- Jak przygotowywany i zadawany jest TMR
- W jaki sposób rolnicy minimalizują stres cieplny u krów
- Z jakimi rasami hodowcy krzyżują hf-y
– Wąska obora sprawia, że TMR wysypujemy z wozu na taczki a następnie za ich pomocą dowozimy bezpośrednio krowom pod pysk. To wymaga dużo pracy fizycznej. Jednak nawet w takim wydaniu żywienie z paszowozu ma swoje zalety, bo dawka dokładnie wymieszana i pobierana przez całą dobę ma pozytywny wpływ na zdrowotność i wydajność krów – oznajmił młody hodowca.
Przejść z krowami do stodoły
Łukaszowi Miśkowi marzy się przejazdowa obora wolnostanowiskowa, ale nie nowa za grube miliony, a stosunkowo tania, jaka powstałaby w wyniku modernizacji istniejącej stodoły. Już teraz część stodoły została zaadaptowana na potrzeby jałówek.
Wóz paszowy Shelbourne z pionowym ślimakiem o pojemności 11 m3 współpracuje z ciągnikiem Pol-Mot o mocy 82 KM. Wyposażono go w taśmę rozładunkową z obustronnym wysypem. W skład TMR-u wchodzą: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka oraz młóto browarniane, zatem jest to właściwie PMR, gdyż pasze treściwe w postaci śruty z własnych zbóż i koncentratu białkowego bez GMO, rolnik zadaje oddzielnie z ręki każdej krowie wedle wydajności.
– Jak już uda się zmodernizować stodołę na oborę wolnostanowiskową, to wtedy wszystkie pasze będę chciał zadawać z wozu paszowego, a różnicowanie żywienia osiągniemy poprzez podział krów dojnych na dwie grupy żywieniowe – powiedział Łukasz Misiek, dodając, że to pozwoli jeszcze bardziej ograniczyć selekcję pasz oraz obniży pracochłonność.
- Na zdjęciu Łukasz Misiek z ojcem oraz dziećmi: 4-letnią Kingą i 3-letnim Adasiem.
Kiszonki i sianokiszonki pobierane są z pryzmy za pomocą wycinaka i bezpośrednio z niego ładowane do wozu paszowego. Dzięki wycinakowi ściana czołowa pryzmy jest równa i gładka, co ogranicza zagrzewanie się i psucie cennej paszy.
Ciężko, ale w miarę stabilnie
Rolnik dokupuje duże ilości słomy na ściółkę, gdyż sam uprawia tylko 3,5 ha zbóż. Posiadany i wydzierżawiony areał woli przeznaczyć pod uprawę kukurydzy i traw, bo to z tych roślin pozyskuje wartościowe kiszonki, które są podstawą żywienia krów. W dwóch poprzednich latach ceny słomy były bardzo wysokie. Obecnie ze względu na jej obfite plony stawki spadły o połowę, co cieszy takich hodowców jak Łukasz Misiek.
Obornik usuwany jest mechanicznie za pomocą węższego od większości ciągników wózka widłowego, posiadającego specjalnie przystosowaną łychę do obornika. W przypadku awarii wózka widłowego na korytarz gnojowy, ale zupełnie na styk można jeszcze wjechać wysłużoną trzydziestką.
- Wąski korytarz paszowy, gdzie wjadą tylko taczki
Stropowa obora uwięziowa jest wąska i niska, to sprawia, że w upały stres cieplny daje się krowom we znaki, co widać po spadku mleczności. Aby chociaż po części poprawić mikroklimat w budynku, hodowca zastosował wentylatory, bez których, jak przyznaje, temperatury byłyby jeszcze wyższe.
W stadzie dominują hf-y odmiany czarno-białej, a nasienie buhajów stosowane w inseminacji pochodzi głównie z takich firm jak ABS oraz Konrad. Jednak można spotkać tu także krzyżówki z takimi rasami jak: norweska czerwona oraz montbeliarde.
Zdaniem Jerzego Miśka – ojca gospodarza, czyli rolnika z dużym doświadczeniem – opłacalność jest coraz to niższa, co widać zwłaszcza w takich gałęziach jak trzoda chlewna, żywiec wołowy czy taż burak cukrowy.
– W mleku i tak nie jest stosunkowo źle. Mamy jedną z większych stabilizacji cen, a to za sprawą tego, że jest to ciężka praca i wielu od niej odchodzi – zakończył Jerzy Misiek.
- Wóz paszowy o pojemności 11 m3
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski