
- Jak zdaniem rolnika przygotować idealną kiszonkę w pryzmie, która będzie dobra nawet po długim czasie?
- Jak stosować zakiszacze podczas przygotowywania kiszonki i który zakiszacz rekomenduje rolnik?
Rolnik zrezygnował z zakiszania paszy w balotach. Powodem niejednolita pasza
Hodowca jest także wieloletnim prenumeratorem "Tygodnika Poradnika Rolniczego" i jak podkreśla, już wiele razy korzystał z ciekawych rozwiązań innych rolników, o których czytał w TPR.
Obecnie w gospodarstwie przebywa w sumie
ok. 140 sztuk bydła, w tym 80 krów, choć – jak przyznaje Mirosław Gromadzki – chciał zwiększyć liczbę krów do 100 sztuk. Ale zawsze jakoś tak się układa, że jak już pogłowie się zwiększa, to okazuje się, że trzeba coś wymienić i znów zostaje 80 sztuk.
W 2012 roku hodowca wybudował nową oborę o wymiarach 25 m x 50 m, zaprojektowaną na 140 sztuk dużych, z halą udojową rybia ość 2 x 6.
Z robienia balotów właściciel gospodarstwa całkowicie zrezygnował głównie z powodu niejednolitej paszy.–
Pryzma to jest pryzma, nawet jak mam bardzo mozaikowate pole, to pasza z pryzmy wyjdzie wyrównana, a nie z każdą partią inna. Robię przeważnie pryzmy o szerokości 9 m, a z długością różnie, zależy gdzie powstaje pryzma i ile mam materiału, mam takie o długości 50 m, a czasem są i 70-metrowe. Robiąc pryzmę zawsze staram się, by zbierany materiał był odpowiedniej wilgotności, bo przy zbyt mokrym lub za suchym materiale żaden zakiszacz nie zdziała cudów i nie uratuje pryzmy – tłumaczy Mirosław Gromadzki, który jest zwolennikiem zakiszaczy. Przez lata przetestował ich wiele, ale – jak mówi – znalazł już "swój" preparat wspomagający zakiszanie i konserwację i jest to
Silaprilis Pro firmy
Timac Agro Polska.
- W gospodarstwie utrzymywanych jest ok. 140 sztuk bydła, w tym 80 krów
Jak stosować zakiszacze przygotowując kiszonkę w pryzmie?
– Najważniejsze, żeby zastosować zakiszacz po każdej warstwie materiału, a nie tylko na samą górę lub na boki pryzmy. Przecież robiąc pryzmę zależy nam, by proces zakiszania i szybkie obniżenie pH nastąpiło w całej pryzmie, chcę ustabilizować zakiszany materiał w całości, a nie tylko na górze czy z boku. Być może dzięki temu moje pryzmy trzymają się w doskonałym stanie przez tyle lat – zastanawia się hodowca.
- Michał Malinowski, doradca techniczno – handlowy Timac Agro Polska, od lat doradzający w gospodarstwie
Rolnik udowodnił, że dobrze zrobioną kiszonkę można wykorzystać nawet po latach!
Do gospodarstwa pod Myszyńcem przyjechałam, żeby zobaczyć te wieloletnie pryzmy, o których słyszałam od innych gospodarzy. Pan Mirosław ma dwie pryzmy sprzed kilku lat, kiszonka z traw pochodzi z 2016 r., natomiast pryzmę kiszonki z kukurydzy zrobiono w roku 2017.
–
Są to moje dwie najstarsze pryzmy, ostatnie lata były dość sprzyjające, więc udało się wyprodukować bezpieczny zapas paszy. I jakoś tak wyszło, że te pryzmy od lat leżą. Z zewnątrz bardzo dobrze się trzymają, ale nie otwierałem ich, bo po pierwsze nie było potrzeby, a po drugie, trochę się bałem, czy jak zacznę je skarmiać to nie zaszkodzę zwierzętom. Nie miałem pojęcia, jakie parametry i wartości może mieć taka kilkuletnia kiszonka – wyznaje gospodarz
Swoimi wątpliwościami rolnik podzielił się z zaprzyjaźnionym doradcą techniczno-handlowym Timac Agro Polska –
Michałem Malinowskim od lat współpracującym z gospodarstwem.Warto wspomnieć, że gospodarstwo zostało wyróżnione i nagrodzone logiem
"Kiszonka mlekiem płynąca".- Otwarta na wiosnę pryzma z kiszonką z kukurydzy miała zapach i wygląd typowej dla dobrej jakości paszy
Wszyscy byli ciekawi, jakiej jakości materiał będzie w pryzmach po tylu latach przechowywania, czy nie będzie substancji niepożądanych, czy będzie się w ogóle nadawał się do skarmiania.
W kwietniu po otwarciu pryzm okazało się, że kiszonki mają zapach i wygląd typowy dla dobrej jakości paszy, czyli pierwszy etap oceny wypadł pozytywnie. Następnie doradcy z Timac Agro pobrali próbki do analizy.
Michał Malinowski przyznaje, że z wielką niecierpliwością i ciekawością nie tylko rolnik, ale i specjaliści zajmujący się żywieniem zwierząt w Timac Agro czekali na wyniki badań, bo to pierwsze tak długo przechowywane pryzmy z zakiszaczem Silaprilis Pro.
–
Okazało się, że kiszonki nadal mają parametry na optymalnym poziomie. Kiszonka z kukurydzy ma pH 4,0, natomiast z traw 4,6. Kiszonka z kukurydzy jest wciąż wysokiej jakości i bezpieczna dla zwierząt, choć przy zbiorze była nieco przesuszona. Natomiast kiszonka z traw jest minimalnie gorsza, być może dlatego, że była to pryzma z trzeciego pokosu traw – wyznaje rolnik.
- Kiszonka z traw z 2016 roku w badaniach laboratoryjnych miała minimalnie gorsze parametry, być może dlatego, że była to pryzma z trzeciego pokosu traw
– Ale warto zwrócić uwagę, że mimo trzeciego pokosu żadne parametry nie wyszły poza zakresy referencyjne. Przy tak długim przechowywaniu martwiliśmy się przede wszystkim o parametry samego przechowywania. Parametry kiszonki są takie, jakie byłyby gdybyśmy skarmiali kiszonkę od razu – dodaje doradca i podpowiada, iż szukając zakiszacza trzeba wybierać taki, który ma w swoim składzie także bakterie kwasu propionowego. Dzięki nim kiszonka stabilizuje się po otwarciu pryzmy, nie grzeje się i jest zawsze świeża i chętnie pobierana przez zwierzęta.
Czy kukurydza faktycznie nie potrzebuje zakiszaczy?
– Często słyszę, że kukurydza zakisza się sama. Owszem, dobrze zrobiona kiszonka ma dobre parametry, ale są większe straty. 300 g saszetka zakiszacza, który stosuję wystarczy na 100 – 120 t kukurydzy, do 100 t traw i ponad 50 t lucerny i roślin motylkowatych. Przeliczając na tonę zakiszanego materiału to nie są pieniądze, które zrujnują mój budżet, a korzyści jest wiele: minimalne straty paszy, lepsze jej pobranie, wyższa strawność – podsumowuje Mirosław Gromadzki.
- Mirosław Gromadzki prowadzi gospodarstwo rolne w miejscowości Niedźwiedź, (gmina Myszyniec pow. ostrołęcki). Specjalizuje się w produkcji mleka, więc struktura zasiewów całkowicie podporządkowana jest pod potrzeby stada. Powierzchnia gospodarstwa wraz z dzierżawami liczy ok. 100 ha, w tym 35 ha zajmuje kukurydza, 9 ha – lucerna, a pozostały areał stanowią użytki zielone. Stado bydła liczy 140 sztuk, w tym 80 krów. Hodowca jest dostawcą Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Piątnicy.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Zdjęcia: Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 1-2/2023 na str. 68. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.