- Czy można powstrzymać myśliwego przed samowolnym wejściem na posesję?
- Jakie obowiązuje prawo ochrony własności dla właścicieli lasu, a jakie dla właścicieli pola?
- Jak można prawnie utrudniać kołu łowieckiemu wejścia na grunt?
Czy rolnik może zakazać wejścia myśliwym na grunt? Problem ten jest praktycznie otwarty i ciągnie się od 1945 r. Jest ściśle związany z lansowaną w tym okresie doktryną własności nieruchomości. W istocie źródłem tego jest przyjęcie założenia, że zwierzęta łowne są własnością Skarbu Państwa.
Samowolne wejście na posesję
Kodeks cywilny daje właścicielowi nieruchomości oraz osobom posiadającym inny tytuł prawny do nieruchomości możliwość wydania zakazu wejścia osobom postronnym w ramach przysługującego prawa ochrony własności. Jednak należy zwrócić tutaj uwagę na pojęcie „samowolnego naruszenia posiadania”.
Myśliwy działający w ramach realizacji ustawowej gospodarki łowieckiej może bowiem wejść na grunt bez narażenia na zarzut samowolności. Tak więc rolnik pozostaje bezsilny.
Mało tego, znacznie ograniczono kodeksowe prawo do odszkodowania za szkody z tytułu prowadzenia gospodarki łowieckiej. Art. 46 prawa łowieckiego ogranicza obowiązek wynagradzania szkód do wyrządzanych przez zwierzynę płową oraz podczas polowań.
Przebywanie i poruszanie się myśliwego po nieruchomości poza zorganizowanym lub legalnym polowaniem nie rodzi skutków odszkodowawczych wynikających z wprost z prawa łowieckiego. Pozostaje ewentualnie droga powództwa cywilnego o odszkodowanie.
Prawo dla właścicieli lasu, prawo dla właścicieli pola
Niestety, mamy nierówność praw właścicieli gruntów rolnych i leśnych w zakresie naruszania własności poprzez wejście na grunt. Otóż art. 28 ustawy o lasach mówi, że „właściciel lasu nie stanowiącego własności Skarbu Państwa może zakazać wstępu do lasu oznaczając ten las tablicą z odpowiednim napisem”. Jednak nie da się znaleźć nigdzie adekwatnego zapisu wprost o takim prawie dla właścicieli gruntów rolnych.
Tak więc mamy w naszym systemie prawnym w dalszym ciągu „lepszą” własność państwową, enklawy „dobrej’ własności prywatnej i „gorszą” (chłopską) własność gruntów rolnych.
Cóż zatem pozostaje rolnikowi patrzącemu bezsilnie na przemieszczające się po jego gruncie uprzywilejowane społecznie osoby z glejtem myśliwego? Mało tego, właściciel musi (może, za porozumieniem z kołem łowieckim) udostępnić swój grunt do budowy urządzeń łowieckich, a w czasie polowania obecność właściciela na swoim gruncie jest zagrożeniem jego zdrowia i życia, co samo w sobie jest także ograniczeniem praw.
Utrudnianie kołu łowieckiemu wejścia na grunt
Ponieważ właściciel gruntu w obrębie obwodu łowieckiego, w aktualnym stanie prawnym nie może zakazać wejścia i przebywania na gruncie członkom koła łowieckiego, pozostaje tylko stosowanie biernego lub czynnego oporu oraz uczestnictwo w procedurze społecznej zmierzającej do zmiany zapisów Prawa Łowieckiego.
Do działań utrudniających wejście myśliwych na grunt prywatny należy zaliczyć:
- budowa trwałych ogrodzeń wokół nieruchomości;
- konsekwentne egzekwowanie odszkodowań z tytułu szkód łowieckich;
- wymaganie płatności czynszu z tytułu użytkowania urządzeń łowieckich (ambony itp.) na gruncie i innych szkód w trybie kodeksu cywilnego;
- domaganie się od kół łowieckich budowy ogrodzeń na granicy lasów i pól.
Pozostaje jeszcze udział w procesie legislacyjnym w celu zmiany Prawa Łowieckiego. Osnową tych zmian jest doprowadzenie do zgodności Prawa łowieckiego z Konstytucją RP, która gwarantuje poszanowanie własności.
Mówiąc wprost, Konstytucja nie daje prawa myśliwym do wstępu na grunty prywatne. Konsekwencją zastosowania „równości” prawa własności w tym zakresie musiałoby być całkowite przewartościowanie podejścia do gospodarki łowieckiej, przede wszystkim upodmiotowienie „łowieckie” właścicieli nieruchomości.
Roman Włodarz
Podstawa prawna:
- Kodeks cywilny
- Prawo łowieckie z 13 października 1995 r.