- Dzięki dotacjom unijnym jakie maszyny byli w stanie nabyć hodowcy
- Ile mleka daje najbardziej wydajna krowa w stadzie
- Jakie cechy sprawiły, że hodowcy wybrali bydło normandzkie do krzyżowania z HF-em?
Imponujący park maszynowy dzięki premii dla młodego rolnika i programowi Natura 2000
– Po wielu latach gospodarowania taty praktycznie nie mieliśmy co w gospodarstwie ulepszać – z szacunkiem stwierdził Mateusz Jaworski. – Niemniej, staramy się co nieco doskonalić, a szczególnie park maszynowy, który chcemy tak zmodernizować, by praca była jeszcze lżejsza i wydajniejsza.
Bazując na unijnych środkach młodzi hodowcy nabyli już: 1200-litrowy opryskiwacz, pług obrotowy, agregat talerzowy i kosiarkę rotacyjną – to z premii dla młodego rolnika. W ubiegłym roku z programu Natura 2000 zakupiony został ciągnik, kosiarka czołowa, walec do rozgarniania kiszonki na pryzmie, maszyny do pielęgnacji łąk oraz siewnik do podsiewu traw. W planach jest także zakup siewnika do kukurydzy i przyczepy.
Krowa rekordzistka daje 15 tys. kg mleka w laktacji
Pod opieką młodzi hodowcy mają obecnie pogłowie liczące 130 sztuk bydła, w tym 70 krów dojnych. Wydajność stada – objętego oceną użytkowości mlecznej – zdecydowanie przekracza średnią i za ubiegły rok wynosiła 10 850 kg mleka. Rekordzistka daje blisko 15 tys. kg mleka w laktacji. Ten poziom mleczności jednoznacznie świadczy o tym, że w stadzie dominują hf-y. Ale...
– Problemy ze skutecznym zacieleniem niektórych sztuk sprawiły, że zdecydowaliśmy się wprowadzić do stada inne mleczne rasy jak np. simental czy też bydło normandzkie – poinformował Mateusz Jaworski.
Czym charakteryzuje się bydło normandzkie?
Rasa normandzka popularna jest głównie w północnej i środkowej Francji. Bydło normandzkie cechuje się stosunkowo dużym kalibrem, odpornością, bardzo dobrą adaptacją do różnych systemów utrzymania. Jest płodne, dobrze wykorzystuje pasze i łatwo się zaciela. Normandy posiadają charakterystyczne umaszczenie w czerwono białe plamy z brązowymi pręgami.
W rozrodzie krów i jałówek państwo Jaworscy z powodzeniem wykorzystują nasienie seksowane.
– Tradycyjne nasienie jest dla nas pechowe – z uśmiechem tłumaczył hodowca – bowiem w większości rodzą nam się buhajki. Stosując nasienie seksowane brakowanie stada pokrywa się z liczbą urodzonych cieliczek, co sprawia, że nie dokupujemy jałowic, a nawet obserwujemy progres, gdyż w ubiegłym roku udało nam się sprzedać trzy cielne jałówki.
Tylko buhaje z najwyższej półki
Na skuteczne zacielenie jałówek hodowca, który sam inseminuje zwierzęta, zużywa ok. 1,4 porcji nasienia, a krów 1,6 porcji.
– Z tytułu oszczędności na usłudze inseminacyjnej mogę pozwolić sobie na inwestycję w nasienie buhajów z najwyższej półki – podkreślił Mateusz Jaworski.
Stado przebywa w oborze rusztowej, w której – jak twierdzi hodowca – największym problemem są schorzenia racic.
– Staramy się więc jak najczęściej wykonywać zabiegi korekcji racic. Co dwa miesiące odwiedza nas specjalista i zajmuje się wszystkimi sztukami, które mają problem z kończynami. Oznacza to, że w ciągu roku każda sztuka ma przeprowadzony przegląd i korekcję racic dwa razy.
- Sylwia i Mateusz Jaworscy, z pomocą rodziców Barbary i Jerzego Jaworskich prowadzą typowe, rodzinne gospodarstwo mleczne w miejscowości Patrzyków (gmina Kramsk, powiat koniński). Rolnicy uprawiają 90 ha, w tym 40 ha gruntów własnych. 50 ha areału zajmują użytki zielone, 35 ha – kukurydza i 5 ha stanowią zasiewy zbóż. Młodzi hodowcy są dostawcami Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łowiczu, do której w minionym roku sprzedali około 660 tysięcy litrów mleka.