Z artykułu dowiesz się
- Jak rolnicy planują rozwijać swoją produkcję?
- Dlaczego hodowcy zrezygnowali z utrzymywania simentali i bydła montbeliarde?
- Co jest kluczem do zdrowia utrzymywanych przez rolników zwierząt?
Z artykułu dowiesz się
W rodzinnym i niewielkim gospodarstwie Anny i Krzysztofa Wilczewskich – o których to piszemy – produkcja mleka jest sposobem na życie, gdzie obok wielu codziennych obowiązków jest również czas dla siebie, rodziny i pasje: hodowlę gołębi, warzywnik i staw w rybami i liliami.
Kiedy przed laty państwo Wilczewscy zaczęli samodzielnie gospodarzyć, w odziedziczonym gospodarstwie było zaledwie 4 krowy. Obecnie całe pogłowie bydła liczy 60 sztuk, w tym 24 krowy mleczne.
– Mniejsze stado zdecydowanie łatwiej jest kontrolować i dopilnować – zaznaczyła Kamila Wilczewska, prawdopodobnie następczyni gospodarstwa.
– Owszem, moglibyśmy utrzymywać nieco większe pogłowie, ale… Czy któraś z trzech naszych córek będzie chciała zajmować się produkcją mleka – zastanawiał się Krzysztof Wilczyński, dodając, iż jej dalszy rozwój gospodarstwa determinuje nowa obora. – Dziś taka decyzja to karkołomne przedsięwzięcie.
Tak więc krowy mleczne utrzymywane są w użytkowanej od dawien dawna uwięziówce. Najlepsze sztuki inseminowane są buhajami rasy hf, gorsze oraz mające kłopoty ze skutecznym zacieleniem kryte są nasieniem ras mięsnych.
Produkcja mleka nie jest bowiem jedynym (chociaż głównym) źródłem utrzymania rodziny Wilczewskich. Gospodarze zajmują się także produkcją żywca wołowego i opasają ponad 20 sztuk bydła.
– Swego czasu chcąc uzyskać bydło o mleczno-mięsnym typie użytkowym, w rozrodzie wykorzystywaliśmy rasę montbeliarde i simentalską. Niestety, jak się okazało, nie było to dobre rozwiązanie, gdyż nie mieliśmy ani mleka, ani mięsa. Tak więc z pomysłu szybko zrezygnowaliśmy – wspominał pan Krzysztof, informując, iż nadal dojonych jest wiele sztuk mieszańcowych z rasą simentalską, montbeliarde, duńską czerwoną, a także norweską czerwoną. Mamy też jednego "rodzynka"– jerseykę.
Kiedy zapytałam gospodarzy o obecną wielkość produkcji mleka, szybko wyjaśnili, że jest ona mała.
– Tylko 400 litrów na odbiór. Jednym słowem, jesteśmy w produkcyjnym dołku. Przyczyną tak niskiej sprzedaży mleka było wybrakowanie ze stada wielu krów, głównie z powodu jałowości oraz kłopotów powycieleniowych. Ich miejsce zajęły młode sztuki, które po prostu muszą się rozdoić. Tak więc musimy uzbroić się w cierpliwość, by wrócić do dawnego poziomu około 800 litrów na odbiór – tłumaczył przyczyny gospodarz.
Jak już wspomniałam, zwierzęta utrzymywane są tutaj bardzo długo. Najstarsza sztuka, którą ze stada wybrakowali miała 18 lat i została sprzedana tylko dlatego, iż nie mogła chodzić. Obecnie najstarsza krowa w oborze ma 13 lat i niedawno po raz kolejny się wycieliła.
Państwo Wilczewscy są zwolennikami pastwiskowania bydła. Od lat, każdej wiosny, stado mogło korzystać z dobrodziejstw wypasu. Obecnie, jak zaznaczają gospodarze, tymczasowo wypasu zaniechano, a to z uwagi na konieczność wyremontowania infrastruktury pastwisk, które w gospodarstwie zajmują powierzchnię około 5 ha i zlokalizowane są tuż za oborą.
– Nie zamierzamy kwestii pastwiskowania odpuścić, bo dla krów oznacza ono ruch, zdrowie i najtańsze żywienie, dla nas nieco mniej pracy – stwierdziła Anna Wilczewska.
Pomimo że użytkowana obora nie jest przejazdowa, 4 lata temu zdecydowali się na inwestycję w wóz paszowy Strautmann o pojemności 7 m3 a sporządzony TMR musi zostać ręcznie zadany. Niemniej podczas mojej wizyty w gospodarstwie nie usłyszałam od gospodarzy ani jednego słowa narzekania. Opowiadając o swojej codziennej pracy, szybko dało wyczuć się zamiłowanie do tego co robią i satysfakcję z tego, co udało się osiągnąć. Dla wielu może niewiele, ale trudno było oprzeć się wrażeniu, że Wilczewscy po prostu zwierzęta kochają i dbają o nie nieprzeciętnie a te zapewniają rodzinie utrzymanie.
Beata Dąbrowska
Zdjęcia: Beata Dąbrowska
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 48/2022 na str. 100. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Beata Dąbrowska
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
Najważniejsze tematy