Młody rolnik musi oddać dotację z odsetkami. Bo uwierzył pracownicy ARiMR
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Młody rolnik musi oddać dotację z odsetkami. Bo uwierzył pracownicy ARiMR

23.01.2020autor: Magdalena Szymańska

ARiMR w łódzkiem domaga się od rolnika, który skorzystał z premii dla młodego rolnika, zwrotu przyznanych pieniędzy. Agencja uważa, że rolnik nie dopełnił wymogów. Jakub Żukowski twierdzi, że przykładał się do wypełnienia przyjętych zobowiązań.

Z artykułu dowiesz się

  • Młody rolnik skorzystał z premii. Teraz ARiMR chce odzyskać pieniądze.
  • Zaufał pracownicy Agencji, czuje się oszukany.
  • Agencja nie ma sobie nic do zarzucenia.

Premia do zwrotu – i to z odsetkami

Był rok 2014. Jakub Żukowski przejął od rodziców ponad 20 ha z myślą o kontynuacji działalności rolniczej i skorzystaniu z premii dla młodego rolnika. Po 5 latach przyszło mu oddać przyznane pieniądze. Wszystko przez to, że stracił czujność i zawierzył pracownikowi Agencji.

r e k l a m a
Pan Jakub wnioskował o premię dla młodego rolnika już pod koniec PROW 2007–2013. Jego wniosek był daleko na liście i w pierwszym rozdaniu nie otrzymał dotacji, potem jednak okazało się, że wystarczy pieniędzy także dla niego. Dopełnił więc wszystkich formalności i w 2015 roku otrzymał 100 tys. zł.

Dotacja z PROW

– Poszedłem na kurs i uzupełniłem wykształcenie rolnicze, ponieważ jako absolwent technikum mechanicznego takiego nie posiadałem. Zobowiązałem się też do uzupełnienia wielkości ekonomicznej gospodarstwa do 4 ESU. Zdecydowałem, że będę sadził dwa hektary ziemniaków – opowiada pan Jakub. Młodemu rolnikowi wydawało się, że wszystko idzie dobrze, często bywał w Agencji, ponieważ ciągle trzeba było dostarczać jakieś dokumenty, składać wyjaśnienia. Jedną z ważniejszych pozycji we wniosku o dotację był biznesplan. Żukowski zobowiązał się, że w ciągu 3 lat od otrzymania premii co najmniej jej 70% wyda na inwestycje w nim określone.

– Uwzględniłem w nim, iż kupię cztery maszyny: przyczepę rolniczą, agregat uprawowo-siewny, ładowacz czołowy oraz opryskiwacz polowy. Najpierw kupiłem agregat, potem ładowacz i następnie zacząłem rozglądać się za opryskiwaczem. Te jednak w tym czasie mocno podrożały. Wzrósł na nie popyt ze względu na to, że ich zakup był wysoko punktowany w innych działaniach z PROW. Skontaktowałem się wtedy z panią prowadzącą mój wniosek w Agencji. Nie widziała przeszkód, by zamiast opryskiwacza zakupić inną maszynę. Myślałem o rozrzutniku obornika, przydałby mi się za parę lat, gdybym przejął od rodziców resztę gospodarstwa ze zwierzętamia. Słusznie mi go odradziła – relacjonuje nasz rozmówca.

Młody rolnik musi oddać dotację z odsetkami. Bo uwierzył pracownicy ARiMR
Wspólnie z pracownicą Agencji ustalili, iż rolnik zakupi pług obrotowy proporcjonalny do wielkości gospodarstwa, który zastąpi uwzględnione w biznesplanie opryskiwacz i przyczepę.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie sugerowała zmian w biznesplanie

– Zasugerowałem wtedy, żeby zmienić te maszyny w biznesplanie, ale pracownica powiedziała mi, że jest na to czas. Najpierw mam kupić pług, a potem będziemy myśleć o zmianach. Tak też zrobiłem – opowiada pan Jakub.  Czas płynął, był rok 2018. Zbliżał się termin rozliczenia pieniędzy z premii. Żukowski pojechał do Agencji z fakturami.

– Prowadząca mój wniosek zeszła do mnie, jak to zwykle bywało, na korytarz z teczką, w której były moje dokumenty. Przeglądaliśmy je, sprawdzaliśmy, ponownie zapytałem wtedy o biznesplan, który nie został jeszcze zmieniony. Urzędniczka powtórzyła, że mamy na to czas, ponieważ terminem granicznym jest 5 lat od otrzymania premii. Poradziła, żebym wrócił do tematu, jak będę następnym razem w Agencji. Przystałem na to, tym bardziej że do tej pory wszystkiego dobrze pilnowała i zawsze uczulała mnie, co może mi grozić, jeśli czegoś nie dostarczę. Tak, jak zaleciła, złożyłem całą dokumentację w sekretariacie Agencji – zdaje relacje młody rolnik.

Zmiana prowadzącej początkiem problemów rolnika

Po jakimś czasie zadzwoniła do niego inna już urzędniczka z Agencji. Poinformowała go, że teraz ona prowadzi jego wniosek oraz że ma niezmieniony biznesplan i jest już za późno, aby to zrobić. – Agencja stwierdziła, że wydałem około 42 tys. zł zamiast minimum 70 tys. zł z przyznanej premii, ponieważ w biznesplanie nadal widniał zakup przyczepy i opryskiwacza, a na te zakupy nie było faktur. Nie uwzględnili faktury za zakup pługu obrotowego, ponieważ maszyny tej nie było w biznesplanie. Wezwano mnie do złożenia wyjaśnień – relacjonuje pan Jakub.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa uznała, iż samo złożenie faktur za zakup odmiennych maszyn niż założone w biznesplanie nie jest tożsame ze złożeniem podania o zmianę jego założeń. Należało złożyć bowiem wniosek o zmianę założeń biznesplanu wraz z załącznikami, tj. zmienionym biznesplanem. Gdyby rolnik wiedział, kupiłby jeszcze opryskiwacz i dowiózł fakturę do Agencji. To można załatwić dzisiaj w jeden dzień i nie byłoby problemu.

Rolnik będzie musiał oddać pieniądze

Pod koniec września 2019 roku Jakub Żukowski otrzymał decyzję od dyrektora łódzkiego Oddziału Regionalnego ARiMR wskazującą, że musi oddać nienależnie pobrane płatności finansowe z tytułu ułatwiania startu młodym rolnikom. W wymaganym terminie, tzn. do 20 października 2018 roku, nie dopełnił bowiem wymogu dotyczącego wydatkowania w terminie 3 lat od dnia wypłaty pomocy co najmniej 70% premii. Na oddanie pieniędzy ma 60 dni, a potem będą naliczane odsetki w wysokości określonej jak dla zaległości podatkowych.

Odwołanie oddalone przez ARMiR

– Odwołałem się od tej decyzji. Ale co z tego, nie mam żadnych dowodów ani świadków na to, że pracownica wprowadziła mnie w błąd. Wnioskowałem m.in. o przywrócenie terminu na złożenie dokumentów dotyczących zmiany wniosku – tłumaczy rolnik.

Agencja nie uznała odwołania, rolnik odwołał się jeszcze do prezesa ARiMR, złożył też zażalenie. Tak, jak mu wskazano, zrobił to za pośrednictwem oddziału Agencji w Łodzi, ta jednak nie przekazała dokumentów do Centrali, Żukowski wysłał je więc sam. 13 grudnia otrzymał pismo z Centrali ARiMR utrzymujące w mocy decyzję oddziału regionalnego.

Agencja jest nieugięta, ale płatności proponuje w ratach

– Zaznaczono w nim, że mogę się zwrócić do prezesa Agencji o odroczenie terminu spłaty należności, rozłożenie jej na raty bądź ich umorzenie. Tego zapisu nie było w decyzji, którą otrzymałem z oddziału w Łodzi. Pouczono mnie jednak, iż ewentualne wstrzymanie wykonania decyzji nie przerywa naliczania odsetek od kwoty głównej. 20 grudnia złożyłem wniosek do prezesa ARiMR o umorzenie należności a 23 grudnia z oddziału regionalnego otrzymałem już upomnienie z naliczonymi odsetkami – relacjonuje pan Jakub. – Byłem wygłupiony, nie wiedziałem co robić. Zadzwoniłem do Centrali Agencji. Nadzorujący Departamentem Działań Premiowych poinformował mnie, że Agencja działa regionalnie i decyzja oddziału w Łodzi jest ważna. Po świętach Bożego Narodzenia oddałem naliczone przez Agencję pieniądze.

ARiMR widzi sprawę inaczej

Agencja wskazała, iż w toku prowadzonego postępowania wyjaśniającego ustalono, iż pracownik Agencji kilkakrotnie informował rolnika o konieczności złożenia podania o zmianę założeń biznesplanu. Poza tym uznano, iż Żukowskiemu znana była procedura zmian jego założeń, gdyż zmieniał go z powodu zwiększenia areału gospodarstwa w 2015 roku. Nie przywrócono rolnikowi terminu na zmianę biznesplanu, ponieważ jako przepis prawa materialnego nie może być zmieniony ani przywrócony. Powołano się tutaj na kilka wyroków sądów, m.in. wyrok WSA w Warszawie z 22 października 2010 roku oraz NSA z 19 stycznia 1998 roku. Zaznaczono jednocześnie, iż jedyną sytuacją, która mogłaby uchronić rolnika od zwrotu premii, byłoby wystąpienie siły wyższej,, ale Agencja nie otrzymała od niego zgłoszenia wystąpienia takich okoliczności.

Pan Jakub miał kontynuować prowadzenie gospodarstwa, które jego ojciec przejął z kolei po swoim ojcu

– Wspólnie mamy 42 hektary. Z żoną prowadzimy jeszcze hodowlę krów mlecznych. Gdy Jakub pytał mnie parę lat temu, dlaczego nie biorę dotacji i nie kupuję sprzętu jak inni, odpowiadałem, że to nie dla mnie, że to nas tylko zniszczy, będziemy pracować na dealerów, banki i nic z tego nie będzie. Niedługo było trzeba czekać, aż syn sam się o tym przekonał. W planach była budowa obory, ale jej nie będzie, Jakub poszedł do pracy premię odrobić – żali się ojciec rolnika.

Jakub Żukowski twierdzi, że przykładał się do wypełnienia przyjętych w ramach unijnej dotacji zobowiązań. Zawsze, gdy trzeba było coś wyjaśnić, dowieźć dokumenty, to wykonywał, osobiście jechał do oddziału Agencji w Łodzi. – Byłem tam łącznie dwadzieścia kilka razy. Nie przypuszczałem, że tak fatalnie się to skończy – mówi rozgoryczony młody rolnik.

Magdalena Szymańska
Fot. Magdalena Szymańska
autor Magdalena Szymańska

Magdalena Szymańska

Redaktorka w dziale Ekonomia i Rynki

Ekspert w dziedzinie dopłat bezpośrednich, dotacji z PROW i wydarzeń rynkowych

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

3 młodych mężczyzn podpalało stogi i stodołę dla rozrywki

Około 35 tys. złotych strat spowodowały pożary stogów i stodoły wywołane przez 3 młodych mieszkańców okolic Pińczowa. W krótkim czasie wywołali oni co najmniej 5 pożarów. Jak twierdzili, zrobili to z nudów. Jaka kara grozi za podpalenia trzem mężczyznom?

czytaj więcej

ARiMR daje dotacje na kredyty preferencyjne dla rolników w 2020

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w lutym uruchomi pieniądze na dopłaty do oprocentowania kredytów preferencyjnych dla rolników oraz na same kredyty. Jakie jest oprocentowanie kredytów preferencyjnych i w jakich bankach można je uzyskać? 

czytaj więcej

Jak zarząd "Ziarna" tłumaczy się długów wobec rolników?

Wracamy do tematu opisywanego przed tygodniem. GPZ „Ziarno” tłumaczy się z olbrzymiego długu wobec  rolników. Firma zalega z zapłatą za ziarno ponad 800 dostawcom. Z czego to wynika? Dlaczego są zadłużenia? firma odpowiada.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)