Dla tych skupujących, którzy nie parają się suszeniem kukurydzy aktualnie krajowy rynek jest w kompletnym uśpieniu. Omijają ich transporty z koszoną właśnie mokrą kukurydzą, a o innych zbożach na razie można zapomnieć.
Kukurydza w roli głównej
– Ja kukurydzy mokrej nie skupuję, a wciąż odbieram telefony z pytaniami o ceny i na tym się kończy – mówi handlowiec z Polski zachodniej. Potwierdzają to także inni skupujący. – Choć podnieśliśmy nieco cenę pszenicy paszowej, to skup zbóż jest aktualnie bardzo mizerny. Kompletnie nie ma sprzedających, ale prawdę mówiąc i kupujący pozostałymi zbożami się obecnie nie interesują – informuje skupujący zboża ze Świętokrzyskiego.
Za to skup kukurydzy mokrej idzie pełną parą, już niemal we wszystkich regionach kraju. Ceny zakupu powystawiało większość firm, które chcą mokrą kukurydzę kupować. Rozkręcanie się dostaw spowodowało jednak korekty w cennikach i kukurydza mokra potaniałą średnio o 11 zł/t, do 446 zł/t. Najczęściej jest skupowana po 410–490 zł/t za 30% wilgotności, a kupujący dopłacają maks. do 25% i zależnie od firmy wynoszą one 5–10 zł/t/%. Potrącenia najczęściej pojawiają się w zakresie do 35% i wynoszą: –10; –15 zł/t/%.
Informacje o plonach są bardzo różne. – Rolnicy z reguły na plony w tym roku nie narzekają, choć wiemy, że dla wielu kukurydza jest w tym roku nieopłacalna. Są tacy, co zebrali 5–7 t/ha, ale mamy dostawców chwalących się plonem 11 t/ha – mówi kierownik magazynu na Kujawach.
Pomimo niezbyt wysokich plonów wyraźnie na rynku daje się odczuć presja pojawiającego się w dużej ilości surowca. – Kukurydza u nas sypie słabo, ale towar pojawia się nie wiadomo skąd. Kukurydzy mokrej jest tak dużo, ze zastanawiam się czy nie będę musiał przerwać na chwile skupu – mówi handlowiec z centralnej Polski.
Liczne dostawy kukurydzy mokrej bezpośrednio wpływają na ceny suchego ziarna, bo w ciągu tygodnia kukurydza sucha potaniała średnio o prawie 20 złotych. Skupujący obecnie suchą kukurydzę oferują za nią 700–850 zł/t.