Z artykułu dowiesz się
- Jak zmienił się rynek mleka w stosunku do 2022 roku?
- Z jakimi problemami obecnie mierzą się producenci i przetwórcy mleka?
- Co Tomasz Chądzyński, który również jest hodowcą bydła, sądzi o technologii shredlage?
Z artykułu dowiesz się
– Była to dobra decyzja, bo tu nikt nade mną nie stoi. Wiadomo, że jest to ciężka praca od świtu do zmierzchu każdego dnia w roku, dlatego aby zajmować się hodowlą bydła i produkcją mleka, trzeba mieć do tego zamiłowanie. Jestem 4 pokoleniem w rodzinie, które zajmuje się produkcją mleka. W te 8 lat od powrotu nie tylko zwiększyliśmy pogłowie bydła, ale przede wszystkim średnią wydajność z 7 do 10 tys. kg mleka od przeciętnej krowy w 305 dni laktacji. Udało się też wymienić cały park maszynowy. Niestety obecnie odczuwam duży niepokój w związku z ogromnym wzrostem kosztów produkcji w rolnictwie. Tym bardziej, że jednocześnie zaczyna dziać się niedobrze na ryku mleka.
– Mocno spadły ceny mleka przerzutowego, to spowodowało, że wiele mleczarni – również tych największych – obniżyło cenę mleka w skupie. Nie mówiąc już o tzw. firmach teczkowych, które tylko handlowały mlekiem przerzutowym, tam ceny w skupie poleciały na łeb, na szyję. OSM Łowicz póki co nie obniża ceny mleka, a za listopad i grudzień wypłaciliśmy premię w wysokości 15 groszy do litra. Już wcześniej mówiłem, że jeśli średnie ceny mleka w niektórych podmiotach skupowych są na poziomie 3 zł i więcej, to muszą spaść. Jako OSM Łowicz nie płaciliśmy oczywiście najwięcej w kraju, ale płaciliśmy cenę solidną i nadal ją utrzymujemy. Bo najgorzej jest spaść z wysokiego konia. Uważam, że średnia cena na poziomie 2,50 zł netto jest ceną dobrą i adekwatną do kosztów produkcji. Ale patrząc na to, co dzieje się aktualnie na rynku, to ceny mleka w skupie mogą być wręcz dramatyczne w kolejnych miesiącach. Tym bardziej, że siadł eksport, zwłaszcza do Chin, a sieci handlowe robią, co chcą, gdyż więcej produktów mleczarskich zostaje w kraju. Słyszałem już o takich pomysłach, że wielkie sieci handlowe będą robić przetargi i kto zaproponuje im najniższą cenę na produkty, z tym będą handlować, nie patrząc na żadną lojalność względem swoich dostawców. Czyli zupełna wolna amerykanka. Mam nadzieję, że eksport szybko wróci na normalne tory, co na pewno pomoże w pewnym stopniu zażegnać kryzys. Inaczej może dojść do lawinowego likwidowania stad mlecznych.
– Tak, a teraz ceny gazu zaczęły spadać, ale co będzie dalej, ciężko powiedzieć. Wzrosły też koszty opakowań, rosną cały czas koszty robocizny. Płaca minimalna raz wzrosła w styczniu i drugi raz wzrośnie w lipcu, co będzie miało ogromne przełożenie na wszystkie zakłady przetwórcze. Ogólnie koszty przetworzenia mleka są bardzo wysokie. Podobnie sytuacja wygląda w gospodarstwach, gdzie koszty generują głównie bardzo drogie nawozy i ceny paliwa. Z paliwem jest dziwna sytuacja, wszak ceny na stacjach nie spadają, a na giełdach światowych przecież idą w dół. Kolejny problem rolników to niekontrolowany import zbóż i rzepaku z Ukrainy. Bardzo tania jest kukurydza i nie ma jej kto kupić. Cena 500 zł za tonę mokrej kukurydzy to tragedia przy obecnych kosztach produkcji.
– Tak, chcemy zmienić system utrzymania krów z uwięziowego na wolnostanowiskowy, aby poprawić zwierzętom warunki bytowe, a nam warunki pracy. Obecnie jesteśmy na etapie montażu wygrodzeń, a więc mamy zrobione wylewki i sam budynek już stoi, a ma on formę hali łukowej o wymiarach 12 x 30 m. Wybraliśmy halę z oferty firmy Arbena, gdyż jest to doświadczony gracz na tym rynku. Zaś sama hala jest tańsza w niż tradycyjny budynek. Pozostanie nam jeszcze montaż hali udojowej. Ale jeśli nie uda się przeprowadzić jej zakupu od razu, to wybierzemy rozwiązanie ekonomiczne, czyli wganianie krów na czas doju na stare stanowiska uwięziowe, gdzie jest dojarka przewodowa.
– Zgadza się. Technologia zbioru shredlage jest opatentowana przez firmę Claas i powszechnie stosowana w USA, a w naszym gospodarstwie stosujemy ją od trzech lat i warto w to wejść. W tej technologii, mimo długiego pocięcia, u nas jest to 35 mm, uzyskuje się także bardzo dobre rozdrobnienie ziarniaków. To sprawia, że kiszonka z kukurydzy ma lepszą strukturę fizyczną, bardziej odpowiednią dla żwacza krowy, a jednocześnie cechuje się lepszym wykorzystaniem skrobi, a więc wzrasta strawność paszy i jej wartość energetyczna. Póki co, jest jeszcze nieduża ilość sieczkarni, które są w stanie wykonać taki zbiór. My korzystamy z usługi firmy Romax.
– Tak, z Krzysztofem Wróblewskim współpracujemy od roku 2018, czyli od momentu, kiedy zostałem wybrany do rady nadzorczej OSM Łowicz, a ta współpraca jeszcze bardziej się zacieśniła, kiedy w roku 2019 zostałem przewodniczącym tejże rady. Jednak znamy się dłużej; mój tata był przez 3 kadencje członkiem rady nadzorczej OSM Łowicz i często spotykał się z Krzysztofem, który był też w naszym gospodarstwie. Krzysztof zawsze wspierał OSM Łowicz, zawsze można było na niego liczyć. Pomagał i chciał równie mocno jak my, rolnicy, aby nasza spółdzielnia wyszła na prostą i funkcjonowała jako samodzielny podmiot. I właśnie to udało się osiągnąć. Krzysztof zna się na rolnictwie, ale też zna realia życia na wsi, bo zna osobiście wielu rolników, odwiedza ich gospodarstwa i słucha, a potem swoje spostrzeżenia przelewa na papier, co najlepiej widać w wyrazistych komentarzach podsumowujących co tydzień wydarzenia związane z rolnictwem i polityką na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego”. Nigdy też nie bał się pisać o sprawach niewygodnych, nie stronił od krytyki władzy, stając w obronie rolników. Dlatego mam nadzieję, że do końca nie zawiesi swej medialnej działalności.
Andrzej Rutkowski
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
Najważniejsze tematy