- ile wynoszą aktualne kursy rzepaku na Matifie?
- kiedy ostatnio notowania tak mocno spadły?
- jaką analogię i jakie wnioski możemy z tego faktu wyciągnąć?
- jakie są ceny pszenicy na Matifie?
- jak mocno kukurydza wpływa na krajowe ceny zbóż?
- dlaczego, po kukurydzy najmocniej spadły ceny pszenicy konsumpcyjnej?
- co może być dalej z cenami zbóż?
- jaki jest kurs złotego?
- czy kurs może się ustabilizować?
- jaki jest kurs rubla w stosunku do dolara?
Rzepak dawno nie był tak tani?
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Rzepak na Matifie spadł tak mocno w sumie w konsekwencji dwudniowych spadków, ostatnio tak niskie kursy na paryskiej giełdzie rzepakowej widzieliśmy w ostatnich dniach lipca. W momencie, gdy już wygaszano sierpniowe notowania z giełdowych tabel rzepak tąpnął na 419,25 €/t.
Teraz mamy analogiczny okres, bo już niedługo z tabel giełdowych wyników znikną notowania listopadowe. Dlatego posiadacze rzepakowych pakietów nie chcą ryzykować jeszcze większych korekt i podliczać strat. Zaczęto mocniej wyzbywać sią kontraktów listopadowych i notowania spadły.
|
Z analiz dotyczących wskazanego wcześniejszego okresu wynika, że kontrakty bieżące szybko zostały zastąpione przez kolejne, z ich korzystniejszymi cenami. Teraz lutowe kursy są wyceniane na 443,5 €/t, a więc, gdyby się dziś listopad zniknął mielibyśmy w miarę stabilne ceny rzepaku. Stąd wypływa nadzieja, że te w miarę stabilne ceny mogą gwarantować przetwórcy kupujący rzepak na listopad i późniejsze terminy.
Pszenica: próbę sił wygrywa kukurydza?
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Analizując krajowe ceny zbóż, które niemal nie ruszyły się od paru tygodni, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że nie wiedzieć czemu, od pojawiającej się coraz liczniej na skupach i taniejącej kukurydzy najmocniej rykoszetem nie dostają zboża paszowe, a pszenica konsumpcyjna.
Dla uważnych obserwatorów nieznaczne korekty cen wskazują na pewien niepokojący trend. Zboża paszowe tanieją lub drożeją zaledwie o 2-3 zł/t, a najmocniej w ciągu tygodnia średnio potaniała pszenica, i to nie ta paszowa, ale konsumpcyjna. Gdzie tu sens, gdzie logika? Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko kierunki wykorzystania zbóż, tej logiki rzeczywiście nie znajdziemy.
Rynek jest na tyle płaski, że zmiany wszędzie, poza kukurydzą są niemal niedostrzegalne, a tanienie pszenicy konsumpcyjnej odbywa się głównie pod wpływem umacniającej się krajowej waluty i tym samym gorszych przeliczników dla eksporterów. To właśnie z tego powodu pszenica konsumpcyjna, jako najdroższy towar traci najwięcej.
Wydaje się, że rynek konsumpcji szybko się poukłada, ale kukurydza, która w większych ilościach zaczyna pojawiać się już powszechnie i mamy zbiory dochodzące do wyraźnego spiętrzenia, może jeszcze potanieć. Brak większego zainteresowania, głównie u paszowców innymi zbożami, spowoduje jeszcze większy marazm, który jednak niekoniecznie musi poskutkować dalszymi spadkami i tak już bardzo niskich cen.
Czy złoty ustabilizuje się umocniony?
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Złotówka, choć na parę chwil, po decyzji RPP o kolejnym obniżeniu stóp procentowych znalazła ujście słabnąc, wraca do utartej już w poprzednim tygodniu ścieżki 4,60 zł/euro. Od rana w piątek widać, że krajowa waluta ma jeszcze mocniejsze ambicje, tyle że w ostatnich dniach przed wyborami na spokój raczej nie możemy liczyć.
Zapewne jeszcze przez kolejne dni będziemy widzieć nerwowe reakcje naszej waluty, w konsekwencji rożnej treści wypowiedzi polityków, bo wszędzie na świecie, gdzie odbywa się ostra walka polityczna zwykle pieniądz słabnie.
Nas najbardziej w kontekście prawdziwej wojny, już nie tylko tej politycznej, najbardziej cieszy, że rosyjski rubel szoruje po dnie i jest wart zaledwie tyle, co jeden amerykański cent.
Juliusz Urban