- Na jakiej zasadzie działa hala udojowa typu rybia ość ze stanowiskami swing over i jakie ma zalety?
- Dlaczego krycie haremowe jałówek jest zdaniem hodowcy wygodniejszym rozwiązaniem?
- Jakie legowiska dla krów są zdecydowanie najlepsze?
Krycie haremowe jałówek jest znacznie wygodniejsze
Już od 13 lat Rafał Kulikowski sam wykonuje zabiegi inseminacji, a nasienie buhajów zamawia z firmy ABS, zatem jest to genetyka zagraniczna, zazwyczaj amerykańska, ewentualnie kanadyjska lub holenderska.
– Kiedy nie ma wysokich temperatur, a więc poza sezonem letnim, a najlepiej zimą, często sięgam po nasienie seksowane. Dlaczego tak? Ponieważ upały nie sprzyjają skuteczności krycia, a właściwie mocno ją obniżają. Nasienie seksowane stosujemy na krowach, a nie na jałówkach jak większość hodowców, ponieważ my jałówek w ogóle nie inseminujemy. Jałówki będące w wieku do krycia chodzą z buhajem. Wybraliśmy harem ze względu na wygodę. Nie musimy obserwować rui i poskramiać młodego żywiołowego zwierzęcia do inseminacji. Tym bardziej ma to sens, że jałówki utrzymujemy w drugim wydzierżawionym i dość odległym gospodarstwie – wyjaśnił Rafał Kulikowski.
- Najnowsza i główna obora z roku 2018
Hala udojowa typu swing over – jak działa?
Już niebawem w gospodarstwie zostanie zamontowana hala udojowa typu rybia ość 2 x 18 stanowisk swing over, póki co rolnik jest na etapie przygotowań do montażu hali.
– Wybraliśmy halę udojową polskiego producenta Polanes, ze względu na atrakcyjną cenę. Zaś najbardziej podobała nam się hala udojowa Dairymaster. Wybraliśmy halę typu swing over ze względu na niższe koszty zakupu i montażu, wszak jest to hala, która posiada jeden rząd aparatów udojowych podpinanych naprzemiennie, a więc przy 36 stanowiskach będziemy mieli 18 aparatów udojowych. Jest to system aparatów ze specjalnym ramieniem, dzięki czemu jeden aparat jest w stanie obsłużyć dwa stanowiska udojowe. Zaletą tego sposobu dojenia jest znaczne skrócenie czasu doju, w porównaniu z klasyczną halą udojową typu rybia ość posiadającą również 18 aparatów, czyli np. halą 2 x 9 stanowisk. Dojąc obsługujemy dwie strony kanału jednocześnie. Podczas gdy po jednej stronie następuje udój krów, druga strona przeznaczona jest do czynności higienicznych i wymiany zwierząt – stwierdził Rafał Kulikowski.
- W stadzie zdecydowanie przeważają sztuki rasy hf, ale można też spotkać urodziwą rasę brown swiss
Póki co dój odbywa się na dojarce przewodowej, zazwyczaj używanej w systemie uwięziowym. Tu całość stada utrzymywana jest w sposób wolnostanowiskowy, zatem krowy są wganiane do specjalnych wygrodzeń i mają podpinane 21 aparatów udojowych. Działa to mniej więcej jak hala, ale trzeba się schylać i na pewno bezpieczeństwo i szybkość doju jest mniejsza. Dój 150 krów przy udziale 3 osób trwa ok. 2,5 godziny.
- Materace słomiano-wapienne to kompromis pomiędzy wygodą dla krów, a wygodą dla hodowcy
Pięć dawek TMR-u dziennie
Główna obora z 2018 roku to obiekt wolnostanowiskowy na 100 krów, o wymiarach 20 x 40 m, gdzie w boksach legowiskowych zastosowano materace słomiano-wapienne oraz ruszta betonowe na korytarzach gnojowych. Drewniana konstrukcja dachu oraz wykonanie wielu prac we własnym zakresie zdecydowanie wpłynęło na obniżenie kosztów inwestycji.
– Materace słomiano-wapienne, czyli mieszanka słomy, wapna i wody, to rozwiązanie idealne, uważam, że nic lepszego do tej pory nie wymyślono. Te materace uzupełniamy raz na miesiąc i zużycie słomy nie jest duże. Wapno znacznie podnosi pH ściółki, co ogranicza rozwój drobnoustrojów chorobotwórczych. W zasadzie w tej oborze nic bym nie zmienił oprócz szerokości stołu paszowego, ma on 4 m a przydałoby się 5 m, w celu swobodnego przejazdu wozem paszowym – stwierdził Rafał Kulikowski.
Krowy dojne podzielone są na dwie grupy żywieniowe, trzecią grupę stanowią krowy zasuszone, czwarta grupa to jałówki, a piąta to opasy. Zatem każdego dnia rolnik miesza pięć różnych dawek TMR w prawie nowym paszowozie Storti Dunker t2 180 o pojemności 18 m3.
– Wybraliśmy paszowóz z dwoma ślimakami pionowymi, chociaż na testach mieliśmy bardzo rożne maszyny. Może paszowozy poziome dają lepszą strukturę TMR-u, ale ustępują ceną i kosztami eksploatacji, dlatego finalnie wybraliśmy paszowóz pionowy – przyznał hodowca.
- Paszowóz Stortii o pojemności 18 m3 współpracuje z ciągnikiem Fendt 311 o mocy 110 KM, w sumie rolnik ma trzy około 30-letnie ciągniki Fendt i każdy z nich rocznie przepracowuje co najmniej 2 tys. motogodzin. Zdaniem Rafał Kulikowskiego, są to ciągniki nie do zdarcia
Najwydajniejsza grupa krów ma wyliczoną dawkę TMR na produkcję 42 l mleka dziennie od sztuki. W jej skład wchodzą takie pasze jak: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka, młóto browarniane, kiszone ziarno kukurydzy, śruty zbożowe, poekstrakcyjne śruty sojowa i rzepakowa, bufory oraz dodatki mineralno-witaminowe. Mniej wydajna grupa krów otrzymuje te same pasze, ale dobrane w innych proporcjach, zapewniających produkcję na poziomie 26 l mleka od krowy na dzień. Z kolei TMR dla jałówek jest mniej zasobny w energię, także TMR dla byków opasowych, tak aby jałówki były wyrośnięte, ale niezapasione.
– Współpraca z mleczarnią układa się bardzo dobrze, cena mleka idzie w górę. Najbardziej dokuczają nam wysokie ceny nawozów mineralnych. W 2022 roku jeszcze nie obniżyliśmy dawkowania nawozów sztucznych, ale jeśli te ceny się utrzymają, to na pewno zrobimy to w roku 2023, skupiając się bardziej na gnojowicy i oborniku, tym bardziej, że mamy duże zapasy kiszonek z traw, co najmniej na 2 lata – zakończył Rafał Kulikowski.
- Katarzyna i Rafał Kulikowscy mają trójkę dzieci: Mateusza, Asię i Klarę. Gospodarują na 160 ha, w tym 33 ha własnych we wsi Dziękonie (gm. Mońki). Uprawiają 80 ha traw, 70 ha kukurydzy i 10 ha zbóż. Utrzymują 480 sztuk bydła, w tym 180 krów, a także jałówki i opasy. Rocznie dostarczają 1,4 mln l mleka do Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej w Mońkach, co plasuje ich na 3. miejscu w spółdzielni pod względem wielkości dostaw. Stado objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a średnia wydajność laktacyjna oscyluje w granicach 10 tys. kg mleka.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski