Pompa ciepła, automatyzacja doju i czyszczenia dla komfortu krów i rolnika
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Pompa ciepła, automatyzacja doju i czyszczenia dla komfortu krów i rolnika

21.10.2022autor: Marcin Jajor

– Najważniejsze przy realizacji obory było dla mnie zrównoważenie komfortu krów z moim – mówi Paweł Nowicki, laureat naszego konkursu "Obora na medal" w kategorii powyżej 100 krów, który zorganizowała redakcja top agrar Polska.

Z artykułu dowiesz się

  • Ile wynosi maksymalna dawka pasz treściwych zadawanych w robocie udojowym
  • Co zdaniem hodowcy ze wsi Węgry sprawia, że zwierzęta są spokojne
  • W jaki sposób w tej wielkopolskiej oborze odzyskiwane jest ciepło i o ile zmniejszyły się rachunki za energię
  • Co na temat gospodarstwa Nowickich sądzi prof. Piotr Wójcik z Instytutu Zootechniki PIB w Balicach, członek komisji konkursu „Obora na medal”
Jeśli ktoś chciałby sobie wyobrazić nowoczesną i zautomatyzowaną oborę z technicznymi nowinkami na miarę XXI wieku, to ta obora od tego wyobrażenia daleko odbiegać nie będzie. Jesteśmy w Węgrach w woj. wielkopolskim. Wydawałoby się z daleka – standardowa obora z kurtynami na 140 krów tak naprawdę kryje w sobie wiele niespodzianek. Tu aż kipi od rozwiązań, stawiających na piedestale dobrostan krów, ale też takich, które odpowiadają na współczesne wyzwania producentów mleka w zakresie dbałości o środowisko!

obora z kurtynami na 140 krów tak naprawdę kryje w sobie wiele niespodzianek...
Obora z kurtynami na 140 krów tak naprawdę kryje w sobie wiele niespodzianek...
r e k l a m a

W 2012 r. Paweł Nowicki miał 24 krowy dojne w oborze uwięziowej

Gospodarstwo przejął po rodzicach w 2012 r. Miał wówczas do dyspozycji 23 ha (w tym 5 w dzierżawach) i 24 krowy dojne w oborze uwięziowej. Ich hodowlę zapoczątkował jego ojciec pod koniec lat 90. XX w., kiedy to całkowicie zlikwidował dotychczas główną gałąź produkcji, jaką był chów trzody chlewnej.

Przy bardzo uciążliwej pracy, w tym pojedynczym doju, który zajmował nawet do 3 godzin, w 2013 r. rozpoczęły się poważne rozmowy o nowej oborze wolnostanowiskowej, które ostatecznie przerodziły się w gotowy projekt inwestycji w 2015 r. Niestety, ze względu na dokumentację i przedłużające się formalności, budowa ruszyła dopiero w 2020 r. Budynek został ostatecznie zasiedlony w kwietniu 2021 r.
Inspiracji szukałem w wielu krajach, głównie w Holandii i Niemczech. W każdej oborze zawsze pytałem – jakie popełniono błędy i na tej podstawie starałem się wychwycić wszystko, co najlepsze. Uczyłem się na błędach innych, by nie popełnić ich we własnej oborze – mówi Nowicki.
Hodowca zdecydował się na budynek bezsłupowy, o wymiarach 55 m długości i 36 m szerokości, który został podzielony centralnie umieszczonym stołem paszowym o szerokości 5 m na dwie symetryczne części. Po obu znajdują się korytarze paszowe o szerokości 4,1 m i spacerowe o szerokości 3,5 m wraz z 3 rzędami legowisk, w tym jednym podwójnym i jednym pojedynczym wzdłuż ściany podłużnej obory. Obie części przeznaczone są dla krów produkcyjnych, z tym że w jednej znajdują się krowy w szczytowej (do 200. dnia laktacji), a w drugiej – w późniejszej fazie laktacji.

Obora ma konstrukcję bezsłupową. Mierzy 55 m długości, 36 m szerokości i 13,5 m wysokości w kalenicy
Obora ma konstrukcję bezsłupową. Mierzy 55 m długości, 36 m szerokości i 13,5 m wysokości w kalenicy

Na legowiskach w oborze Nowickich zamontowano materace wodne

Obora jest bardzo wysoka i mierzy 13,5 m w kalenicy, w której obrębie znajduje się świetlik łukowy o szerokości 3,6 m. Ściany podłużne stanowi murek o wysokości 1 m, nad którym znajdują się otwory nawiewne o maksymalnej wysokości do 3,5 m. Są regulowane kurtynami materiałowymi (z zabezpieczeniem w postaci siatki) za pomocą danych ze stacji pogodowej. Hodowca zdecydował się też na montaż dodatkowych czterech wentylatorów osiowych w oknach nawiewnych.
Kurtyny, mimo całkowitego zamknięcia, przepuszczają ok. 90% światła, co doskonale naświetla budynek. Z kolei po zmroku włączają się w pełni automatyczne lampy ledowe (o odpowiednio dobranej barwie światła).
Na legowiskach zamontowano materace wodne, które są dodatkowo posypywane środkiem do suchej dezynfekcji raz w miesiącu. Dużo lepszy komfort zapewnia też, zdaniem hodowcy, specjalna konstrukcja wygrodzeń z wygiętą rurą karkową, która ułatwia wstawanie i kładzenie się krów.
Zwierzęta poruszają się po posadzce rusztowej, która czyszczona jest przez robota. Urządzenie ma zaplanowanych kilkadziesiąt tras i pracuje co godzinę. Nieczystości trafiają do zbiornika o pojemności 3,6 tys. m3 i głębokości 3 m. W kanałach na gnojownicę zastosowano dwa automatyczne mieszadła, każde o mocy 15 kW, a do opróżniania kanałów i nalewania beczkowozu wykorzystywana jest pompa, która włącza się automatycznie.

Obszerna porodówka dla krów o wymiarach 15,5 m długości i 10 szerokości.
Obszerna porodówka dla krów o wymiarach 15,5 m długości i 10 szerokości

"Separatki stanowią najważniejszą część obory"

Znaczną część obiektu przeznaczono na dwie separatki, które znajdują się po obu stronach obory, tuż za robotami udojowymi. Boksy o wymiarach 15,5 m długości i 10 szerokości stanowią lokum dla krów w okresie okołoporodowym: w okresie przejściowym, porodu i do potwierdzenia cielności (po jednej stronie) i zasuszanych (po drugiej stronie). Zwierzęta mają do dyspozycji głęboką ściółkę, pod którą znajduje się posadzka rusztowa perforowana. Przez tę ostatnią części płynne odchodów trafiają do kanału zrzutowego. Takie rozwiązanie zmniejsza wilgoć i poprawia warunki dla krów.

– Separatki stanowią najważniejszą część obory. To tu najwięcej się pracuje i to tu krowy wymagają najwięcej uwagi, a nie w oborze, gdzie tak naprawdę doją się same – podkreśla hodowca.
Tuż obok jednej z separatek znajduje się centrum dowodzenia oborą. Hodowca ulokował biuro na parterze. To efekt doświadczeń wyniesionych z innych obiektów, gdzie usłyszał, że choć widok z góry na wszystkie krowy i oborę jest ładny, to zachwyt szybko minie, a codzienne wchodzenie i schodzenie po schodach staje się dość uciążliwe. Na parterze jest zdecydowanie szybciej i łatwiej!

Maksymalna dawka pasz treściwych zadawanych w robocie udojowym wynosi 5 kg/szt.

Kolejny robot pracuje na stole paszowym i podgarnia paszę co dwie godziny. Wśród głównych komponentów TMR, który zadawany jest dwa razy dziennie, znajduje się kiszonka z kukurydzy, kiszonka z traw i lucerny oraz młóto browarniane. Do tego dochodzi 3 kg/szt. mieszanki treściwej z zakupu (tylko w przypadku grupy do 200. dnia laktacji). Z kolei maksymalna dawka pasz treściwych zadawanych w robocie udojowym wynosi 5 kg/szt.
Dużym udogodnieniem w tej części obory jest też samozatrzaskowa drabina paszowa, która pozwala zwierzętom na wyjmowanie głowy zarówno dołem, jak i górą. Co ciekawe, można też unieruchomić pojedynczą krowę lub kilka krów, podczas gdy pozostałe będą miały pełną swobodę. Drabina pracuje cicho ze względu na ruchome elementy wykonane z tworzyw sztucznych.
Z kolei woda pobierana jest z poideł wannowych, gdzie na każdą krowę przypada 12 cm lustra wody. Inne udogodnienia to dwa czochradła i… system nagłośnienia. Zdaniem hodowcy muzyka sprawia, że zwierzęta są spokojne. Ponadto na terenie całej posesji pracuje 36 kamer.

Cicha uniwerslana drabina drabinowa, która po zamknięciu na zamknęcie każda krowy, podczas gdy reszta ma drabina drabina
Dużym udogodnieniem w tej części obory jest samozatrzaskowa drabina paszowa

"Coraz częściej zastanawiam się też nad stworzeniem dla krów dodatkowego wybiegu"

Zwierzęta dojone są automatycznie za pomocą dwóch robotów udojowych Lely Astronaut 5. Docelowo hodowca przygotował jednak miejsce na kolejne dwie jednostki, z których jedną planuje uzupełnić przy pełnej obsadzie krów (obora ma łącznie 180 stanowisk). Do zainstalowania kolejnego robota, a tym samym powiększenia stada o ok. 50-60 krów, konieczne będzie natomiast wydłużenie budynku o ok. 30 m.
– Coraz częściej zastanawiam się też nad stworzeniem dla krów dodatkowego wybiegu, ze względu na działkę w pobliżu obory o powierzchni 2 ha, którą mógłbym ogrodzić. Ruch krów w obrębie obory i wybiegu byłby wówczas kierowany przez bramki separacyjne – dodaje hodowca.
Krowy dojone są przez dwa roboty średnio 3,5 raza/dobę, średni czas oddawania mleka to nieco ponad 5 minut. Przeciętna wydajność krów to 38 kg mleka/dzień o zawartości 3,2% białka i 3,8% tłuszczu, i średnio ok. 150-200 lks/ml mleka.

Otwór nawiewny o wysokości 3,5 metra w ścianie podłużnej ściany. Na obrazie też rura spustowa do na zdjęciu na zdjęciu.-min
Ściany podłużne stanowi murek o wysokości 1 m, nad którym znajdują się otwory nawiewne o maksymalnej wysokości do 3,5 m

Dziś hodowca zdecydowałby się na pionowy zbiornik zewnętrzny do mleka

Mleko jest transportowane do zbiornika o pojemności 12 tys. l, który umieszczony jest w budynku, choć jak przyznaje hodowca, dziś ze względu na oszczędność miejsca zdecydowałby się na pionowy zbiornik zewnętrzny.

W oborze odzyskiwane jest ciepło. Oprócz tego uzyskanego z mleka hodowca zdecydował się na pompę ciepła, która pobiera ciepło z gnojowicy. Wszystko dzięki wężom o łącznej długości 6 kilometrów, które zostały zainstalowane w zbiorniku.
Gnojowica wytwarza dużo ciepła. Jej temperatura to ok. 23°C, co jest zupełnie wystarczające, by pompa ogrzała wodę do nawet 70°C. Jak ją uruchomiliśmy, to miesięczne rachunki za energię elektryczną zmniejszyły się ok. 1,7 tys. zł! – wylicza Nowicki.
Ciepło wykorzystywane jest m.in. do ogrzania pomieszczeń socjalnych, strefy z robotami udojowymi i wody użytkowej, m.in. do mycia zbiornika na mleko. Instalacja dostarcza ogrzaną wodę także do poideł. Ważnym elementem, idącym z duchem czasu, jest też możliwość odzyskania wody deszczowej, która magazynowana jest i wykorzystywana w razie potrzeby w dwóch zbiornikach o łącznej pojemności 100 tys. l (koszt to ok. 12 tys. zł/szt.).

Cała obora wraz z wyposażeniem kosztowała hodowcę ok. 3 mln zł, ale uzasadnia, że budowa realizowana była w czasie bessy na rynku materiałów budowlanych, związanej z pandemią oraz stosunkowo niskich wówczas stawek za mleko w skupach.

– Mieliśmy spore obawy, bo cena mleka spadła do 1,1 zł. Obawialiśmy się, czy obora się spłaci – podkreśla Nowicki. Dziś cena mleka to ok. 2,5 zł, ale przy zachowaniu bardzo wysokich parametrów, tj. wymogu do 300 tys. lks w mleku.

wypowiedź profesor wójcik piotr

Hodowca korzysta z systemu zarządzania stadem

– Nowa obora to zupełnie inna jakość w porównaniu ze starą. Jedynym pracochłonnym zajęciem jest zadanie paszy, bo musimy to robić regularnie dwa razy dziennie. Reszta to obsługa robotów, w tym mycie i serwisowanie, podganianie ok. 1-2 sztuk dziennie i kontrola stada – mówi Nowicki.

Jego główne zadanie polega na analizie wszystkich dostępnych informacji, czy to produkcyjnych, czy w zakresie hodowli. Hodowca korzysta z systemu zarządzania stadem, m.in. z wykrywaniem rui, monitoringiem przeżuwania i pomiarem temperatury krów.

W razie konieczności jednorazowy przegląd całego stada na monitorze wraz z obserwacją zwierząt zajmuje dziś zaledwie ok. 15 minut.

– Na analizę stada poświęcam co najmniej godzinę dziennie, choć bywa, że przed komputerem spędzam nawet 6 godzin! To moja pasja, a nie obowiązek – mówi rolnik.


fot. Jajor, Siara
autor Marcin Jajor

Marcin Jajor

<p>redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Jak uniknąć brakowania krów przy robocie udojowym? Rolnik spod Włoszczowej ma na to sposób

Dziadek Dominika Łowickiego był wozakiem i kilkadziesiąt lat temu z całej wsi Brzeście przywoził 3 razy mniej mleka do zlewni niż teraz jego wnuczek produkuje w jednym rodzinnym gospodarstwie, gdzie za dój odpowiadają 2 roboty udojowe, które zastąpiły 18-letnią halę udojową typu rybia ość 2 x 5 stanowisk.

czytaj więcej
Żywienie bydła

Deszcz i śnieg na stole paszowym mogą zmienić skład dawki pokarmowej

Jesień za pasem, a wraz z nią intensywne opady atmosferyczne. Woda, której nie uwzględnimy w dawce pokarmowej krów, może powodować istotne straty!

czytaj więcej
Obory

Budowa obory w kryzysie. Jak poradzili sobie rolnicy z Mazowsza?

Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, ich obory już by stały - ale też budowa przypadałaby na okres najwyższych cen materiałów i robocizny. Hodowcy bydła nadal inwestują, ale z większą rozwagą. Jak działać w kryzysie?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)