Z artykułu dowiesz się
- Jak hodowcy wyposażyli nową oborę wolnostanowiskową
- Co pomaga ograniczyć urazy racic na posadzce rusztowej
- Jakie są zalety hali udojowej typu tandem?
Z artykułu dowiesz się
– Można powiedzieć, że do rozwoju naszego gospodarstwa tak naprawdę przyczyniła się Spółdzielcza Mleczarnia Spomlek, która przed niespełna dekadą przyłączyła dawną OSM w Chojnicach. Poczucie bezpieczeństwa, pewność jutra i oczywiście dobre ceny za mleko, ułatwiły podjęcie decyzji o inwestycjach i rozwoju gospodarstwa. Jednym słowem nabraliśmy wiatru w żagle – wspomniał na początku naszej rozmowy Józef Bucław.
Decyzja o budowie nowoczesnej obory zapadła w gospodarstwie szybko i już w 2016 roku hodowcy z Zalesia mogli cieszyć się z użytkowania nowego obiektu.
Wybudowana przed 6 laty obora to oczywiście obiekt bezuwięziowy, o wymiarach 36 x 19 m, który posiada prostą, bezsłupową, ramową konstrukcję. Podłużne ściany boczne sięgają 2 m wysokości, a w szczelinach zamontowano specjalistyczne kurtyny poliwęglanowe. Korytarz paszowy zaplanowano przy jednej ze ścian podłużnych. Przylega do niego część legowiskowa dla krów laktacyjnych, w której wydzielono też miejsce dla jałówek przeznaczonych do zacielenia.
Legowiska wyłożono wygodnymi materacami, które regularnie są dezynfekowane wapnem. Zapewniają one zwierzętom wystarczający komfort odpoczynku, o czym najlepiej świadczy brak jakichkolwiek odcisków czy odleżyn.
Z uwagi na mniejszą pracochłonność oraz bardzo ograniczoną ilość słomy państwo Bucławowie zdecydowali się na zastosowanie w korytarzach spacerowych posadzki szczelinowej. Pod oborą (za wyjątkiem korytarza paszowego) znajdują się kanały gnojowe o pojemności ponad 900 m3.
– Mamy świadomość, że podłoga rusztowa nie jest dla krów najbardziej przyjaznym systemem, a potwierdzeniem tego może być fakt, iż największy procent brakowania krów w naszym stadzie stanowią kulawizny, dlatego też troska o zdrowe nogi i racice jest u nas jednym z priorytetów – podkreślił pan Józef.
Wybierając posadzkę szczelinową hodowcy zadbali, by belki były nieco szersze od standardowych. Z odchodów regularnie czyści je robot Discovery. Dodatkowo, dwa lata temu zdecydowano się na wyfrezowanie belek.
– Sztuki, szczególnie po wycieleniu, które zazwyczaj są wrażliwsze i słabsze często "rozjeżdżały się" na gładkiej powierzchni. Jej wyfrezowanie praktycznie wyeliminowało ten problem – poinformował hodowca.
Warto wspomnieć, że przed wybudowaniem obory państwo Bucławowie produkcję mleka prowadzili w tradycyjnej uwięziówce, w której utrzymywali 30 krów. Obecnie doją 70 krów mlecznych będących pod oceną użytkowości mlecznej, a ich średnia wydajność (za 2021 rok) wyniosła 10 300 kg mleka.
W żywieniu stada hodowcy wykorzystują system PMR. Mieszanina sporządzana jest w wozie paszowym Delaval, o pojemności 12 m3, który jednorazowo miesza około 3,5 tony paszy zbilansowanej na produkcję 28 litrów mleka od krowy. Uzupełnieniem systemu są dwie stacje paszowe, wydające krowom dwa rodzaje pasz: tzw. ogólną i bogatą w energię dla krów po wycieleniu.
– Paszę rozdojeniową – w ilości od 3 do maksymalnie do 8 kg – otrzymują sztuki do 30. dnia po porodzie. Po miesiącu, kiedy krowa jest już rozdojona przechodzi na paszę ogólną – wyjaśnił Łukasz Bucław.
– Ceny mleka w naszej spółdzielni są bardzo dobre. Nigdy takich nie było. Ale nie było też tak wysokich kosztów produkcji, co szczególnie odczuwamy przy zakupie pasz pełnoporcjowych. Nasze zapotrzebowanie wynosi około 20 ton na okres 1,5 miesiąca – dodał pan Józef, informując jednocześnie, że ostatni rachunek za pasze wyniósł 40 tys. złotych.
Stado dojone jest na hali udojowej autotandem 2 x 4, również firmy Delaval. W dojarni tego typu krowy ustawione są w indywidualnych stanowiskach jedna za drugą. Dojarz ma dobry dostęp do wymienia z boku zwierzęcia. Zaletą tandemu jest niezależność stanowiska, czego efektem jest najwyższa przepustowość pojedynczego stanowiska. Ma to znaczenie przy dużej rozbieżności w czasie doju poszczególnych krów w stadzie. Pomimo że hodowcy z użytkowania hali są zadowoleni, to jak zgodnie podkreślili – dój wraz z myciem instalacji jest zbyt długi i zajmuje około 2 godzin.
– Liczebność naszego pogłowia jest wręcz idealna, by w przyszłości zainwestować w robot udojowy – przyznał młody następca, który wydaje się skutecznie przekonał już do tego pomysłu rodziców. Tak więc wszystko na to wskazuje, że zrobotyzowany system doju stanie się tutaj codziennością.
Stacje paszowe oraz dojarnia współpracują z systemem zarządzania stadem. Rozród wspomaga też system wykrywania rui, szczególnie chwalony przez pana Józefa, który od 5 lat sam inseminuje zwierzęta.
– Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie, to nasz priorytet w doborze rozpłodników, niemniej wykorzystanie potencjału genetycznego hf-a, który stworzony jest do uzyskiwania wysokiej produkcji mleka sprawia, że dążenie do 11 tys. kg mleka od krowy nie jest wygórowanym poziomem – stwierdził Józef Bucław, który na skuteczne zacielenie zużywa średnio 1,8 porcji nasienia. W rozrodzie jałówek stosuje się jednak krycie naturalne.
Zamiłowanie do hodowli i jasna deklaracja syna Łukasza, który na gospodarstwie zostanie, sprawia, że państwo Bucławowie inwestują w produkcję mleka na ile to tylko możliwe. I chociaż wydawałoby się, że w tej kwestii niewiele już pozostało do zrobienia, to nic bardziej mylnego. O planowanym robocie udojowym już wspomniałam. Ponadto hodowcy zamierzają zakupić większą ilość budek igloo dla cieląt. Dziś funkcjonują tylko dwie i jak zapewniają gospodarze – zwierzęta doskonale się w nich odchowują.
– Mamy duże siedlisko, tak że bez większych problemów możemy dalej się rozwijać i w przyszłości rozbudować oborę i takie też mamy plany – stwierdził Łukasz Bucław. – Jedyne co nas ogranicza, to brak ziemi, którą bardzo ciężko jest dokupić, a i wydzierżawienie nie jest łatwym zadaniem.
Dwa lata temu hodowcy zainwestowali w przyczepę samozbierającą, rezygnując z konserwowania traw w balotach. Tak więc kolejną inwestycją będzie też budowa silosów.
Beata Dąbrowska
Zdjęcia: Beata Dąbrowska
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 26/2022 na str. 46. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Beata Dąbrowska
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
Najważniejsze tematy